Wiesz, po tej całej kwarantannie zdałem sobie sprawę, że wszyscy powinniśmy nauczyć się żyć tak prosto, jak to możliwe. Naucz się po prostu żyć i tyle. To znaczy nauczyć się cieszyć rzeczami tak prostymi i banalnymi na pierwszy rzut oka, jak spacer po parku, kolacja z rodziną czy pójście do kina lub kawiarni z przyjaciółmi. Musimy nauczyć się czerpać z tego prawdziwą przyjemność, ponieważ kiedy nie teraz? Uwierz mi, możesz być bardzo szczęśliwy na swojej daczy, ale możesz też czuć się bardzo samotny i nieszczęśliwy gdzieś na tropikalnej wyspie. Wszystko jest względne. Ale jak można nauczyć się tej umiejętności, aby żyć prościej, a jednocześnie czuć się naprawdę szczęśliwym? Tak, być może okazało się, że nie jest to tak proste, jak mogłoby się wydawać, ale nadal jest całkiem możliwe. Musisz tylko tego chcieć. Możesz na przykład trochę zwolnić i skupić się na tym, co robisz teraz. Spróbuj chociaż na chwilę zatrzymać nieustanny potok myśli w głowie. Na przykład siedzisz i po prostu pijesz herbatę. Więc skup się na tym. Odłóż telefon na bok (tak, to trudne, wiem) i pomyśl, jak miło się czujesz, gdy ta ciepła herbata powoli wypełnia Cię od środka. Jesteś spokojny i zrelaksowany. Nie ma dla ciebie pośpiechu. Patrzysz na świat i w tym momencie świat patrzy na ciebie – najlepiej ćwicz to tak często, jak to możliwe, a z czasem zobaczysz, że stanie się to w tobie automatyczne. Ta umiejętność stanie się Twoim nawykowym sposobem na życie - skupianie się dokładnie na tym, co robisz teraz i jak się czujesz. Uwierz mi, jest to bardzo przydatne, dzięki czemu niczego nie przegapisz i zaczniesz cieszyć się wszystkim, co wcześniej uważałeś za drobnostki. Ale to właśnie te małe rzeczy składają się na nasze życie... Pomyśl o tym. Powodzenia! Jeśli artykuł był dla Ciebie przydatny i interesujący, nie zapomnij kliknąć „dziękuję”, a także zasubskrybuj, aby nie przegapić moich nowych artykułów) Z poważaniem, Twój psycholog, Victoria Kirsta