I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Ostatnio pod jednym z moich artykułów wywiązała się w komentarzach mała dyskusja. Napisałam tam, że są kobiety pożądane, a inne nie. Część komentatorów (dziewczyny) zarzucała mi, że jestem złym psychologiem i okrutnym wobec kobiet, skoro pozwoliłam sobie na taką klasyfikację. Komentatorzy byli przekonani, że na każdą kobietę jest zapotrzebowanie, na każdą jest zapotrzebowanie. Och, gdyby tak było naprawdę. Wtedy prawdopodobnie ja i inni moi koledzy, psychologowie, nie mielibyśmy tłumów klientów, którzy od lat nie są w stanie uporządkować swojego życia osobistego i są odizolowani bez wysokiej jakości męskiej uwagi. Rzadkie oferty seksu bez zobowiązań oczywiście się nie liczą. Chociaż niektóre dziewczyny odczuwające głód emocjonalny są zadowolone z takich propozycji, i co z tego? A więc o okrutnym traktowaniu kobiet. Uważam, że o wiele okrutniej jest mówić dziewczynie, która nie radzi sobie w życiu osobistym i nie ma mężczyzn z poważnymi zamiarami, że nadal jest świetna, że ​​jej bratnia dusza na pewno się spotka, trzeba tylko wierzyć i czekać. Okrucieństwem jest wspierać taką klientkę, ponieważ wciąż jest na nią zapotrzebowanie, po prostu trafia na niewłaściwych mężczyzn. A ci, którzy są ślepi, nie potrafią dostrzec w niej głębokiej osobowości i niepowtarzalnego piękna. Pamiętam, jak 7 lat temu jako początkująca psycholog wspierałam moje samotne klientki w tym, żeby były oczywiście piękne i mądre, pomagałam im dostrzec ich zalety i wyjątkowość. Niestety, to nie zadziałało. U moich klientów nie pojawiali się mężczyźni z poważnymi intencjami. Jak to mówią, każdy psycholog ma swój cmentarz klientów. Oczywiście teraz pracuję inaczej. Tak, nadal uważam, że dziewczyna powinna cenić, szanować i kochać siebie. Jeśli jednak chcesz związku, marzysz o posiadaniu w pobliżu kochającego i ukochanego mężczyzny, ale od lat nie jesteś w związku i nie okazujesz żadnego zainteresowania, to głupio jest uważać się za osobę wymaganą i potrzebną przez kogoś. Tak, może ktoś Cię potrzebuje. Ale prawie nie potrzebujesz tego człowieka - widzisz w nim wady. To zdarza się bardzo często, prawda? Albo jest potrzebny, ale do rzadkich spotkań i seksu, a nie do małżeństwa i miłości, jak byśmy tego chcieli. A wtedy najgorsze, co ta dziewczyna może sobie zrobić, to uwierzyć, że jest poszukiwana, że ​​Wszechświat na pewno wyśle ​​jej ukochaną osobę, z którą na pewno wszystko będzie dobrze. I często, aby w żadnym wypadku nie czuć, że nie jest pożądana, dziewczyna zgadza się na związek, w którym mężczyzna początkowo tak naprawdę jej nie ceni. Ale możesz powiedzieć swoim przyjaciołom i sobie: mam kochankę. Ma po prostu złożony charakter i dlatego wszystko w naszym związku jest skomplikowane. Albo jeszcze lepiej – wszyscy ludzie to kozy, normalnych w naszym kraju nie ma lub jest ich niewielu, więc żeby nie zostać samemu, trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość. Czasem przyznanie się, że naprawdę pragniesz normalnego związku, ale nie jesteś pożądana wśród mężczyzn, zwłaszcza tych, które Ci się podobają, to pierwszy krok w kierunku zmiany. Ważne jest, aby zobaczyć swoje prawdziwe miejsce na rynku panny młodej, bez względu na to, jak surowo może to zabrzmieć. Spójrz na siebie oczami mężczyzn, o które się starasz i spójrz krytycznie, a nie różowo, co oczywiście jest przyjemniejsze. Tak, to niewygodne, ponieważ my, kobiety, chcemy być akceptowane takimi, jakie jesteśmy. Ciekawe jest tylko to, że nie chcemy mężczyzny byle jakiego, tylko fajnego, choć kobiety w skrajnym stadium rozpaczy już zgadzają się z tym, co mają, bo Wszechświat uparcie nie oferuje tego, którego naprawdę pragniemy. Jeśli spojrzeć na to z tego punktu widzenia, komentator miał rację, że każda dziewczyna może być pożądana i ktoś to zrobi. Ale nie jest to rodzaj rozwoju, jakiego pragniesz, prawda? Dostrzeżenie swojej rzeczywistej rzeczywistości w relacjach z mężczyznami i przyznanie się do tego to odważny i pożyteczny krok. Zawsze lepiej polegać nie na swoich fantazjach i nie na słowach swoich dziewczyn i mamy, że jesteś złotem, ale na tym, co faktycznie masz dzisiaj. Jeśli to jest dno, możesz stanąć na nim stopami, zyskać siłę, odepchnąć się i podpłynąć. A.

posts



5367265
36608843
16873157
107216738
34159684