I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Czy łatwo jest Ci powiedzieć: „Potrzebuję twojej pomocy”? Nie jest mi to łatwe, odpowiem jednoznacznie, że każdy z nas nie raz w życiu potrzebował czyjejś pomocy. Prosił i dziękował słowami lub w inny sposób. Czy zastanawiałeś się kiedyś, co to znaczy przyjąć pomoc i podziękować? Jest nawet takie powiedzenie: „Nie można tego włożyć do kieszeni, nie można tego posmarować chlebem” – nie chodzi tu o własny interes, ale raczej o wymianę zasobów i energii. Wszystko musi nieść ze sobą wymianę, wszystko ma dodatek, parę, zwrot i bumerang, jakkolwiek to nazwiemy. Myślisz, że wystarczy powiedzieć „dziękuję”, ale w rzeczywistości tak nie jest. Słowa wdzięczności to tylko uprzejmość, dobre maniery, etykieta. Ale każda pomoc wymagała energii, osobistego czasu, zasobów, ogromnej siły, operacji umysłowych i wielu, wielu innych rzeczy. Niedawno zauważyłem, że łatwiej jest mi zrobić coś samemu, nie prosząc nikogo, nie angażując innych sił i wiedząc, że w zasadzie tego nie robię. Nie jestem nic winien, nie muszę płacić za tę usługę ani od razu robić czegoś w zamian. Nie... Ale myśl, że będę dłużnikiem w sensie finansowym lub emocjonalnym, spowalnia mnie i, śmiem twierdzić, przeraża mnie. Podam przykład, żeby było jaśniej. Kiedy rodziłam dziecko, moje pierwsze dziecko, nie miałam wcześniej okazji opiekować się noworodkami, czyli nie miałam doświadczenia, a to niewątpliwie jest dla człowieka stresujące i nie jest to ani trochę stresujące, przecież to nie tak jak branie zwierzaka pod opiekę. To jest odpowiedzialność za życie CZŁOWIEKA. A samo bycie blisko tej maleńkiej, niesamodzielnej osoby, zrozumienie, że bez Ciebie nie przeżyje i zapewnienie mu maksymalnego komfortu dla jego rozwoju, nie jest łatwym zadaniem. Oczywiście wszystko w naszym życiu jest względne, ale podam konkretny przykład. Zatem radośni i zaniepokojeni społecznie krewni postanowili natychmiast się zaniepokoić i rzekomo zacząć mi aktywnie w czymś pomagać. Ale, co dziwne, przestraszyło mnie to i ostro postawiłam granice wszelkiej pomocy. Tak naprawdę byłam gotowa na wszystko i nie patrzyłam na macierzyństwo przez pryzmat różowych okularów, czekając z niecierpliwością aż do narodzin dziecka, starannie się przygotowywałam, czytając niezbędne książki, artykuły, filmy i rekomendacje głównych pediatrzy w sprawie opieki nad dzieckiem. Teoretycznie mogłem zrobić wszystko i wiedziałem, co robić. I powiem Wam, że u mnie wyszło całkiem nieźle. Ale nie mogłem się przygotować ani przewidzieć mojego stanu. Absolutnie nie chciałam, żeby ci „doświadczeni asystenci” krzątali się wokół mnie, niekończące się telefony i porady. Potrzebowałam spokoju, wsparcia, wolności i spokoju. A co najważniejsze, brak porady bez pytania o radę. Rzadko korzystam z tej funkcji, szczególnie w przypadku „doświadczonych asystentów”. Ale nie wszyscy chcieli zaakceptować takie stanowisko; spotkałem się z niezrozumieniem i niechęcią ze strony innych, co spowodowało we mnie agresję. Celem tego przykładu jest to, że przyjęcie pomocy nie zawsze oznacza ułatwienie życia innym. Szczególnie tej pomocy, która została udzielona niewłaściwie. Pomoc nie zawsze jest działaniem; może to być także bierność. Najważniejsze jest prawidłowe zrozumienie stanowiska osoby, w stosunku do której adresowane są zasoby. Słuchaj uważnie i bądź uważny, proszę nie próbuj nikogo przestraszyć swoją pomocą ani wywołać innych reakcji, ale zamiast tego stań się ofiarą i bij się w pierś słowami – „co to za niewdzięczni ludzie… Ja chcę pomóc... Wiem, co jest najlepsze...” To było powiedziane w przypadku tych, którzy lubią wyrzucać swoje zasoby i energię na lewo i prawo. Być może z Twoją pomocą rozwiązują swoje psychologiczne potrzeby uznania i potrzeby. Podziękujmy im osobiście! W takich momentach do głowy przychodzą mi myśli o wymianie. Nie, mogę pomagać i asystować i sprawia mi to przyjemność, miło jest, gdy mnie potrzebują, oczywiście jest to potrzeba samorealizacji i włączenia do społeczeństwa. Poza tym nie zawsze jestem gotowa przyjąć pomoc, bo kryje się za nią coś, może nie materialnego, ale bardzo psychologicznego. Poświęcą energię na rozwiązanie mojej prośby,.

posts



23632263
72142308
742019
99816136
24944153