I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autora: O stratach prenatalnych. O tym, jakiego wsparcia potrzebują rodzice, którzy stracili dziecko bezpośrednio po zdarzeniu, kiedy zdecydowałam się napisać artykuł o stratach prenatalnych (utrata dziecka w czasie ciąży, podczas porodu i tuż po porodzie), pojawiła się dawno zapomniana historia. z mojego dzieciństwa. Mój wujek ożenił się po raz drugi. I tak jak się spodziewaliśmy, po pewnym czasie dowiedzieliśmy się, że nasze młode czekają na uzupełnienie. Tę dobrą nowinę omawiano w tajemnicy w rodzinie (aby nie zapeszyć), wybierano imię dla przyszłego dziecka, wybierano najlepsze połączenie z patronimią, babcia przygotowywała rzeczy dla przyszłego wnuka lub wnuczki. Byłam w stanie podekscytowania – kiedy zostaniesz starszą kuzynką!… Wyobraziłam sobie, jak przyjdę pomóc przy noworodku, jak pcham wózek, bawię się zabawkami itp. I wtedy nadszedł ten dzień - młoda kobieta porodowa Zabrali mnie do szpitala położniczego. Zorientowałam się, że coś się dzieje, gdy dorośli członkowie rodziny zaczęli szeptać po kątach, tajemniczo rozmawiać przez telefon domowy i cicho płakać. Krótko mówiąc, mimo kiepskiego meczu starali się zachować dobrą minę. Dopiero po pewnym czasie mama półszeptem opowiedziała mi, co się naprawdę wydarzyło. O tym, że dziecko nie przeżyło po porodzie, o tym, że nie pokazano go nawet matce, i o tym, że matka była przekonana, że ​​nie warto go zabierać i grzebać na własną rękę swoją drogą, bardzo długo później, po upiciu się, facet miał wyrzuty, że się nie interweniował, że go nie ma i że nie pochował własnego dziecka „tak, jak powinno być”. Ta historia była wówczas tajemnicza, przerażające dla mnie, małej dziewczynki, pobudzające moją wyobraźnię. I dopiero teraz rozumiem, że w tym momencie straty cała nasza rodzina stała się „wtórną ofiarą”, na którą nie byliśmy gotowi. Spodziewaliśmy się dobrych wiadomości, a otrzymaliśmy coś zupełnie przeciwnego naszym oczekiwaniom. Życie w rodzinie toczyło się pod hasłem „Udawaj, że nikt nie umarł”. „Udawaj, że nikt nie umarł” to klasyka gatunku. Tak zwykle postępują krewni, znajomi i przyjaciele osób dotkniętych żałobą po stracie. I dzieje się tak nie dlatego, że wszyscy wokół nas są tak niewrażliwi, ale dlatego, że po prostu nie wiemy, co powiedzieć, jak pomóc, jak wczuć się w ten żal i co zrobić z własnymi lękami, które powstały w związku z tym, co stało się. Przyzwyczailiśmy się do przyjmowania żalu z zaciśniętymi zębami, nie dając upustu emocjom i słowom. Spróbujmy zrozumieć ten trudny temat. Przede wszystkim musimy zrozumieć, czym jest strata prenatalna. Strata prenatalna to strata dziecka w czasie ciąży, porodu i tuż po porodzie. W naszej kulturze nie ma zwyczaju omawiania tematu śmierci; nie ma rytuałów ani tradycji pożegnania dziecka utraconego w czasie ciąży. Cóż można powiedzieć o bezceremonialnym podejściu do ciąży zakończonej poronieniem. Co słyszy kobieta, która doświadczyła straty? No cóż, najpierw wyrazy współczucia, kondolencje, a potem opowieści, że jest młoda, zdrowa i będzie miała jeszcze wiele dzieci i że łzy nie pomogą jej w żałobie. Osoby związane z medycyną najczęściej mówią, że poronienie nastąpiło niewątpliwie na zawsze. Że nienarodzone dziecko najprawdopodobniej ma wady, wady wrodzone itp. Takie słowa w dobrej wierze nie dają żadnego przyzwolenia, ponieważ matka nawiązała już głęboką więź z nienarodzonym dzieckiem i musi opłakiwać to zerwane połączenie. Najsilniejsze poczucie straty odczuwa matka. Co zrobić, jeśli TO już się wydarzyło? (niektóre zalecenia opierają się na doświadczeniach systemu angielskiego w klinikach) - poinformować kobietę o śmierci dziecka; odizolować ją od innych kobiet rodzących w klinice, aby dała upust swoim uczuciom; i przyjaciele otaczający krewnych muszą przyznać, że to, co się wydarzyło, było prawdziwym smutkiem; nie zostawiajcie rodziców samych ze swoim żalem. Ważne, żeby rodzice czuli, że ktoś jest gotowy i nie boili się z nimi być –

posts



25556517
17029682
75877623
21576570
73285874