I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Tak długo, jak człowiek istnieje, szuka sposobów na ulepszenie siebie. Każdy, kto wybiera tę drogę, wie, jakie to trudne! W ciągu wielu lat praktyki w psychologii i psychoterapii nie spotkałam się z czymś bardziej skomplikowanym i czasochłonnym niż wspieranie człowieka na ścieżce osobistej zmiany. Niestety, podobnie jak bohaterka filmu „Człowiek z Boulevard des Capucines”, większość (zwłaszcza młodych) ludzi pragnie „montażu”!!! Przejdę szkolenie, przeczytam inną książkę i w poniedziałek, czy nie, po prostu teraz się przebiorę i „będę szczęśliwy”. Skończyłem szkolenie, przeczytałem książkę, przyszedł poniedziałek... A słońce wciąż wschodzi od wschodu, nazwa kraju się nie zmieniła, pieniądze nie wzrosły - poczucie własnej wartości i pewność siebie... No cóż , kogo to obchodzi... Dlatego zawsze lubię poszukiwać profesjonalnych narzędzi (technik pracy), które NIEZAWODNIE i możliwie najszybciej pomogą osiągnąć SILNY i trwały efekt na drodze do odnalezienia pewności siebie i podniesienia poczucia własnej wartości. Kilka lat temu w grupie konstelacyjnej zapytałem mężczyznę: „Jaka jest według ciebie najwspanialsza i najsilniejsza cecha?” On z pewnością odpowiedział z godnością: „Skromność”. Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł - wyeksponować informację o tej jakości na materialnym nośniku (zamienniku). Mężczyzna wybiera namiastkę swojej skromności. Umieszcza go na środku korytarza. A potem, po kilku sekundach, zastępca mówi: „Och, muszę się na coś wspiąć”. Staje na krześle, pewnie kładzie ręce na biodrach i mówi głośno i nieco arogancko: „No cóż, naprawdę, ale nie mam ochoty na skromność, jestem głupcem czy coś w tym rodzaju”. Podejmuję decyzję i wprowadzam kilka kolejnych pełnomocników cech osobistych tej osoby. Co więcej, nie określam, kto co zastępuje, ale sugeruję, abyś sam to poczuł. I wtedy się zaczęło… „Poczucie własnej wartości” dosłownie leżało na podłodze, „chciwość” czuła się pewnie, „inteligencja umysłu” biegała po sali w poszukiwaniu miejsca… To właśnie z tej zaimprowizowanej pracy zrodziła się Zacząłem zapraszać do konstelacyjnej pracy wszystkich, którzy poruszali kwestię „odnalezienia siebie” lub „jak” podnieść samoocenę. Od kilku lat zauważam, że wiele osób, które przychodziły do ​​konstelacji z dokładnie takimi pytaniami, nadal uczęszcza na grupy, ale ich prośby mają zupełnie inny charakter, na przykład dotyczą rozwoju biznesu, trudności, które pojawiły się przy podejmowaniu ważnych decyzji. A ten uczestnik sam był zaskoczony dynamiką zmian, które rozpoczęły się w jego życiu. Wszystko tam jest niejednoznaczne, tylko dekadencja, depresja i jawne marudzenie, jak sam mówi, znacznie zniknęły.

posts



70100623
88604972
17086727
70724449
107302801