I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

- Nie mogę bez ciebie żyć...- Jesteś moim życiem! A bohaterka jednego ze znanych filmów, zapytana, czy kocha męża, zazwyczaj odpowiada: „Co to jest miłość? Dość!” I nagle ma rację – brakuje powietrza / białe światło nie jest ładne / nie chce mi się żyć – tu nie chodzi o miłość! Ale tylko o swoim żałosnym, ale bardzo złym i podłym krewnym - uzależnieniu od miłości, bardzo podstępnie udając miłość, a gdy obiekt uzależnienia jest w pobliżu, praktycznie nie budzi niepokoju (poza strachem przed utratą partnera). Choć dzwonki są cały czas: wypierają się ulubionych rzeczy, które nie podobają się Twojemu partnerowi, rozstania z przyjaciółmi, rezygnacji z muzyki, książek i wybranych przez Ciebie filmów. Otóż ​​jest wyrzeczenie się siebie i zainwestowanie w partnera emocji (marzeń i nadziei), czyli swojej energii, części osobowości, a wszystko to w nadziei na dywidendę zwaną „Naszą Wielką Miłością”. oprócz emocji i marzeń inwestowane są wysiłki fizyczne: dla dobra partnera zmieniają swój wygląd (tracą lub przybierają na wadze, zmieniają fryzurę, poddają się operacjom plastycznym), zmieniają swój styl życia (rezygnują z dotychczasowego spędzania wolnego czasu, zmieniają swój harmonogram), zwiększyć swoje dochody i wydatki dla swojego partnera. Dobrze, jeśli jest to współzależność, a wtedy para czuje się komfortowo. Ale zdarza się, że partner odchodzi. Bez względu na to, jak obrzydliwe może być dla osoby uzależnionej od miłości uświadomienie sobie tego w chwili straty, partner ma do tego prawo. Jest wolny i zawsze był, nic na to nie można poradzić. W tym miejscu osoba uzależniona od miłości zachoruje, ponieważ zainwestowała siebie i dorastała razem z partnerem, który teraz szarpie żywych. A po jego odejściu pozostaje niezagojona rana, ból, melancholia i poczucie samotności. „Wszędzie wokół pełno przyjaciół, kolegów z pracy, a ty jesteś zupełnie sam. Dziwne, prawda? dziwność ma jasne wytłumaczenie: czujesz się samotny, kiedy cię opuścił. Cóż, od razu masz wrażenie, że wszyscy cię opuścili. Ale nie chodzi o to, że partner „opuścił”, ale o to polega na tym, że zabrał ze sobą wszystkie inwestycje, siły duchowe, pozbawiając zaplanowane dywidendy, a w rzeczywistości, choć może nieświadomie, ale rabując. Dopóki on był w pobliżu, w pobliżu były inwestycje i energia. A teraz ich nie ma, dlatego przyciąga go zmarły partner. Dlatego uzależnienie od miłości, całkowite zaangażowanie w partnera i duże inwestycje emocjonalne są drogie. A płatności nie dokonuje się pieniędzmi, ale sobą. Ale na szczęście inwestycje emocjonalne mogą się dość szybko zwrócić. Co więcej, od pierwszych kroków staje się to łatwiejsze. Na konsultację możesz zapisać się poprzez wiadomość prywatną lub poprzez WhatsApp pod numerem +7 977 673 14 30

posts



104543548
23710071
61787092
9030762
29188197