I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autora: Przy ponownej publikacji artykułu link do strony www.mariaveral.com i wskazanie autora są potrzebne! Teraz wiele osób świadomie dąży do sukcesu. Jeszcze więcej osób uczy się, jak osiągnąć ten sukces. Choć każdy ma inne wyobrażenie o sukcesie, proponujemy Państwu standardowy zestaw technik i wskazówek. Trzeba wyznaczyć sobie cel i zmierzać do niego jasnymi, wymiernymi krokami. Jednocześnie nie można marnować czasu, trzeba jedynie podejmować kroki prowadzące do celu, a wszelkie radości życia zostawić na później. Na przyszłość. Przyjaciele, ale życie toczy się dalej. I teraz żyjemy! I nawet kiedy osiągamy nasze cele, doświadczamy jasnych i smutnych chwil. I pomyślałem o tym. W końcu, jeśli zastosuję się do takich uniwersalnych zaleceń - żyj tylko zgodnie z harmonogramem, nie rozpraszaj się drobiazgami w życiu - wtedy naprawdę znacznie szybciej osiągnę swój cel. ALE! W tym momencie pojawią się jeszcze ambitniejsze cele, gdyż będę już na innym poziomie rozwoju. A sukces, który już osiągnął, nie będzie odbierany tak, jak myślałem wcześniej, „o stopień niżej”. Ale życie minęło… W zgiełku, w wyścigu, w pilności ukończenia wszystkie kroki i niemożność zatrzymania się i zrobienia sobie przerwy. A teraz znowu przed nami nowe cele. I znowu wyścig? Nie, przyjaciele, uważam, że takie życie jest całkowicie bezużyteczne, niepraktyczne i nieciekawe. Oczywiście trzeba wyznaczać sobie cele i nie zapominać o nich w życiu codziennym. Ale trzeba też od czasu do czasu sprawić sobie przyjemność, aby żyć jasno i szczęśliwie, żyć teraz, a nie później, kiedy stanę się... bogaty, sławny, piękny itp. Często człowiek poddaje się w połowie drogi do rezultatu ze względu na trudności, które nieuchronnie się pojawiają. Nie potrafi się chwalić i nagradzać za to, że zrobił już kilka kroków w stronę celu. Jednocześnie ciągle myśli: „Nie mogę się zrelaksować, nic jeszcze nie osiągnięto, muszę dalej pracować, więc nie mogę iść do kina ani na wakacje z przyjaciółmi”. Naturalnie życie mija, wydaje się nudne, mimo że człowiek wydaje się robić to, co kocha, zmierzając w stronę swojego marzenia. Ale nikt nie anulował zmęczenia. I tak przewraca ciężko pracującego pracownika jak kula śnieżna, zamieniając go w kłębek nerwów. Teraz nie będzie w stanie poradzić sobie z trudnościami, które nieuchronnie pojawią się w drodze do celu. I tutaj nie jest daleko od depresji. I sprawa została porzucona... Bardzo ważnym elementem w życiu w ogóle, a w osiąganiu celów w szczególności jest zmiana. Dąż do celu, planuj, postępuj zgodnie z instrukcjami, ale nie zapomnij żyć pełnią życia. Odpocznij, gdy tylko poczujesz się zmęczony. A potem z nową energią zabierz się za osiągnięcie kolejnego punktu planu. Pochwal się za osiągnięcie pewnych pośrednich rezultatów! To da Ci motywację do dalszego działania. A wtedy nie porzucisz swojego biznesu i nie będzie miejsca na depresję. Nagradzaj się za małe zwycięstwa zajęciami, które kochasz. I nawet jeśli nie będą one związane z Twoim celem, dodadzą Ci nowego zastrzyku energii, radości i poczucia pełni życia. Wtedy trudności na drodze do sukcesu nie będą wydawać się nie do pokonania. Ale najważniejsze jest, aby pamiętać, że sukces jest koncepcją dość elastyczną w czasie. To jest jak szczęście. Kiedy już jest, nie zauważamy tego, ale nieustannie do tego dążymy. A po osiągnięciu wyższego poziomu już nam się wydaje, że TO wcale nie jest sukces, ale że jest gdzieś dalej, na innym poziomie, wyżej. To rozwój osobisty, poruszanie się przez życie na coraz wyższe poziomy (dochody, relacje, zdrowie itp.). Dlatego żyj jasno, bo już w czymś odnosisz sukcesy w porównaniu z okresem, kiedy np. studiowałeś na uniwersytecie. Rób to, co kochasz, dawaj pozytywne nastawienie innym, a jednocześnie stopniowo wchodź na nowe poziomy swojego życia.

posts



54599972
1286241
51435667
74732980
8298892