I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Kiedyś usłyszałem te słowa i byłem zafascynowany... Ale dzisiaj zacząłem myśleć... Ja wykonuję swoją pracę, a ty wykonuj swoją pracę. Nie żyję na tym świecie, aby spełniać Twoje oczekiwania, a ty nie żyjesz na tym świecie, aby spełniać moje. Ty to ty. A ja jestem sobą. Jeśli spotkamy się przypadkiem, to będzie cudownie. A jeśli nie, niech tak będzie. Jak często ludzie odruchowo powtarzają te słowa…. Chciałbym refleksyjnie………. Co jest potrzebne, aby włączyć refleksyjność? Prawdopodobnie Kartezjusz powiedziałby: „... - radykalne wątpliwości!” Ja wykonuję swoją pracę, a ty rób swoje. (Mam swoją działalność - daj mi spokój? Mamy różne rzeczy, czy nie możemy mieć czegoś wspólnego?) Och, jak miło jest zrobić coś razem... kto nie ma tego doświadczenia, boi się samotności , ponieważ... jeden jest całkowity. Trudno mieć coś wspólnego, ale gdy jest lepiej, życie staje się bardziej pożądane. Robienie z kimś interesów to przyjemność. Kto się tego nauczył, jest człowiekiem szczęśliwym, kto nie ma na to nadziei, jest zawiedzionym indywidualistą, kto z tego zrezygnował, jest przygnębionym pesymistą, kto mimo nieudanych doświadczeń za każdym razem ma nadzieję, jest nieuleczalnym romantykiem. Dlaczego ludzki świat nie miałby być tak różnorodny? No cóż, a ten, kto przeszedł przez to wszystko i był jednym i drugim, a może być inny (dzięki samostanowieniu zgodnie z rzeczywistością), może i jest osobą, z którą przyjemnie jest sobie radzić? tego świata po to, żeby spełniać Twoje oczekiwania, a nie żyjesz na tym świecie po to, żeby spełniać moje. Cóż może być przyjemniejszego dla kobiety (i dla mężczyzny) jest taki konformizm? Jak miło jest uprzedzać pragnienia bliskiej osoby, jak szlachetnie jest zrobić coś, czego oczekuje od Ciebie ważna osoba w Twoim życiu. Moment prawie niemożliwy, ale kochające serce może go stworzyć. Jak matka wychowuje dziecko i stara się stworzyć mu możliwość konformizmu, jak odgaduje jego wciąż chaotyczne przesłania, aby nabrały sensu i znaczenia. Jak dziecko? Czy uda mu się przetrwać, jeśli nie będzie starał się sprostać oczekiwaniom swojej matki, a potem także ojca? Po co tracić to doświadczenie? Tak, nikt nie żyje tak, aby spełnić moje oczekiwania... A jeśli tak się stanie? W tradycjach kobieta zawsze była wychowywana w określony sposób i wiedziała, jak sprostać oczekiwaniom męża, a mąż wiedział, czego oczekiwać od żony i jak odpowiadać komuś lub czemuś (społecznemu, może męskiemu braterstwu, Bogu, Ojczyzna). Dlaczego nie zadowala nas tradycyjna orientacja i tradycyjne wartości? A w miłości, jak może być bez dążenia i dostosowania się do Innego? Kiedy człowiek żyje w oczekiwaniu, że ktoś może będzie chciał spełnić jego pragnienie, nabywa swój własny symptom (własną indywidualność), który będzie musiał potem przezwyciężać przez całe życie, odnajdując w sobie Osobę. Relacja pomiędzy niewolnikiem a panem? Tak, ale czy ktoś zna inny sposób? Jak Mistrz może nie polegać na pracy niewolników? Jak niewolnik może stać się panem? – jest tylko jeden sposób – stać się Człowiekiem, nie zmieniając swoich pragnień. Niewolnik ma więcej możliwości odnalezienia w sobie Człowieka, ponieważ... pomiędzy portfelem a życiem w walce o władzę (posiadanie pragnienia innego) wybrał życie. Dlatego dzieci należy wychowywać w surowości. Muszą spełniać oczekiwania matki, ojca i instytucji społecznych. Ci, którzy korespondowali, może mają niską samoocenę (ale jak zachować siebie dla siebie), ale jest to dla nich łatwiejsze niż dla tych, którzy mają wysoką samoocenę (ale często myślą, że jest ona zaniżona), którzy byli rozpieszczani i starał się sprostać ich oczekiwaniom. Najgorsze jest to, że wszyscy są wolni od wzajemnych oczekiwań – bezpośrednia droga, jeśli nie do autyzmu, to do psychozy. Może tak, może nie... Jesteś sobą. A ja jestem sobą. Kiedy ludzie żyją razem jako jedna rodzina, połączenie się pod pewnymi, a może wieloma względami, jest nieuniknione – dlaczego nie? Czy nie słyszałeś, że kiedy małżonkowie mieszkają razem i niezależnie od tego, co dzieje się w ich związku, zawsze spędzają noc pod tym samym kocem – wtedy czasami (lub często) śnią im się te same sny? Jak miło jest uświadomić sobie, że ty i ja jesteśmy MY. Dzieje się w rodzinie, w zawodzie, w jedności społecznej: ja, ty, on, ona Razem -?

posts



51826608
88262135
50643218
109350822
107283880