I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Dojdźmy do porozumienia? Bardzo często spotykamy się z faktem, że nie potrafimy zrozumieć naszego partnera. Nie ma znaczenia, czy jest to w pracy, czy w domu. A jednocześnie bardzo pragniemy być zrozumiani i akceptowani, a czasem nawet wymagamy tego od bliskiej nam osoby. Większość, choć nie wszystkie, kłótni ma miejsce, gdy trzeba „obronić swoje terytorium”. Zasada ta jest w nas wpojona już od czasów prehistorycznych, dopiero z czasem zaczęliśmy bronić nie żywności i ziemi (choć robimy to z sukcesem), a prawa do opinii, pragnień, wolności podejmowania decyzji, czułości, miłości i uwagi . Bardzo chcę wrócić do domu po ciężkim dniu, przytulić ukochaną osobę, wypić z nim herbatę i położyć się obok niego przed telewizorem. Ale co zrobimy, gdy wrócimy do domu? Wyładujmy swoją irytację i zmęczenie na bliskiej nam osobie! Czy on tego potrzebuje? NIE! On też chce się zrelaksować i miło spędzić czas, a ty tu jesteś ze swoimi wyrzutami. A to tylko mały przykład powodu codziennych skandalów. Co robić, pytasz? Nauczcie się rozumieć! Jak? Aby to zrobić, musisz być w stanie zrozumieć siebie! Sztuka tych wszystkich procesów polega na tym, że każde działanie lub intencja jest POZYTYWNA! Bez względu na to, jak głupie może się to wydawać, nawet jeśli ktoś po prostu uderzył lub obraził inną osobę, jego intencja była pozytywna. Wszystko robimy wyłącznie w oparciu o nasze potrzeby. Chcemy jeść - jedliśmy, chcemy spać - spaliśmy, chcemy miłości, ale jej nie dają - zaczęliśmy żądać, być zazdrosnymi, przeklinać, ale w końcu i tak usłyszymy ukochane: „ Tak, jesteś moim najdroższym i ukochanym) i nie potrzebuję nikogo oprócz ciebie!” Problem w tym, że nie zawsze można od razu dostać to, czego się pragnie; czasami potrzeba lat skandalów. A wtedy strategia uzyskiwania tego, czego chcesz, metodą odwrotną, mocno się w nas zakorzeni. To jak z dziećmi! Czy myślisz, że celowo odwracają naszą uwagę od naszych spraw swoimi żartami, hałasem i nieporządkiem? Nie, po prostu dziecko nie otrzymuje swojej „dawki” miłości i ciepła, a żeby je zdobyć, zaczyna w ten sposób przyciągać twoją uwagę. W końcu, jeśli jesteś zajęty, nie zawsze po prostu podejdziesz i przytulisz swoje dziecko, ale jeśli zrobi coś złego, na pewno go skarcisz. I w ten sposób zrozumie, że mama to zauważyła, to znaczy, że mnie pamięta, to znaczy, że jestem dla niej ważny, to znaczy, że mnie kocha. Ta sama logika sprawdza się w przypadku dorosłych. Wniosek nasuwa się sam: może moglibyśmy nauczyć się prosić o uwagę i okazywać ją w przyjemniejszy sposób? Oczywiście, że tak! Napiszę jeszcze wiele artykułów na ten temat. Najpierw nauczmy się rozumieć siebie i swoje pragnienia. Ale to następna historia!

posts



97856604
28741732
62017561
47277984
77085338