I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Jak wielu psychologów brałem udział w grupie klientów. Doświadczenie to było z jednej strony niepokojące. Ponieważ dla mnie nowa grupa nie zawsze jest łatwa. Osoba mająca za sobą bardzo traumatyczne doświadczenie grupowe, osoba przychodząc do nowego zespołu często doświadcza napięcia i lęku, że to doświadczenie się powtórzy. Z drugiej strony to doświadczenie jest bardzo ważne. Ponieważ to właśnie na terapii grupowej dowiedziałam się wiele o sobie i to bardzo szybko. Moje najważniejsze odkrycia: 1. Potrafię straszyć ludzi. Moje poczucie humoru potrafi zarówno rozładować napięcie, jak i je wywołać. Musiałem to usłyszeć kilka razy i w różnych formach od różnych osób, aby naprawdę o tym pomyśleć. Dorastałem z grupą braci i ich przyjaciół. I oczywiście nie mogła z nimi konkurować siłą fizyczną. Dlatego dla ochrony opanowała sztukę ostrego i szybkiego humoru. Ale czasami przebywanie ze mną może nie być bezpieczne dla Innego, ponieważ nie wiadomo, gdzie padnie następny żart. Ta wiedza bardzo mi się przydała – coraz częściej myślę, zanim powiem coś żrącego. 2. Kocham władzę i wiem, jak z niej korzystać. Dla mnie też ta wiadomość nie była łatwa. Przyzwyczajony do myślenia o sobie jako o osobie nieśmiałej i nieśmiałej, odkrycie miłości do władzy nie było łatwe. Ale dopiero w grupach nauczyłem się z niego korzystać. Kiedyś specjalnie eksperymentowałem: czasami naciskam trochę mocniej, czasami puszczam całkowicie, w poszukiwaniu harmonii. Zaskakującym było odkrycie, że ludzie praktycznie nie stawiali oporu, a nawet chętnie oddawali władzę komuś innemu! Ciekawe jest także zrozumienie, że władza nie może być przekazana przez kogoś innego. Sama to bierze. 3. Potrafię być liderem. Ta wiedza zaskoczyła mnie nie mniej niż poprzednia. Być może nawet więcej! Pamiętam, że spora część mojej osobistej terapii dotyczyła zdefiniowania dla siebie, kim jest lider. Kiedyś myślałem, że lider to ktoś, kto powinien przewodzić. Czyli najpierw zainteresuj się czymś innymi, a potem ponieś za tych ludzi pełną odpowiedzialność. Byłam zmęczona na samą myśl o tym! Za duża odpowiedzialność! Za dużo napięcia! Teraz wiem, że dla mnie bycie liderem oznacza coś zupełnie innego... 4. Konflikt nie prowadzi do zniszczenia relacji. Osoby, które mają w sobie mnóstwo niewyrażonej złości, często boją się, że jeśli wyładują na kimś choćby odrobinę swojej złości, Inny zostanie po prostu porwany przez ten przepływ. Myślą, że złość zniszczy związek. I wytrzymują. Na grupie dowiedziałam się, że konflikty i wyrażanie swojego niezadowolenia/irytacji/złości nie tylko nie niszczą moich relacji, ale także przenoszą je na nowy poziom. W końcu trzeba naprawdę zaufać osobie, aby złościć się przed nią i nie bać się odrzucenia. Ciekawa rzecz często zdarza się w grupie – kiedy wielu uczestników zaczyna się o coś złościć, ale nikt nie ma odwagi wyrazić swojej złości (to „nieprzyzwoite”!). Ale gdy tylko ktoś o niej powie, grupa się przełamuje. To tak, jakby czyjaś odwaga pozwalała mówić o czyimś gniewie. 5. Potrafię się chronić. Ten punkt jest powiązany z poprzednim. Mój gniew jest moją szansą na obronę. Powiedz mi, kiedy czuję się źle. Odeprzyj atak innej osoby. Wyraź swoją opinię, nawet jeśli nie pokrywa się ona z opinią grupy. Często ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, że mnie ranią. Moim zadaniem jest ich o tym poinformować. 6. Potrafię się manifestować. I rób to na różne sposoby. I żartuj i bądź smutny. Szczególnie trudno było mi ze smutkiem – nawyk żartowania z mojego bólu był we mnie mocno zakorzeniony. Ale pamiętam, jak pierwszy raz mówiłem o tym, co boli, i nie żartowałem. I nie śmiała się. A ludzie wokół mnie zaakceptowali mój ból, wytrzymali go i zareagowali. To było bardzo cenne. Teraz łatwiej mi pokazać swoją wrażliwość w relacjach osobistych. 7. Nie jestem taką „dobrą dziewczynką”. A życie w ten sposób jest dużo łatwiejsze! Noszenie maski bycia „dobrym” jest męczące nie tylko dla mnie, ale także dla otaczających mnie osób. Ta maska ​​mnie spłaszcza i pozbawia spontaniczności. A w grupie łatwiej jest dostrzec swoje „zło”. I widzieć, że inni ludzie również zauważają różnicę =)

posts



101559261
50189176
27140095
8055841
58824544