I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Istnieje taki „ciekawy” kierunek jak rozwój osobisty. Wszyscy o tym mówią, ale nikt nie precyzuje, co dokładnie uprawiamy i jak. Niemniej jednak chcemy w jakiś sposób poprawić jakość naszego życia. To taka normalna potrzeba. Chcę trochę porozmawiać o tym, dlaczego nie zawsze można poprawić jakość naszego życia. Wiele naszych aspiracji i pragnień jest wyimaginowanych i narzuconych przez społeczeństwo. Wychodzą z pozycji POTRZEBUJEMY, a nie CHCEMY. Co to jest - to KONIECZNOŚĆ. Oto niektóre z naszych przemyśleń. Musisz schudnąć, żeby być piękna, żeby wszyscy cię lubili itp. Jednocześnie kobieta osobiście może nie widzieć tego problemu. Naprawdę może czuć się komfortowo ze swoją wagą i faktem, że nie jest obecnie w związku itp. A kobieta zaczyna uciekać się do przemocy wobec siebie, ograniczać jedzenie i męczyć się treningami. Bezpiecznik prędzej czy później mija, pojawiają się awarie, potem poczucie winy i tak dalej w kółko. Albo inny przykład: chodzimy na treningi rozwoju osobistego i znowu robimy sobie coś na siłę. Siłą i przemocą nie da się osiągnąć trwałych rezultatów; psychika odciśnie swoje piętno (w przeciwnym razie osoba zacznie wpadać w depresję, uzależnia się od alkoholu, narkotyków lub czegokolwiek innego). Odkładanie spraw na później powoduje, że nogi rosną dokładnie z naszych POTRZEB. Bo jeśli naprawdę czegoś chcę, to mam energię, żeby to osiągnąć. Rozwój osobisty i poprawa jakości życia zaczyna się dopiero w momencie, gdy zrealizuję swoje CHCENIA. CHCĘ - to przede wszystkim moje emocje i doznania. Ciągle odczuwam bóle stawów, mam ciśnienie, odczuwam ogromny smutek, bo nie jestem atrakcyjna dla mężczyzn, a bardzo chciałabym związku. A wtedy schudnę świadomie, bez uciekania się do przemocy wobec siebie. Aby stać się silnym, musisz rozpoznać, uświadomić sobie i poczuć swoją słabość całym ciałem. Inny przykład: nie lubię swojej pracy, ale boję się szukać nowej. Nie podoba mi się mój związek, ale boję się zostać sama. Tak więc, dopóki nie poczuję trwałego wstrętu do obecnej sytuacji, nie będę mógł jej zmienić. Albo zacznę je zmieniać siłą, ale to będzie wymagało jeszcze większych zasobów. Czasem klienci mówią o jakiejś relacji, która obciąża ich przemocą wobec nich. I do tego chcę im powiedzieć, co robisz, zostaw swojego partnera, ale tak naprawdę jest to ogromne nieporozumienie. Dopóki dana osoba nie poczuje zniesmaczenia, nie może odejść. A jeśli po prostu odejdzie, wpadnie w bardzo silną depresję, nie rozumiejąc, co zrobił i dlaczego tego potrzebował, będzie mu się wydawało, że zniknie sam itp. Zatem w pracy zmiany jakościowe u klienta zaczynają się w momencie, gdy jest on w stanie zrealizować swoje CHCENIA. Aby stać się ich świadomym, trzeba dużo pracować, aby człowiek zauważył swoje emocje i doznania i ich nie tłumił.

posts



57270781
81946022
14535012
14725673
37574173