I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Mieszkam tymczasowo w Gagrze. Niezwykły przypadek w mojej praktyce. Schodząc ponownie po schodach i widząc nieznajomą kobietę stojącą w zamkniętych drzwiach swojego mieszkania, zapytałem, dlaczego stała ze zdezorientowanym wyrazem twarzy. Na co odpowiedziała, że ​​jej mąż się spóźnił i ma klucz do mieszkania. Natychmiast porównując pewne dane psychologiczne, stwierdziła, że ​​najwyraźniej ona i jej mąż mają poważne problemy i poprosiła go, aby przeczekał w swoim pokoju. Uprzejmie odmówiła, po czym ostro odpowiedziała, że ​​każdy ma problemy ze swoimi mężami. A jednak na pożegnanie: „Jeśli mogę w czymś pomóc, to przyjdź, jestem psychologiem”. Po pewnym czasie rozlega się pukanie do drzwi. Kobieta grzecznie zaczęła pytać, w jaki sposób mogę ustalić, że rzeczywiście ma problem rodzinny. Uśmiechając się, odpowiedziałam jej tą samą odpowiedzią: „Każdy ma problemy ze swoimi mężami”. Następnie przytoczyła fakty dotyczące swojego stanu; wyblakłe, nic nieznaczące spojrzenie od długiego cierpienia, węzeł na głowie, brak makijażu, choć kobieta jest atrakcyjna, młoda i zgrabna. Zaginiony klucz, który zresztą zwykle odnajduje gorliwa gospodyni domowa, przy wejściu rozsypały się torby z zakupami... Tak naprawdę kobieta od najmłodszych lat była zamężna. W ciągu ostatnich trzech lat małżeństwa popadła w wyczerpanie. Mężczyzna (mąż) nie mieszka z nią fizycznie jako żona, ale faktycznie jest obecny w jej życiu. Przyjeżdża do domu tylko po to, żeby odebrać i zabrać dzieci do rodziców na weekend, kupuje dzieciom jedzenie i inne rzeczy, realizuje bieżące prośby o mieszkanie, zabiera ją do niezbędnych spraw, nie daje jej osobiście żadnych pieniędzy. Wydaje się być obecny w życiu rodzinnym, a jednocześnie jako mężczyzna jest nieobecny dla kobiety. Pracując nad jej kondycją – apatią, samotnością, bezużytecznością i opuszczeniem, kobieta po pierwsze ulega stopniowej przemianie; najważniejszą częścią było podniesienie poczucia własnej wartości. Analizując swoje dzieciństwo, młodość znalazła momenty, które mogły pomóc jej przypomnieć sobie siebie i swoje pragnienia. Bazując na pozytywnych aspektach, znaleźliśmy klucz do dalszych działań. Dużo czasu poświęcono na identyfikację niepożądanych chwil, wspomnień, które doprowadziły do ​​rozpadu relacji fizycznych. Musiałem dosłownie „przełamać” stereotypy i tradycje tamtejszych mieszkańców. Kobieta powinna, kobieta musi, kobieta... i wiele rzeczy powinno i musi. Czasami zrozumienie jej przyszłości wydawało się niemożliwe. A jednak przebłyski emocji, stopniowo odmrażające bloki „wyparcia” dawały nadzieję na powrót do zdrowia. Stosowano zarówno ćwiczenia fizyczne łagodzące stres, jak i pracę z MAC, medytację, lekką hipnozę i autohipnozę. Długotrwała terapia dała rezultaty. Kobieta się oczyściła. Odpowiednio reaguje na swojego „męża”. Przestała dzwonić i składać nieistotne skargi, co wzbudziło zainteresowanie nią samą. Uświadomiłam sobie, że w tej sytuacji można być niezależnym i podjąć zdecydowane działania dla siebie. Nie zawiązuj problemów, ale krok po kroku je rozwiązuj. Długotrwała depresja odbiła się także na jej zdrowiu… „wyleczyliśmy” jej żołądek, było podejrzenie wrzodu. Sądząc po jej reakcjach, doświadczeniach i zachowaniu, rozpoznanie zaburzenia psychosomatycznego było czymś naturalnym. Dodatkowo NLP działało z elementami „placebo”, uzdrawiającej wody. -Co pomogło tej kobiecie wyjść ze stanu depresyjnego? Przywrócić nie tylko zdrowie psychiczne, ale i fizyczne?!. Podczas konsultacji stosowany jest postulat: „Aby zmniejszyć ból, trzeba odnaleźć w człowieku zapomnianą radość”..

posts



1983696
21153507
4257930
29949009
97608148