I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Trójkąt Karpmana. Na tej geometrycznej figurze ofiara przyciąga uwagę większości. Z mojego doświadczenia. W każdym razie słyszałem więcej dyskusji na jej temat. Wydaje mi się, że kat jest w jakiś sposób niezasłużenie pomijany. Być może jego natura wydaje się mniej sympatyczna? Każdy z nas chce myśleć o sobie jako o osobie wartościowej. Ale jeśli samoocena jest niska, naszym ulubionym miejscem będzie trójkąt Karpmana. To, jaką konkretną rolę odegramy, zależy tylko od tego, gdzie w danym momencie będzie nam najwygodniej. Tyle że w pewnym momencie bardziej opłaca się nam zostać ratownikiem, a w innym – ofiarą czy katem. Wybierz, kogo chcesz, jak mówią. Moim zdaniem pod względem urody wszystkie są podobne. Próbujemy wcielić się w rolę kata, gdy pokazanie naszej wrażliwości nie jest zbyt opłacalne. Najczęściej dzieje się tak, jeśli dana osoba od dłuższego czasu zawodowo pełni rolę ofiary. A jego ówczesni kaci nie stali z nim na ceremonii. Co innego wejść w nawyk, a co innego, gdy jesteś już dość wszystkim zmęczony, a twój oburzony umysł zaczyna się gotować. A teraz, kiedy już wyszedłeś i otrzepałeś się, nie chcesz już wskakiwać z powrotem do dołu ofiary. Wtedy dawna ofiara, rozgrzewając poczucie niezwyciężoności, surowo zabrania sobie bycia bezbronnym. Ale Wszechświat jest dość uparty. I prędzej czy później przybliża do niego partnera, który z szacunkiem będzie odgrywał swoją dawną rolę obok tej osoby. Rola ofiary. Potnij mnie, spal mnie - nic nie powiem. Na początku człowiek rozkoszuje się wszechmocą. Jeśli nie trwa to długo, może być nawet przyjemnie, ale wtedy w tym partnerze nasza osoba rozpoznaje siebie z przeszłości. I wychodzi na jaw jego skrupulatnie tłumiona wrażliwość. Tego oświecenia nie można nazwać przyjemnym, choćby dlatego, że dobry stosunek człowieka do samego siebie stawia go w bardzo niepewnej sytuacji, a także dlatego, że jego ofiarny element, którego ostatnio w sobie nienawidził, unosi się jak piana w świadomości naszej osoby. A jeśli nie da się zrealizować tego procesu, to przez pewien czas osoba będzie zachwycona przekonaniem, że jego ofiara jest prawdziwym cierpiącym, a sama osoba, delikatnie mówiąc, jest rzodkiewką. Jak myślisz na tym etapie para ucieknie? Ledwie. Doświadczenie pokazuje, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że kat okaże okrucieństwo sobie i swojemu partnerowi, traktując nową ofiarę z pogardą. Najprawdopodobniej taka postawa będzie przejrzysta zarówno dla samego kata, jak i dla ofiary. Tutaj oczywiście gra o to, kto wygra, może stać się przez chwilę ekscytująca. Pod warunkiem jednak, że ofiara zachowa szacunek do samej siebie przynajmniej w powijakach. Inaczej kat, czując się sadystą, ucieknie od związku, mając pewność, że jakoś nie wszystko z nim jest w porządku. Sadysta i tak będzie się głowił, dlaczego go to spotkało? Jest to podobne do tej samej wszechogarniającej miłości, o której tak marzył. Dlaczego po spotkaniu z bezgraniczną adoracją czuje się tak nieswojo? Oczywiście tutaj znajdzie morze niedociągnięć ofiary. Oczywiście w większości wymyślone. Tutaj możliwa jest inna opcja. Niektórzy kaci zaczynają odgrywać następującą rolę. Jak się domyślacie, rola ratownika. Ciągną ofiarę za nogi i ramiona. Długi i twardy. A na końcu dystansu odnajdujemy ich... znowu w roli załamanej i dość torturowanej ofiary. A gdzie poszła poprzednia ofiara? Będziesz zaskoczony! Przekwalifikowała się na kat. Siedzi na karku, zupełnie bezczelny i bardzo niezadowolony, że nie ratują go tak szybko i nie tak skutecznie, jak wymagają tego obecne okoliczności. Przejście z jednej roli do drugiej nie nastąpi, dopóki nie stanie się osoba w jego roli całkowicie nie do zniesienia. Dopóki rola zapewnia właścicielowi bonusy, nikt jej nie zmieni. A jednak tę hańbę można zatrzymać. Błędne koło zostanie przerwane, jeśli odmówisz przyjęcia tej roli. Absolutnie, jeśli dana osoba jest cała, może to zrobić. Nie musi dzielić się na żadne komponenty. Osoba przestaje tłumić jakąkolwiek część siebie, jeśli czuje się dobrze ze sobą..

posts



62887533
54643645
54812285
16887976
94472553