I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autora: Wybór USŁUG psychologa, a także każdego innego produktu, czyli pułapki komunikacji marketingowej. Ludzie nie lubią szczurów. Zwykle im się to nie podoba. Jeż to inna sprawa. Jeż to dumny ptak, dopóki go nie kopniesz, nie poleci. Jeż to szczur z igłami. Jest taka urocza, prawda? Wiewiórka to także zasadniczo szczur, tylko z puszystym ogonem. Ludzie je kochają, karmią je orzechami i tak dalej. Najważniejsze nie jest istota zwierzęcia, najważniejsza jest reklama. Coraz częściej kupujemy jedynie wrażenie produktu, a nie sam produkt. Dziś byłam w „moim” salonie kosmetycznym. Albo jeszcze lepiej, od „twojego” Mistrza. W końcu ludzie tworzą włosy, a nie ściany. I najwyraźniej ma romans z moimi włosami. Kilka lat temu powiedziałam mu, że „moim przyjacielem jest wiatr” i od tego czasu strzyże mi włosy w taki sposób, że dmucham je suszarką gdzieś z boku i włosy układają się tak, jak chciał. Wyczarowuje coś przez półtorej godziny, a ja mogę z nim porozmawiać lub milczeć. Tutaj człowiek ma nieograniczone wyczucie taktu i to z jednego punktu widzenia jest wrażeniem, z innego jest produktem, którym to wrażenie stało się, gdyż koszt jego usługi uwzględnia jego stosunek do klientów. Tym razem czekała mnie niespodzianka. Jakaś dziewczyna podskoczyła i powiedziała mi, że jest promocja na prezent na pielęgnację włosów. Ponieważ miałam czas i mycie włosów nie w 2 minuty, a w 10 z masażami i maskami to dobrze, zgodziłam się. Odrzucając głowę do tyłu i relaksując się, aby się zabawić, usłyszałem przez szum wody, że dziewczyna stoi w pobliżu i coś mi mówi. Olejek arganowy, pęczki i puszki... Potem pokazuje tubkę. Oczy mam zamknięte, Mistrz masuje głowę, leci woda, uszy słyszą jej szum, a potem muszę otworzyć oczy i mrużąc oczy od światła sufitowych lamp, mrużyć oczy na to, czym jest dziewczyna pokazał mi. Cóż, spojrzałem przez grzeczność. Zamknęła je ponownie. Nie, ten nonsens nie jest daleko w tyle. Prawdopodobnie zabieg pielęgnacji włosów obejmuje obowiązkowe słuchanie tych wszystkich bzdur przy szumie wody i oślepiającym świetle reflektorów na suficie. Tutaj prawdziwy szum. „No cóż, zaatakowali niewłaściwych ludzi” – pomyślałam dość złośliwie. „Dziewczyno, jaki jest tutaj główny składnik?” – Olej arganowy – Co jest gorszego od oleju słonecznikowego – To jest olej bez cholesterolu – Kochanie. Zaskoczę Cię jednak szalenie, w olejach roślinnych w zasadzie nie ma cholesterolu. Żadne. - Ten olej jest bardzo drogi - tak sądzę. Dlaczego? - Jest zbierany ręcznie i prasowany mechanicznie. Rośnie w Maroku – rozumiem. Oznacza to, że nie mają takich samych zasobów naturalnych i czarnych gleb jak my, aby uprawiać słoneczniki i zbierać je na skalę przemysłową, ale mają kilka krzewów arganowych i kilku pracowników, którzy mają trudności z wydobyciem tego oleju, a ja muszę płacić za ich rękodzielniczą produkcję - Olej arganowy jest lepszy. - Co? ten droższy? I muszę Wam powiedzieć, że kilku moich znajomych pracuje w laboratorium produkującym oleje roślinne. Wiem na przykład, że nasz „tani” olej słonecznikowy pod wieloma względami przewyższa każdy inny. Wiem na przykład, że podczas tłoczenia na zimno w oleju pozostają „woski”, które są szkodliwe, a olej trzeba jeszcze rafinować (a to jest ziemia bieląca, a dokładniej alkalia) i dezodoryzować (co oznacza wysokie temperatury ). Najdelikatniejszą rzeczą, jaką można zrobić, jest zamrożenie oleju w niskich temperaturach. Zimą dzieje się to naturalnie na zewnątrz w dużych pojemnikach. Nie wiem, czy w Maroku są duże kontenery, ale na pewno nie ma tam niskich temperatur. Nie tak jak w naszych szerokościach geograficznych. Ale posłuchajcie, jak to brzmi... Argan... i słonecznik... No cóż, jest różnica, prawda? Czy jest jakaś różnica w przypadku włosów? O czym gadamy? O skórę głowy? Nie, mówimy o włosach. W ten sposób można „odżywić” coś, co już „obumierało”, uległo zrogowaceniu i tak dalej? Włosy można umieścić w osłonce i jaki olejek je owinie... O witaminach nie ma mowy, jednym słowem widmo na mojej twarzy wpadło w szał. Mój pan roześmiał się otwarcie, dziewczyna zniknęła w fotelu, aby porozmawiać z manicurzystką. Nie powinienem był mieć nadziei, że pójdzie na studia techniczne..

posts



108871082
28809917
21604715
11596100
10964108