I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Początek Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Mój ostatni przystanek był na gałęzi. Na stacji przesiadkowej wysiedli wszyscy oprócz Niny – pozostało jej jeszcze kilka przystanków na mojej linii – Jak myślisz, co powinieneś zrobić? - Zapytałem ostrożnie. - Z czym? - Wygląda na to, że wyrwałem ją z myślenia o czymś ważnym - Z mężem. - Co mam zrobić? Widzę tylko rozwód. Nie da się go zmienić; on tego nie chce. A bez niego nic się nie uda – tylko razem da się to rozwiązać – Tak, psychoterapia by mu pomogła. Ale to zajmuje dużo czasu. - Co byś powiedział? - Jak wszyscy, pracujemy z tym, który przyszedł. A jeśli nie chce, to rozkładam ręce - To właśnie mówię. Właśnie się zastanawiałam – kiedy lepiej złożyć pozew o rozwód – przed wakacjami czy po – Chcesz z tym pracować? – Możesz – W takim razie musisz mi szczegółowo opowiedzieć o swoim mężu. Wszystko, co możesz. Poza tym, co dzisiaj usłyszeliśmy - Tak, to tylko kwiaty. Jest tam jeszcze mnóstwo jagód. Na przykład... -Poczekaj, Nin. I tak nie będziemy w stanie teraz nic zrobić. Jeśli zdecydujesz się na pracę, umówimy się na spotkanie. I zanim w ogóle zaczniesz, odpowiedz na pytanie - masz kogoś? Twoje oczy nagle na chwilę się przestraszyły, po czym zacisnęłaś wargi, zagryzając dolną i bardzo szybko potrząsnęłaś głową na boki. To było jak przesłuchiwanie „partyzanta” – „Nigdy nikomu nic nie powiem, nawet jeśli mnie zabijesz”. – Nie, oczywiście!!! Skąd pomysł? - Nie musisz odpowiadać - już widzę odpowiedź. Tyle, że zanim zaczniesz pracować, musisz podjąć decyzję – czy chcesz spróbować ratować to małżeństwo i coś w nim zmienić, czy może wybrałaś już zupełnie kogoś innego – Co to w ogóle zmieni? jeśli masz już innego - wtedy twoja historia o mężu będzie pełna złych rzeczy, bo musisz usprawiedliwić swoją zdradę - Ale tam naprawdę jest wiele złych rzeczy - Ale mimo to go poślubiłaś. A to oznacza, że ​​jest w nim wiele dobrych rzeczy, o których zapomniałeś. Nina zamilkła. Po chwili namysłu powiedziała: - Wyjeżdżam na dwa tygodnie na wakacje - Z nim? - Tak, z nim. Och, to znaczy nie z nim. Bez męża. Jem sam” i moje policzki zrobiły się czerwone. Nina w ogóle nie potrafiła kłamać. Zarumieniła się tak, że gotowane raki byłyby zazdrosne. - Dobrze. Kiedy wrócisz, zadzwoń, napisz, połączymy się. Nina skinęła głową i wyskoczyła z samochodu. Już w drodze do domu przyszła od niej wiadomość: „Jak się poparzyłam?” Westchnęłam, uśmiechnęłam się odpowiedziała: „Żona, która twierdzi, że uprawia seks z moim mężem przez całe pięć lat, powinna mieć przykład „dobry”. Przynajmniej raz. Dla porównania.” „A może żona już tego próbowała przed mężem i wie, jak powinno być?” „Wtedy nie wyszłaby za tego mężczyznę. Porównałabym przed ślubem. Albo małżeństwo dla pozoru. Wtedy bym nie narzekał.” „Rozumiem. Napiszę, kiedy przyjadę.” „Prawdopodobnie. Miłych wakacji!” Nina nie pisała przez miesiąc czy dwa. Ale około rok później z jej adresu przyszedł dość dziwny list: „Dzień dobry, Anno! Przepraszam, nie znam twojego drugiego imienia. Jestem mężem Niny. Robię teraz dla siebie coś, co wcześniej było nie do pomyślenia. Proszę, żebyście nie osądzali mnie za niego. Nina wczoraj źle się poczuła i zabrałem ją do szpitala. Czekałem na rozmowę z lekarzem. A po rozmowie wszystko jest we mgle. Wróciłem do domu i wszedłem do jej komputera. Widziałem ten list. Zrozumiałem, że chodzi o mnie. Szukałam zupełnie innych informacji i spodziewałam się, że przeczytam o sobie wiele złych rzeczy, bo długo się kłóciliśmy i wszystko zmierzało ku rozwodowi. A kiedy to przeczytałem, zdałem sobie sprawę, że kocham moją żonę jak dawniej i zrobię wszystko, aby była szczęśliwa. Jeśli możesz nam pomóc, pomóż nam. Jestem gotowy do współpracy z psychologiem, jeśli to możliwe, z mężczyzną V. Pavlovem P.S. Aby poprzedzić Twoje pytania, nie mogę odpowiedzieć na to, czego szukałem na komputerze Niny, to zbyt osobiste dane dla nas obojga. List przeznaczony dla Ciebie wysyłam w niezmienionej formie. Cześć, Ania! Tu Nina. Czy pamiętasz tę, która ma „męża nieekonomicznego”? Ty i ja rozmawialiśmy w metrze. Od razu chciałam napisać o moim mężu. A nawet zaczął. Ale potem przypomniałem sobie, jak ostrzegałeś, że wydarzą się tylko złe rzeczy. To prawda. Próbowałem kilka razy i ciągle to samo. Potem życie nabrało tempa. Robiłem różne bzdury, Anya. Tutaj czerpię korzyści. Zacząłem przypominać sobie nasze spotkania…

posts



71305793
22348728
42783658
23635551
15036977