I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Jak często my, koledzy, spieszymy się z interpretacją snów klienta, spieszymy się z wyrażeniem naszej wizji i zrozumienia procesów zachodzących w nieświadomości klienta. W ten sposób zastępujemy jego osobistą, prawdziwą wizję naszą własną, intelektualną, profesjonalną. Aż boję się nawet myśleć o głębokich zmianach, na które nie pozwoliłam lub które opóźniłam u moich pacjentów ze względu na moją osobistą potrzebę interpretacji. Jeśli nauczymy się czekać, to sam pacjent twórczo dojdzie do zrozumienia, doświadczając przy tym wielkiej radości, która teraz sprawia mi większą przyjemność niż poprzednio dawało mi doznania mojego umysłu. Myślę, że moje interpretacje przede wszystkim pomagają pacjentowi poznać granice mojego zrozumienia. Fakt jest taki, że tylko pacjent zna odpowiedzi na wszystkie pytania i w naszej mocy jest sprawić, by był w stanie zrozumieć lub zgodzić się z tym, co jest znane. Donald W. Winnicott „Użycie przedmiotu” Jak ważne jest, aby się nie spieszyć , aby nie wyprzedzać klienta, dać mu czas, przestrzeń i możliwość, aby zaczął mówić o swoim śnie, zadaj mu pytania wyjaśniające, poproś go o fantazjowanie, wysłuchaj, a dopiero potem za pomocą pytań skieruj jego uwagę na określone punkty i słuchaj ponownie Analityk opracowuje swój własny format pracy ze snami z każdym klientem: - Klient przynosi i przynosi sny, opowiada je lub czyta przez długi czas, ze szczegółami, jeden po drugim, nie pozostawiając czasu na interpretację wygląda tak, jakby klient chciał dać nam wszystkie swoje marzenia, zrzuca je na nas, nie dając nam możliwości odrzucenia ich i zrozumienia. Oddaje je i wychodzi, czując ulgę w spełnieniu, przychodzi na kolejne spotkanie przynoszą nowe, a on znowu je po prostu rozdaje. Najczęściej są to klienci z ogromną liczbą snów, pojawiają się każdej nocy, obszerne, wielowarstwowe, niczym filmy seryjne, z różnymi fabułami. Klient twierdzi, że bardzo mu się znudziły lub przeszkadzają. W tym przypadku nie może być mowy o interpretacji. Zwykle czekamy, aż klient sam zacznie „wybierać” z tej masy snów, które mają dla niego znaczenie, budzą silne uczucia i niosą ze sobą przesłanie. Czekamy, aż zaproponuje rozmowę na temat tego konkretnego snu. Innymi słowy, na terapii klient uspokaja się, dzieli i przeżywa wraz z analitykiem zalew snów, przestaje bać się przejawów swojej nieświadomości, która go bombarduje, jego Ego zostaje wzmocnione i jest gotowy uporać się z tymi obrazami i znakami. A co najciekawsze, strumień snów ustaje, jest ich mniej, stają się spokojniejsze. Klient często mówi, że czuje się lepiej, zaczyna spać spokojniej i wypoczywa we śnie. - Klient przynosi sny i czeka na interpretację analityka. W tym miejscu bardzo ważne jest, aby nie spieszyć się z interpretacją. Po pierwsze, zbadaj, dlaczego klient sam nie chce, boi się, a może jego nawykowym wzorcem zachowania jest przerzucanie odpowiedzialności. Po drugie, dać mu tę samą przestrzeń na twórcze podejście do siebie, na wyrażenie siebie poprzez fantazjowanie i domysły na temat tego, o czym dla niego jest to marzenie. Otrzymamy wówczas prawdziwą, rzetelną informację o kliencie od niego samego, a nie wynik naszego narcystycznego, intelektualnego profesjonalizmu). Ale jakże trudno powstrzymać się od interpretacji!!! - Jest jeszcze inna opcja, gdy klient w ogóle nie przynosi snów, mówi, że nie widzi snów, nie pamięta ich, zabrania sobie ich oglądania, nie chce o nich rozmawiać, są straszne, niezręczne, głupie, bo ... Ale to już odrębny temat na inny artykuł. Jeśli pacjentowi stale nie daje się czasu na reakcję na sen przed interwencją analityka, może to prowadzić do formy działania przeniesienia-przeciwprzeniesienia, w ramach której pacjent będzie „dostarczał” sny analitykowi, który je wchłonie i przetrawi. i zwrócić je pacjentowi.

posts



7029945
74322173
17944086
23436014
23542847