I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autora: Ta historia zrodziła się na jednym ze szkoleń z zakresu arteterapii. Prowadząca zajęcia, szanowna Balabanova Nina Viktorovna, podarowała uczestnikom, czyli nam, całą masę obrazków, na których zaprezentowano emotikony w różnych wersjach. I zaprosiła nas, abyśmy na podstawie tych zdjęć wymyślili Historię (legendę, baśń, anegdotę) o tym, jak pojawił się Uśmiech. Tak się złożyło, że skomponowałem tę legendę, a moi koledzy z zespołu pomogli udekorować tę historię szczegółami. I okazało się, co się stało. Ostatnio „przeczesywałem” swoje archiwum, natknąłem się na to i pomyślałem, że Legenda staje się taką dopiero, gdy zostanie opowiedziana Światu. Życzę miłej lektury. PS. Proszę nie kopać mnie zbyt mocno błędy interpunkcyjne i ortograficzne. „Pianista gra najlepiej, jak potrafi”. W tych odległych, starożytnych czasach, kiedy niebem rządziły smoki, a podziemne gnomy budowały piękne pałace, a drzewa były jeszcze małe, żyły bajeczne stworzenia, które pierworodni nazywali Ludźmi. Ludzi było wtedy niewielu i szukali się nawzajem, gromadząc się w plemionach i związkach. I wszystko byłoby w porządku, ale ludzie mieli niesamowitą cechę - każde plemię miało swój własny język i bardzo często musieli się z tym zmierzyć. że nie mogli osiągnąć wzajemnego zrozumienia między sobą Mijały lata, płynęły stulecia, a konflikty stawały się coraz większe. I tak się złożyło, że ludzie podzielili się na kilka obozów walczących między sobą. Wojna między nimi trwała długo, kończyły się zapasy żywności, wody i radości. Każde plemię poniosło ogromne straty w potyczkach i bitwach. I nic nie było w stanie ich opamiętać, gdyż nie rozumieli mowy obcych i bali się zdrady. I pewnego dnia starsi jednego z plemion zwrócili swój wzrok na Wielkie Niebo. Dzień i noc modlili się do wszechobecnego Coś o pomoc, dobrą radę i mądrą radę... A Wielkie Niebo było tak zmęczone tymi modlitwami, że zstąpiło do przywódców w przebraniu mądrego starca i powiedziało im: - Podążajcie żywioły i twoja natura. Dadzą wam znak pojednania. A po Wielkim Coś, do tego Świata przybyły Pierwotne Żywioły – Woda, Ziemia, Powietrze (Ogień nie mógł się pojawić ze względu na jego wszechniszczącą naturę). Żywioły przetoczyły się po całej planecie, pozostawiając po drodze znaki uniwersalnego języka że ludzie musieli się uczyć, aby wzajemnie się zrozumieć. A pierwszym z nich był dziwny znak, który wzbudził zdziwienie i podziw wśród starszyzny tego plemienia. Znak ten wyglądał jak dwie kropki i podtrzymujący je łuk. Starsi, zainspirowani, namalowali ten znak na twarzach swoich i innych członków plemienia i wywiesili go na flagach i sztandarach. I tak poszli do sąsiedniego plemienia. Obcy w obozie wpadli w panikę, wszyscy chwycili za broń, młodzi i starzy, bo myśleli, że to jest ich godzina śmierci. Ale kiedy zobaczyli jaskrawo namalowany znak na flagach i uśmiechy rozświetlające twarze „napastników”, byli tak zaskoczeni tym, co się działo, że żaden obrońca nie był w stanie podnieść broni. I stopniowo, plemię po plemieniu, ludzie to robili zjednoczeni, pokonani magiczną mocą uśmiechu. W ten sposób ludzie odnaleźli uniwersalny język emocjonalnej mimiki i od tego czasu „Uśmiech” uznawany jest za rozbrajający..

posts



21555767
70356149
78324245
11758933
80672592