I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Jeśli to już koniec... ale jeszcze nie wiesz, kim się staniesz, kiedy dorośniesz , to ten artykuł jest dla Ciebie! Wiele osób, mając za sobą wieloletnie doświadczenie, pracuje w jednej dziedzinie, jednak w tle nadal marzą o tzw. „prawdziwym powołaniu”. Jakiś rodzaj „prawdziwej” aktywności, która wypełnia, pozwala na pełną samorealizację i przynosi pełną satysfakcję. Marzenia wszystkich ludzi wyczerpanych pracą (na przykład w przestrzeniach biurowych) są bardzo podobne: jest to coś mocno kontrastującego z rutyną życia, tak darmowe, jak to możliwe! Rekolekcje z pisaniem, redukcja biegów na tropikalnej wyspie, pracownia w dzielnicy artystycznej, własna restauracja w małej wiosce, kawiarnia, zajęcia jogi i tak dalej… Wszystkie te pomysły łączy jedno – próba szukaj siebie z dala od miejsca, w którym się zagubiłeś. Jak utopijne poszukiwanie Świętego Graala... Bardzo ważne jest, aby nie poddać się temu kontrastującemu marzeniu i nie rezygnować ze wszystkiego. Najczęściej chęć „spalenia mostów” i „zerwania z dotychczasowym życiem” jest przejawem wypalenia zawodowego. Święty Graal, wersja sieci neuronowej. Co musisz zrobić:❗ Zorganizuj sobie dobry wypoczynek. Po prostu nie kieruj się zasadą „Najlepsze wakacje to zmiana aktywności” i „pocisz się” na daczy z ziemniakami, ale pozwól sobie wybrać aktywność według własnych upodobań. A pomysł leżenia na kanapie przez cały weekend z serialem też się sprawdzi!❗ umów się na jazdę próbną swoich marzeń w bezpiecznym miejscu, na przykład podczas tych samych wakacji. Chcesz zostać szefem kuchni w restauracji nad morzem? Wybierz się na praktykę do szkoły gastronomicznej. Czy zdecydowałeś się zmienić z fizyka w autora tekstów? Spróbuj opublikować swój esej w tematycznym zasobie internetowym. Po przetestowaniu może się to okazać zupełnie inne od tego, o czym marzyłeś wcześniej. Dlatego nie spiesz się, aby porzucić swoją obecną sferę i zniszczyć wszystkie mosty. Spróbuj spojrzeć na swoje obecne działania oczami licealisty, który tego nie zrobił jeszcze nie zdecydowałem, kim zostanie, gdy dorośnie! Sam kiedyś przeprowadziłem podobną jazdę próbną. Była wiosna 2018. W tym czasie w wolnych chwilach od pracy dużo malowałem pastelami i czytałem popularne książki z zakresu psychologii. Któregoś dnia natknęłam się w Internecie na ogłoszenie o kursie arteterapii (dzięki reklamie kontekstowej!) i od razu zapisałam się na 10-dniowy kurs nie tylko gdzieś, ale w renomowanym Instytucie Psychoterapii. Myślałam, że po ukończeniu tego kursu uda mi się wypełnić swoją sztukę treściami psychologicznymi i nadać jej głębi. W praktyce wszystko okazało się nie tak. To był bardzo interesujący kurs, ale wcale nie o sztuce, jak sobie wyobrażałem! Słuchaczami byli głównie psychologowie, nauczyciele i lekarze, a ja poczułam się jak pierwszoklasistka, która przez pomyłkę trafiła na niewłaściwą lekcję.😜 Było dużo ćwiczeń z wykorzystaniem materiałów artystycznych, ale nie dla przyjemności, tylko po to, by przećwiczyć określone techniki metodyczne za pomoc klientom. Co więcej, każdy uczestnik seminarium działał albo jako klient, albo jako terapeuta, i był to świetny sposób na „zarówno naukę, jak i uzdrawianie!”. Wielu uczestników seminarium nie wstydziło się wyrażać swoich emocji i doświadczeń, ale w przypadku osoby nieprzygotowanej tak terapia grupowa to było za dużo! Pod koniec tego kursu wyszedłem z jasnym zrozumieniem, że muszę głębiej zrozumieć siebie. I tylko tak zaczęła się moja długa droga do kariery psychologa. Będzie mi miło widzieć Cię jako subskrybenta Zen „Wszystko o arteterapii"

posts



49580659
24944484
34155606
48162054
39116480