I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autora: Czy można zaplanować, czego doświadczysz podczas sesji oddychania holotropowego? Czy doświadczenia zawsze rozwijają się w określonej kolejności? Kontynuujemy serię publikacji na temat metody Oddychania Holotropowego™, w ramach której ostatecznie skompletujemy obszerny materiał w formie odpowiedzi na najbardziej ekscytujące pytania dotyczące HD. 12 rzeczy, które warto wiedzieć o Oddychaniu Holotropowym. Część 5 Czy istnieje przepisany porządek doświadczeń? Widziałem wiele osób, które dopiero zaczynają przygodę z Oddychaniem Holotropowym, przychodzą na warsztaty z gotowymi pomysłami na temat tego, czego powinni doświadczyć lub czego doświadczą. To było tak, jakby terapeuta poinstruował ich z wyprzedzeniem. (Jeden uczestnik przyszedł nawet z mapą swojego ciała sporządzoną przez terapeutę, pokazując mi dokładnie, gdzie znajdowały się jego „rzeczy”). Jednak w oddychaniu holotropowym nie ma określonej kolejności doświadczeń ani sposobu przewidzenia, co się wydarzy. Facylitatorzy wielokrotnie podkreślają: odpuść sobie oczekiwania i przygotuj się na zaskoczenie. Wewnętrzny uzdrowiciel wybierze problem, który zgłębisz, uzdrowienie, jakiego doświadczysz i lekcję, jaką wyciągniesz. Istnieje również błędne przekonanie, że klienci muszą najpierw oczyścić się z osobistych traumatycznych doświadczeń, następnie przepracować traumę porodową, a następnie, jeśli tak się stanie. mają szczęście, mogą mieć doświadczenia transpersonalne. Jest to błędna, ale zrozumiała interpretacja pracy Grofa, ponieważ rzeczywiście zaproponował ją jako ogólny porządek rozwoju procesu holotropowego. Jednak dla każdego przypadku osobno i z sesji na sesję ta kolejność na ogół nie działa w ten sposób. Widziałem, że wiele osób miało bardzo silne doświadczenia duchowe już podczas pierwszej sesji: to doświadczenie może służyć im jako motywacja do kontynuowania lub jako narzędzia potrzebne do kontynuowania, może także stanowić globalny wgląd w ich proces. Widziałem wiele osób, których pierwsze sesje były całkowicie transpersonalne i mogło to trwać przez wiele sesji, dopóki nie zdały sobie sprawy, że kolejny etap ich rozwoju leży w obszarze ich życia osobistego lub historii osobistej. Interesujące jest to, że wiele sesji odzwierciedla wiele poziomów duszy jednocześnie w ekscytujący, holograficzny sposób. I podobnie jak w przypadku snów, każda sesja może zawierać preludium lub podpowiedź tego, co ma nadejść. Pamiętam jednego uczestnika, zagorzałego wegetarianina, przechodzącego sesję holotropową, podczas której w jego umyśle pojawił się obraz Big Maca, co go bardzo rozbawiło. Podczas swojej następnej sesji, kilka dni później, przeżył w pełni rozwinięte doświadczenie transpersonalne, podczas którego doświadczył siebie jako lwa łapczywie pożerającego surowe mięso świeżo zabitego zwierzęcia. Zrozumiałem, że holotropowy oddech po prostu bezpośrednio przywołuje to doświadczenie których potrzebujemy właśnie teraz, w tej chwili, na dowolnym poziomie świadomości. To, czy doświadczenie to ma charakter „terapeutyczny”, czy „duchowy”, nie jest tak ważne, jak fakt, że może to być coś z przeszłości. To, czy jest to dosłowne, czy metaforyczne, również nie wydaje się mieć większego znaczenia. Najważniejsze jest po prostu przeżycie tego konkretnego dnia. Sesja daje wgląd w archetypową strukturę chwili obecnej i bardzo skutecznie wprowadza Cię w kolejny etap rozwoju. Martin Boroson z Jeanem Ferrellem, Ninke Merbis i Darą White

posts



22324108
35005567
75307684
10594157
39991056