I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Przez kryzys osobisty mamy zwykle na myśli etap przejściowy, w którym nasze wczorajsze „ja” zderza się z potencjałem, który musimy w sobie odnaleźć i rozwinąć, aby „ja” ” nadchodzącego nowego dnia. Dlatego warto spojrzeć na kryzys przede wszystkim jako na punkt wzrostu. Możemy obserwować, jak nasze wczorajsze „ja” stopniowo wymiera i zobaczyć, jak to, co kiedyś działało i całkiem skutecznie, dziś coraz bardziej traci swoją siłę i możliwości. Więc naturalnie się wyczerpuje. Oczywiście każdy chce szybko wyjść z kryzysu, czyli, jak mówimy, ze stanu liminalnego, czyli stanu przejściowego. Możemy w nim czuć się unieruchomieni, czasem nawet bezradni, często to nas po prostu przeraża i napawa rozpaczą. Jednocześnie warto pamiętać, że po pierwsze, kryzys jest normalnym i naturalnym etapem, ale tylko wtedy, gdy nie przeszkadzaj niepotrzebnie podczas jego przejścia. I w tym procesie jednym z głównych elementów wyjścia z liminalności jest właśnie rozpoznanie naszej bezsilności i bezradności. Być może w ten subtelny sposób Jaźń rozpuszcza nasze ego, które trwa i kontroluje nasz własny rozwój? Jest bardzo możliwe, że tak jest. Dlatego żadnego kryzysu na pewno nie da się pokonać siłą. Pozostaje tylko pogodzić się ze swoją bezsilnością w dobrym tego słowa znaczeniu, pamiętać, że jest to tymczasowe i ostatecznie zwrócić się w stronę swojej nieświadomości. W tym momencie często zaczyna się z nim dialog. Właściwie po części dlatego też żadne proste rady dotyczące wyjścia z kryzysu nie działają. Wszystkie te próby relaksu, a nie stresu, zmiany pracy lub znalezienia nowej rozrywki mogą być jedynie nieszkodliwymi i tymczasowymi rekwizytami. A czasem wręcz szkodliwe dla pełnego przejścia etapu przejściowego. Najlepszym rozwiązaniem będzie poszukiwanie własnej, indywidualnej recepty na wyjście z kryzysu. A teraz w naszej nieświadomości zaczynają budzić się różnorodne i niesamowite symbole. W snach ktoś wybiera przynętę, aby złowić złotą rybkę, ktoś szuka biżuterii lub artefaktu, dla kogoś dosłownie głos z góry zaczyna dyktować dziwne i tajemnicze słowa i frazy. To tak, jakby mnóstwo obrazów ze świata wewnętrznego próbowało nam teraz pomóc – słuchajcie nas, mówią! I zacznij pisać przepis, a potem trzymaj go ostrożnie, bo jest tylko Twój, wyjątkowy i cenny. A potem zaczynamy ostrożnie stosować nasze odkrycie, wyjęte z nieświadomości, w prawdziwym życiu. Należy pamiętać, że kryzys nie musi wiązać się z metaforą bitwy i przetrwania. Jest to całkiem możliwe poprzez lizę - stopniowe rozpuszczanie przestarzałych struktur i wzorców mentalnych za pomocą tego samego roztworu żywej wody, który teraz wiemy, gdzie znaleźć i jaki przepis przygotować Michaił Petrushinhttp://newminds.ru

posts



36132696
2425155
86868577
69589674
27514450