I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Prawie naciągana historia. Pewny zbiorowy obraz klienta z zaburzeniami odżywiania, inspirowany doświadczeniami zawodowymi, życiowymi i początkiem Wielkiego Postu, a także tematyką forum na tym portalu. Opisana historia nie dotyczy przypadków pracy z klientami w szpitalach. Być może istnieje związek pomiędzy ograniczeniem, powściągliwością i umiarem. Osoba, która ma problem z wagą i zaburzeniami odżywiania, dosłownie „walczy” z psychologiem i lekarzami o swoją „nadmierność”, która najczęściej objawia się nie tylko zaburzeniami odżywiania, ale także innymi, może się także objawiać np. w rozmowie i mowie, gdy mowa klienta cierpiącego na zaburzenia odżywiania przedstawia niekontrolowany i nieposkromiony potok często całkiem logicznych, a nawet ciekawych odchyleń od historii jego życia, z którymi tak naprawdę zwrócił się o pomoc do psychologa . Dość trudno jest kontrolować takich klientów w rozmowie, aby chociaż mieć czas na wpisanie gdzieś swojego słowa. I trzeba zastosować specjalne techniki, żeby mieć prawo „powiedzieć słowo”. Klient walczy o zachowanie swojej „choroby” całą duszą, jak to się mówi, i ze wszystkich sił. Jeśli psycholog słucha doprowadzenie takiego klienta do końca, aby dać mu szansę na zabranie głosu, często zdarza się, że: mija godzina konsultacji, na którą klient jest gotowy moralnie i finansowo, po czym rozpoczyna się druga godzina konsultacji i przepływ mowa nie wysycha. Psycholog jest gotowy poświęcić swój czas dla takiego przypadku, ale klient nie jest gotowy, aby zrozumieć, że minęła godzina, minęła sekunda, potem trzecia i klient opowiada wszystko „od Dona do Dona” o życiu na Księżycu, o wielorybach w oceanie, o sąsiadach i próbuje zapamiętać imiona wszystkich ptaków wędrownych. Nadmiar i powściągliwość to w tym przypadku nieznane słowa i pojęcia. Pracujemy. Podłączymy lekarza w celu wyjaśnienia diagnozy. Pracujemy od pięciu do sześciu godzin, cena jest taka sama jak za godzinę. Po raz pierwszy. Sam się zapisałem. Nie poddam się. Przy problemie zaburzeń odżywiania nadmiar może zmierzać albo w stronę przejadania się, albo w stronę niedojadania, a nawet anoreksji. Kiedy zauważysz to i dokładnie zwrócisz na to uwagę klientowi, pojawia się nowa burza i potok mowy, z czego również wynika ten sam nadmiar, gdy osoba (klient) po terapii zaczyna rozumieć, czym jest powściągliwość, ograniczenia, zasady, dyscyplina, pokora, co to znaczy i co najważniejsze, jak i w jaki sposób pogodzić się z Zasadami. życia ludzkiego akceptowanego w społeczeństwie lub w jego środowisku społeczno-kulturowym, gdzie nie jest zwyczajem jedzenie w samochodzie i umywalkach lub nie jest w zwyczaju niejedzenie w ogóle, gdy klient (osoba) samodzielnie i intuicyjnie zmierza w stronę umiaru poprzez ograniczenia i powściągliwość, w tym swoje myśli i uczucia, uczy się je kontrolować, nie doprowadzając przy tym do wymiotów i anoreksji (z lekarzami oczywiście równolegle przychodzi psycholog), wtedy następuje efekt, jakiego klient od siebie oczekuje i z pracy psychologa Bez świadomości i akceptacji przez klienta z zaburzeniami odżywiania, co oznaczają pojęcia: powściągliwość, umiar, zasady zachowania, zasady w ogóle, czym jest samokontrola i jak, w jaki sposób. i inni ludzie korzystają z całego tego arsenału - nie da się skorygować wózków i misek z jedzeniem czy wymiotów z jedzenia. Omawiany temat nie dotyczy przypadków pracy z klientami w szpitalach.

posts



77012415
93543425
45846478
29918468
64306749