I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autorki: W rodzinie nie ma zwyczaju rozmawiać o tym.. Rok temu było małżeństwo na konsultacji z decyzją o rozwodzie. Zarówno z roszczeniami do siebie, jak i kumulującą się irytacją. Przyszli do mnie z pytaniem „Jak po ludzku zerwać?” Sam na sam z każdym z nich zadałem pytanie dotyczące życia intymnego. Oboje przyznali, że wielokrotnie mieli kontakty na boku. O niektórych z nich w końcu się dowiedzieliśmy. Życie rodzinne uważa się za niemożliwe. Zapytałem: „Co się stało?”. I otrzymałem zniechęcające odpowiedzi! Oboje szczegółowo opisali, co otrzymali na boku... Zaskakujące było podobieństwo opisanych pragnień i procesów w odpowiedzi na pytania: „Czy rozmawiałeś o tym ze swoim mężem/żoną? Czy się oświadczyłeś?”. Odpowiedzi były następujące: - Spotkaliśmy się i spaliśmy razem na kolejnym spotkaniu. Jakoś początkowo nie mieliśmy ochoty rozpoczynać rozmów na te tematy. Może chcieliśmy sprawić sobie przyjemność i baliśmy się rozczarować? A potem stało się to normą - wierzyłem, że nie zna innego sposobu - bałem się, że oceni moje pragnienia. „Postrzegałam ją jako matkę mojego dziecka”. Obraz mojej żony utkwił mi w pamięci bez żadnych fantazji. Wstydziłam się mówić o wolnościach. - Na początku związku udawałam orgazm, żeby nie urazić. Potem stało się to nawykiem. Nigdy nie byłam naprawdę szczęśliwa ze swoim mężem. - Czasem nawet wydawało mi się, że jest oziębła. Że ona niczego nie chciała. Życie seksualne z nią jest nijakie. Zawsze albo zmęczony, albo chory. - Myślał tylko o sobie. Rozmowy o seksie były nam obce. Niestety tego małżeństwa nie udało się uratować. Odbudowanie nowego związku „z popiołów” okazało się niemożliwe. Przez lata wykształciły się nawyki i stereotypy. Pojawiły się nieuzasadnione oczekiwania. Nagromadziło się doświadczenie zdrady. Nie ma sensu obwiniać kogoś za zdradę i gorsze życie. Dobrze, że w ciągu roku oboje zdołali stworzyć (o dziwo, nawet oficjalnie) nowy związek, który tym razem zaczął się od zaufania, wyrażania swoich pragnień i pragnień. zwracanie uwagi na swoje pragnienia. Każdy z nich zwracał się wówczas do mnie z osobna, ale w różnych kwestiach. Teraz są zadowoleni z życia intymnego.

posts



54898586
52473811
40029870
67827080
10616424