I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Tak trudno jest nie pomagać dziecku, gdy nie jest to konieczne. I trudno rozróżnić, kiedy trzeba jeszcze coś zrobić, pomóc... Wszyscy teraz dużo czytają, wszyscy wiedzą, że najważniejsze jest kochać, szanować, dawać ciepło i pełną uwagę, a także tworzyć przestrzeń miłości i warunki niezbędne do normalnego rozwoju. Teoretycznie wydaje się, że wszyscy to rozumieją, ale jak można to zastosować w praktyce, w życiu? Jak to zrobić, pomagając, ale nie przeszkadzając? Spróbujmy na przykładach. Dziecko ma około roku. Dziecko denerwuje się, bo nie może przepchnąć miękkiej kulki przez otwór w pokrywce słoika, aby dostała się do środka. Piłka jest elastyczna i wyskakuje, ale palce nadal nie są zbyt posłuszne swojemu właścicielowi. Dziecko może rzucić piłkę i porzucić aktywność, ale po pewnym czasie na pewno do niej wróci – wewnętrzna potrzeba rozwoju i osiągnięć jest nie do odparcia, gdy aktywność jest odpowiednia dla jego wieku. Jeśli matka „współczuje” dziecku i robi to za niego, zainteresowanie zajęciami może zniknąć. W tej sytuacji, jeśli dziecko bardzo się zdenerwuje i zacznie płakać, najlepszą pomocą będzie zaakceptowanie emocji: „Rozumiem. prawdopodobnie jesteś zdenerwowany, że nie możesz wepchnąć tej piłki. Jeśli chcesz, chodźmy się przytulić. Na pewno ci się uda, możesz spróbować jeszcze raz później. Jeśli dziecko poda mamie słoik i piłkę wyraźną prośbę o pomoc, możesz odłożyć słoik i poruszając się powoli, popchnij go trochę w kulkę, ale nie do końca. Zwalniając, dajemy dziecku czas na przemyślenie naszych ruchów i nad tym, jak sprawić, by były wygodniejsze. Następnie oddaj dziecku słój z wciśniętą do połowy kulką z napisem: „Trochę popchnąłem, teraz potrzebuję Twojej pomocy”. Kiedy dziecko kończy to, co zaczęła matka i wpycha piłkę do środka, ważne jest emocjonalne wzmocnienie jego sukcesu: „Świetnie, udało Ci się! Teraz dziecko ma już półtora roku i tak jest”. wspinanie się po uchwytach mebli. Niebezpieczny? Tak, to niebezpieczne, musisz się zatrzymać, zatrzymać i pomóc mu zejść. Zanim jednak zaczniesz zakazywać, dobrze byłoby się zastanowić – po co to robi, jaką wewnętrzną potrzebę stara się zaspokoić? I to jest prawda, naturalna potrzeba. Kiedy potrzeba jest naturalna, niezależnie od tego, co zrobisz, dziecko będzie próbowało wielokrotnie ją zaspokoić, napędzane wewnętrzną witalnością. W wieku półtora roku praca rąk i nóg jest zsynchronizowana dziecko czuje niespotykaną dotąd zręczność i wydaje mu się, że potrafi niemal wszystko! Depcze stopami ziemską grawitację i osiąga niespotykane dotąd wyżyny; nosi w domu najcięższe i najbardziej obszerne rzeczy. Wydaje mu się, że cały świat istnieje tylko dla niego! Co więc możemy z tym zrobić? Zamknąć dżina w butelce? Jak wtedy eksploduje? Lepiej skonsultować się z tatą i pilnie kupić kącik sportowy do domu, zawsze z wulgaryzmami. I oczywiście ubezpiecz. Nie zabraniaj wspinania się na uchwyty mebli, ale przekieruj je - chcesz się wspiąć - tutaj możesz to zrobić bezpiecznie po poręczach ściennych, ale teraz z trudem wlecze krzesło, jęczy, nadyma się i denerwuje, płacze. .. Tutaj pomoże przeciągnąć błąd. I znosić i nie pomagać, och, jakie to trudne! I niszczy podłogę... Nie ma co psuć rzeczy - przyklej kawałki filcu do nóg krzesła - to też jest część przestrzeni miłości! Nawet jeśli nie zgadłeś i nie zrobiłeś tego wcześniej, zdecydowanie nie ma za co krzyczeć na swoje dziecko. Nie miał ochoty psuć seksu, jest teraz po prostu potężnym siłaczem i najważniejsze jest poczucie, że jesteście razem. Mama pomaga przeciągnąć to krzesło, gdy jest „razem”, obok niej, gdy mówi – jeśli będziesz potrzebować pomocy, daj znać, jestem. I to wszystko, to wystarczy na wsparcie, nie musisz tego robić dla dziecka. Bo bez pokonywania, bez niezależności, bez trudności i błędów – a to jest najcenniejsze – rozwój nie może być pełny. I trzeba cały czas pamiętać, że nasze cele, dorośli, często są zewnętrzne – na przykład przeniesienie krzesła w inny kąt pokoju. A cele dziecka, zwłaszcza do trzeciego roku życia, są prawie zawsze wewnętrzne – zdobycie doświadczenia, rozwinięcie wewnętrznych połączeń mózgowych i nauczenie się nowego ruchu.

posts



69074652
54076609
33178880
74441947
39980937