I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

To jest właśnie pytanie. Chyba mało który psycholog czy psychoterapeuta powie, że obrażając się, nie robimy sobie w żaden sposób krzywdy. Czym jest uraza? Uraza to stan, który odczuwamy, gdy uważamy, że zostaliśmy potraktowani niesprawiedliwie. Kiedy zachowanie lub sytuacja innej osoby nie spełnia naszych oczekiwań. Uraza jest reakcją naszego wewnętrznego dziecka na to, co się dzieje. Ale to zawsze tylko nasze interpretacje. Tylko my decydujemy, czy nosić w sobie gnijące ziemniaki, jak w tej przypowieści, czy nie. (Przypowieść jest w moich notatkach.) Ale jak niebezpieczna jest uraza, jeśli wpuścimy ją w siebie i pozwolimy jej zakorzenić się? Często sami kultywujemy i podsycamy w sobie urazę, która rośnie w nas jak nowotwór. Często nawet dosłownie. Istnieją badania, które pokazują, że przyczyną wielu chorób nowotworowych jest długotrwała i silna niechęć. Jest to swego rodzaju program autodestrukcji mający na celu zwrócenie uwagi na obrażoną osobę! W końcu, kiedy czujemy się urażeni, właśnie tego chcemy - przeprosin. Uważamy, że zostaliśmy potraktowani niesprawiedliwie i czekamy na przeprosiny. Czy zawsze podążają? NIE. A my zawsze podchodzimy i mówimy: „Tak się zachowaliście, boli mnie to i obraża, proszę przeprosić!” NIE. Często „sprawca” nawet nie jest świadomy, że zrobił nam coś nieprzyjemnego. A co jeśli sprawcą nie jest nawet osoba, ale jakaś sytuacja, która nawet od nas nie zależy? Wtedy jest totalna katastrofa. Odnosiliśmy sukcesy w piłce nożnej i ucierpiały nas kolana; nasza kariera zakończyła się, gdy mieliśmy niecałe 22 lata. Szkoda? Z pewnością. Spodziewaliśmy się sukcesu w tej sprawie. Kto jest winny? Niejasny. Niechęć żyje dalej. Osoba pracuje w dużej firmie i obiecuje awans na stanowisko i wynagrodzenie. Czeka i obmyśla plany, a potem przychodzi kryzys i firma zostaje wyprzedana kawałek po kawałku. Plany upadły. Szkoda? Z pewnością. Kto jest winny? Niejasny. Niechęć ustąpiła. Wychowaliśmy dziecko, poświęciliśmy mu całą duszę, czas i energię, ale on dorósł i powiedział, że chce mieszkać osobno i nie pójdzie zapisać się tam, gdzie chcemy. Szkoda? Tak. Kto jest winny? Trochę jak dziecko. Żywimy urazę do dziecka. Mogę podać setki przykładów moich klientów, znajomych i bliskich. Niechęć zatruwa, jest to uczucie bardzo toksyczne i jeśli będziemy je nosić w sobie i kultywować, nie unikniemy kłopotów. Co najmniej będzie nadciśnienie. Każdy ma do czegoś pretensje, a często o tym milczymy, nosząc to w sobie. Wydaje nam się, że poczujemy się upokorzeni, jeśli sami to powiemy, bo „czy nie jest jasne, że poczułem się urażony? Czy oni sami tego nie widzą, ale celowo milczą!” Tymczasem sprawca nie śpi ani nie jest w duchu. Do jakich kłopotów może doprowadzić pozornie zwyczajna wykroczenie? W słynnej tabeli Louise Hay znajdziemy urazę w przyczynach wielu chorób, jest odwrotnie: - zapalenie stawów - ropień i wszelkiego rodzaju wrzody - reumatyzm - choroby szczęki - wszelkiego rodzaju wrzody (zapalenie jamy ustnej, wrzód żołądka itp.) - rak. Najgorsze jest oczywiście to ostatnie. Wiele badań potwierdziło już, że rak to nic innego jak stara uraza, złość, która dosłownie zjada człowieka od środka. Niechęć przybiera różne formy: wobec innych, wobec siebie (jako rozpacz) i w ogóle wobec życia. Poszukaj w sobie takich zgniłych ziemniaków, a gdy je znajdziesz, natychmiast je wyrzuć. Zadaj sobie pytanie: „dlaczego noszę to ze sobą?” Czasami jest to nierealne, ale w takich przypadkach lepiej skonsultować się ze specjalistą, psychoterapeutą lub psychologiem. A czasami wystarczy po prostu szczerze porozmawiać z osobą, do której żywisz urazę (zauważ, że mamy takie wyrażenie, że jeśli chowasz urazę, to na pewno musisz ją ukrywać) . Często wystarczy jedna rozmowa, aby wzruszenie opuściło nas na zawsze. Ale kiedy choroba już wystąpi, nie da się obejść bez terapii, ale uwierz mi, wynik będzie wyleczenie. Co zatem wybierasz? Niechęć czy zdrowie? Kochajcie swoich bliskich i nie obrażajcie ich..

posts



16685119
80261620
71835050
34573670
95312195