I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

W tej notatce nie będę konkretnie mówić o ruchu na rzecz bezdzietności ani o tym, jak wiele kobiet nie chce rodzić ani wychowywać dzieci, ale jest do tego zmuszanych pod presją społeczną. W Internecie jest już mnóstwo informacji na ten temat. Chciałabym poruszyć kwestię „instynktownej” strony macierzyństwa. Instynkt macierzyński jest niezwykle rozpowszechnionym, głęboko zakorzenionym i wręcz świętym towarzystwem, „finansowanym” przez ojcowskiego znaczącego. Trudno sobie wyobrazić świat bez tego zjawiska. Ale spróbujmy to zrobić. Przecież w istocie macierzyństwo jest jedynie konstruktem społecznym mającym na celu zachowanie konieczności i godności tradycyjnej rodziny. Przez długi czas nikt nie wierzył w bajki, że dziewczynkę bezpośrednio pociągają lalki, a chłopca samochody i broń, choćby dlatego, że dzieci bawią się tym, co mają pod ręką. I jasne jest, że duża różnica polega na tym, że dziewczyna grająca mamę w pierwszych latach życia nie różni się niczym od Afroamerykanina słuchającego rapu. Uświadomiwszy sobie siebie jako „dziewczynę”, to znaczy po kastracji, będzie musiała stworzyć coś, co będzie musiało zrekompensować jej brak fallusa. A kultura bezpośrednio rzuca jej tego fallusa w ręce - najpierw w postaci lalki, lalki, z której ten obiecany fallus pewnego dnia wykluje się w postaci dziecka. Jasne jest, że istnieje legion dziewcząt (histeria), które nie zgadzają się z tą sytuacją, te, które najczęściej nieświadomie się z tym nie zgadzają, i nie jest tajemnicą, że w ostatnim czasie liczba kobiet kopiących (i tym kopaniem potwierdzających) ojcowskiego znacznika (feminizm) rośnie. Kultura patriarchalna stara się z jednej strony przywrócić kobiecie status ludzki, z drugiej zaś ograniczyć ją od „typowo męskich” zajęć, takich jak rozwój kariery, zarabianie pieniędzy, jednym słowem na wszystkim, co może w ostatecznym rozrachunku doprowadzić do jej niezależność od męża. Tylko z tego powodu społeczeństwo patriarchalne ubóstwia cały proces ciąży i opieki nad dzieckiem, zamieniając te miesiące i lata w jeden ciągły Sakrament. Zadajmy sobie teraz pytanie: jak bardzo dziecko potrzebuje matki nie jako przedmiotu ustnego zaspokojenia, ale właśnie jako Matki, jako kobiety, z którą „zlewa się” jeszcze w łonie matki, a także tego wszystkiego „odgłosy łona”, czytanie bajek przez łono, szamańskie pieśni, wulgarny „kontakt skóra do skóry” z matką i inne chwyty reklamowe? Odpowiedź jest tylko jedna – to wszystko są rzeczy potrzebne nie dziecku, ale wyłącznie jego otoczeniu, które dosłownie rozkoszuje się tymi wszystkimi praktykami. Jednym z ostatnich argumentów zwolenników „instynktu macierzyńskiego” jest naturalność. Matka trzymająca dziecko blisko siebie – co może być bardziej naturalnego? Ale nie zapominajmy, że „naturalne” w stosunku do osoby jest po prostu „nawykowe”. Dawno, dawno temu istniał zwyczaj owijania dziecka i chłostania winnego rózgami. Aby uzasadnić instynkty w stosunku do człowieka, w tym instynkty macierzyńskie, zwyczajowo przywołuje się zwierzęta wykazujące prawdziwie instynktowną opiekę nad potomstwem i poddaje się temu tradycje kulturowe. Ale w rzeczywistości człowiek jest istotą tak głupią, że bez odpowiedniego szkolenia nie będzie w stanie wykonać nawet najbardziej naturalnego dla żadnej muchy aktu płciowego, więc co możemy powiedzieć o opiece nad potomstwem? Tak naprawdę kultura uczy się od zwierząt i to bardzo selektywnie. Rodzina „nuklearna”, do której jesteśmy przyzwyczajeni, nie zawsze istniała. A w tamtych, dobrych czasach nie mówiło się o takim zjawisku jak ojcostwo; mniej lub bardziej stałym partnerem kobiety nie zawsze był ojciec w sensie biologicznym i rzeczywiście nie był on ojcem w zwykłym tego słowa znaczeniu. Istnieje opinia, że ​​„miesiąc miodowy” na początku był potrzebny, aby nowo poślubiona żona przez miesiąc nie miała kontaktu z innymi mężczyznami, a praktyka ta gwarantowała mężowi ojcostwo biologiczne przynajmniej w przypadku pierwszego dziecka ( ale to nieprawda, ponieważ nie każda prawdopodobnie może zajść w ciążę w ciągu pierwszego miesiąca). Jednak we współczesnym świecie ojciec musi…

posts



8941336
31763875
87340915
102222553
3586348