I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Chciałam napisać ten artykuł po jednej sesji. Swietłana przyszła do mnie (imię zmienione, pozwolenie na publikację otrzymała). Słodka dziewczyna, 32 lata, nie potrafi uporządkować swojego życia osobistego i za wszystko obwinia małe miasteczko, w którym mieszka. Choć miasteczko jest bardzo piękne i zadbane, Swietłana z pogardą nazywa je „wioską” i jest głęboko przekonana, że ​​musi zmienić miejsce zamieszkania, ale nie ma pieniędzy na przeprowadzkę do regionalnego centrum. To smutna historia! I zaprosiłam Swietłanę do bajkowej krainy. Razem z nią udaliśmy się w baśniową podróż. I w baśniowej krainie spotkaliśmy wielkiego ducha naszego małego miasteczka. Swietłana postrzegała tego ducha jako bogatego, życzliwego i mądry kupiec Swietłana kłaniała się w myślach Wielkiemu Duchowi naszego miasta i w swoim żalu i smutku opowiedziała mu o tym. Wielki Duch wysłuchał jej i powiedział, że w jej sercu nie ma miłości do miejsca, w którym się urodziła nie widzi siebie tutaj i nie widzi tu swojego przeznaczenia, dlatego nie istnieje.” Jesteście zbyt pięknymi obrazami, które rysujecie, ale one nie są prawdziwe. Kochajcie Ziemię, na której żyjecie, a miłość przyjdzie do ciebie” – taka była odpowiedź Wielkiego Ducha. I pojechaliśmy ze Swietłaną przez bajkową krainę do źródła Miłości do Ojczyzny. Znaleźliśmy to magiczne źródło. Z pięknych gór spada ogromny wodospad, a nad nim lśni tęczowy łuk wodospad. Prosiła swoją ojczyznę o przebaczenie za odmowę. „Naprawdę chciałam mieszkać w przyzwoitym miejscu” – wyjaśniła mi Swietłana. „A tu jest tylko szarość, nie ma na co patrzeć! Ale ja naprawdę chcę szczęścia! ” Strumienie magicznego wodospadu zmyły niechęć Swietłany do rodzinnego miasta i ona i ja wróciliśmy z bajkowej krainy. „Jak tu mieszkasz?” Zapytała mnie Swietłana. „W końcu nie ma dokąd!” „No cóż, to zależy dla kogo!” Odpowiedziałem: „Moja wnuczka i ja chodzimy na zajęcia konne dwa razy w tygodniu Tańczę z koniem.” „A dokąd jedziesz? Do Irkucka?” – zdziwiła się Swietłana. „Nie” – powiedziałam – „w naszym mieście jest to wszystko!”. Często nie widzimy, co jest obok nas, jeśli jesteśmy. ponownie postanowiłam zobaczyć co jest bardzo daleko. Svetlana milczała jednak tydzień po bajkowej terapii zadzwoniła i powiedziała, że ​​bardzo skutecznie zmieniła pracę i poprosiła o zapisanie jej na następną sesję .w którym mieszkasz? Na konsultację możesz zapisać się na stronie.

posts



5259784
21906486
41346962
107142828
93181172