I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autora: Wydawać by się mogło, że kochanka pochodzi od słowa „miłość”, więc dlaczego właściwie wnosi tyle cierpienia w życie kobiety. Wydawałoby się, że kochanka pochodzi od słowa „miłość”. więc dlaczego właściwie ona wnosi tyle cierpienia w życie kobiety. Co więcej, najciekawsze jest to, że nie tylko żona cierpi, jak nam się wydaje na pierwszy rzut oka - cierpią wszyscy, zupełnie nieświadomi cierpienia innych Żona, dowiedziawszy się o swojej kochance i wyobrażając sobie, jak dobrze jest im razem , nie wie co ze sobą zrobić. Stawia czoła bólowi zdrady, jej duma zostaje zraniona. Przecież ważne jest, abyśmy my, kobiety, czuły się nie tyle kochane, co jedyne. Kiedy kobieta doświadcza rozstania, ważne jest, aby zrozumiała, że ​​nadal żyje w sercu mężczyzny, że jest mu także droga i nikt nigdy nie zajmie JEJ miejsca. Ważne jest, aby pozostała w zakątku JEGO serca. Ale jak to często w życiu bywa, mężczyzna ZASTĘPUJE swoją żonę inną kobietą. Jakby nie było dość miejsca w jego sercu dla wszystkich. I to właśnie powoduje ogromne cierpienie kobiety. Bardzo bolesne jest poczucie wyrzucenia z domu, w którym kiedyś było się kochanym i potrzebnym. Oczywiście kobieta nie zawsze robiła wszystko dobrze i popełniała różne błędy, ale kochała: najlepiej jak umiała, najlepiej jak potrafiła. nauczyła się od własnych mam. Wiele kobiet, które przychodzą do mnie, żałuje, że nie zrobiły tego wcześniej. Zdają sobie sprawę, że wiele rzeczy mogło potoczyć się inaczej. Ale mądrość, jak wiemy, przychodzi z wiekiem. A skoro tak się składa, że ​​w twoim życiu pojawiła się kochanka, problem należy rozwiązać tu i teraz. Przykład z mojej praktyki. Trójkąt miłosny. Pewnego dnia mąż i żona przyszli do mnie po poradę rodzinną. Na początku, jak to zwykle bywa, po prostu rozmawialiśmy, a ja uważnie ich słuchałem. Ale po dwudziestu minutach komunikacji stało się dla mnie jasne, co dokładnie dzieje się w ich rodzinie. A kiedy przeszliśmy do pracy z kartami metafizycznymi, potwierdziłam tylko moje przypuszczenie – ich małżeństwo przestało się układać. Mężczyzna nie chciał żyć w rodzinie, a kobieta ze wszystkich sił starała się uratować tę rodzinę. Nie wiem, czy domyśliła się powodu jego niechęci. Widząc jednak, że wszystkie jej wysiłki były daremne, zapewne zdała sobie sprawę, że podejmując je, tylko sprowadzała na siebie cierpienie i nie pozwalała, aby życie płynęło własnym torem. Wydaje mi się, że mężczyzna przyszedł na konsultację tylko za namową jego żona, która chciała przy mojej pomocy uratować rodzinę. I chętnie bym jej w tym pomogła, ale niestety nie wszystko jest w mojej mocy. Dlatego taktownie im wyjaśniłam, że z powodu poważnych nieporozumień niezwykle trudno będzie uratować małżeństwo. I zaprosiła tę kobietę, aby przyszła do mnie, wiedząc, że potrzebuje pomocy, aby wypuścić męża. Ale ponieważ miała obsesję na punkcie zatrzymania mężczyzny, po prostu odeszli. Pozycja mężczyzny w trójkącie miłosnym Rok później przyszedł telefon: jej mąż zaprosił mnie na spotkanie. Zanim mógł wejść, zaczął mówić, że nie wie, co robić, ponieważ jego żona urodziła dziecko, a do czasu naszego pierwszego spotkania miał już inną kobietę, którą bardzo kochał i bez której nie mógł żyć. Ale kiedy żona powiedziała mu o swojej ciąży, nic nie można było zrobić, a on nie mógł jej opuścić. Czyż nie jest to klasyczny scenariusz trójkąta miłosnego? Po roku cierpień w końcu odszedł do swojej kochanki. Dokładnie w dniu, w którym jego żona została wypisana ze szpitala położniczego, przywiózł ją do domu i powiedział, że nie może już tego znieść, że jego życie zamieniło się w koszmar. Mężczyzna poczuł żal do żony, poczuł ogromny żal poczucia winy przed nią, a co więcej, nie chciałam zostawić dziecka. Ale kochał inną kobietę i powiedział, że zawsze o takiej kobiecie marzył. Według niego zaczęła się obrażać, że każdy wieczór po pracy spędza w swoim dawnym domu. Dlatego był całkowicie zdezorientowany w życiu i nie rozumiał, co robić. W takich trójkątach nie ma zwycięzców... Pracowałem z nim przez krótki czas, po czym odszedł. Pozycja kochanki Tydzień później na konsultację przyszła do mnie piękna młoda kobieta o dużych, smutnych oczach. To było jegokochanka. Zaczęła opowiadać historię o tym, jak się poznali, jak bardzo go kochała, a także o tym, że ostatnio jej życie zamieniło się w kompletny koszmar. Miała dość manipulacji jego żony, zmęczona czekaniem na niego każdego wieczoru. Nie widziała już jego cierpienia, ale nie wiedziała, co dalej robić. Kilkukrotnie sugerowała mu powrót do rodziny, lecz w odpowiedzi słyszała tylko, że nie będzie już mógł żyć jak wcześniej, bo jest. kochał tylko ją. Powiedziała mi też, że bardzo pragnie dziecka, ale boi się, że wraz z jego pojawieniem się sytuacja tylko się pogorszy, a lata mijają, a ona nie wie, jak długo to wszystko będzie trwało. Pomogłam jej jak tylko mogłam. ale nie widziałem swojej przyszłej pracy z nią... Pozycja żony w trójkącie miłosnym Po kolejnych 4 latach przyszła do mnie jego była żona. Z trudem rozpoznałem tę kobietę: głębokie zmarszczki pod oczami, zupełnie pozbawione życia spojrzenie, bardzo pulchne, z włosami nieznanego koloru. Po naszym spotkaniu natychmiast zaczęła opowiadać o pięciu latach cierpień. Opowiedziała mi o wszystkich swoich próbach powrotu męża do rodziny, powiedziała, że ​​próbowała wszystkiego, co możliwe: zaakceptowała go, pokochała i przebaczyła, cierpliwie okazała mu swoją miłość i to, jak bardzo go potrzebowała. Próbowała zmienić się zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie, ale bezskutecznie. A ona z kolei była coraz gorsza. I w końcu dotarła do najbardziej ekstremalnego punktu, w którym nie do końca miała siły walczyć. Była nie tylko bardzo zmęczona tym, co się działo - nie do zniesienia była dla niej niejednoznaczna sytuacja, w dodatku miesiąc wcześniej dowiedziała się, że jej mąż ma dziecko, co całkowicie ją zdruzgotało, ponieważ do ostatniego momentu wierzyła, że ​​do niej wróci. Ostateczna separacja Od tego momentu rozpoczęliśmy naszą wspólną pracę. Wiele już sama zrobiła. Czując się zmęczona, po raz pierwszy od 6 lat zrezygnowała z walki. Straciła nadzieję, co oznacza, że ​​dopiero teraz była gotowa przeżyć prawdziwą rozłąkę z mężem i opłakiwać tragedię. Doświadczając depresji, która jest integralną częścią pracy, moja klientka zaczęła powoli dorastać wewnętrznie. Oczywiście miała przed sobą długą drogę – nauczyć się żyć sama, skoro w duszy była jeszcze z mężem, przemyśleć swoje życie, znaleźć pracę, która będzie źródłem radości, zmienić krąg znajomych, którzy przestali rozumiejąc wszystko, co się z nią działo. Ona jak małe dziecko nauczyła się stawiać pierwsze kroki... Po kolejnych 3 latach poznała mężczyznę, który później został jej mężem, a w wieku 48 lat zrozumiała, co to znaczy być kochaną i kochać prawdziwie się. Czy walczyć ze swoją kochanką o męża, czy nie. To nie jest fikcyjna historia o pięknej miłości – to jest prawdziwe życie. I opowiedziałam Ci o niej tylko po to, żebyś zawsze rozumiał, czy walka o prawo do bycia jedyną i kochaną ma sens, czy nie. Oczywiście nie oznacza to, że musisz od razu zerwać związek. zawsze możesz spróbować zwrócić mężczyznę, ale bardzo ważne jest, aby zrozumieć, że cokolwiek zrobisz, nie powinieneś działać w nadziei na rezultaty. Jeśli staniesz się czuły, miły i delikatny i spróbujesz stać się lepszy od swojej kochanki, wówczas taka rywalizacja nie gwarantuje ci zwycięstwa. Przecież zawsze istnieje ryzyko, że nie zajmiemy pierwszego miejsca. Nawet w sporcie wszyscy rozumieją, że do zwycięstwa trzeba przygotować się nie tylko fizycznie, ale także, co najważniejsze, psychicznie. Niewątpliwie chęć zwycięstwa jest potężną motywacją, ale nie należy skupiać się tylko na efekcie końcowym – trzeba dać z siebie wszystko przez cały proces. Rozumiem, że przykład jest daleki od odpowiedniego, a porównywanie sportu z miłością jest na miejscu najmniej cyniczny, ale takie są warunki walki, o których zdecydowałeś. Inna kobieta pojawiła się w twoim życiu, a ty nie zgadzasz się, aby twój mężczyzna poszedł z nią. Przyszła, żeby ci to odebrać. Co więc zrobisz, jeśli nie wdasz się w walkę z inną kobietą, życiem i okolicznościami. Czyli – aby wygrać, trzeba pragnąć zwycięstwa, ale jednocześnie się poddać i sprawiedliwie?/

posts



9556963
33176189
66063213
92244692
82315501