I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

...Wszystko było w porządku - rodzina, praca. Ale pewnego dnia, myjąc się pod prysznicem, Aleksiej nagle pomyślał: „Mam chore serce, wkrótce umrę”. Z czasem te myśli stały się maniakalne. Wizyty Aleksieja u lekarzy kończyły się w gabinecie psychoterapeuty. Diagnoza to tanatofobia, czyli strach przed śmiercią. Serce Aleksieja było całkowicie zdrowe... Każdy z nas od czasu do czasu doświadcza najróżniejszych lęków. Boimy się, że zgubimy dziecko w tłumie lub nie zdamy egzaminu. Te lęki szybko mijają, są chwilowe, ale zdarzają się też takie, które przeradzają się w manię. Jedną z najbardziej bolesnych manii jest strach przed chorobą, w języku lekarzy – nosofobia, której prawie zawsze towarzyszy strach przed śmiercią. Atak nozofobii może wywołać wszystko: choroba lub śmierć krewnego, nieostrożne słowo lekarza, artykuł w gazecie, programie telewizyjnym, a nawet właśnie przeczytana powieść. Coraz częściej myślisz, że wszystko, co widzisz (słyszysz, czytasz) może Ci się przytrafić, uparcie szukasz oznak choroby i ciągle źle się czujesz. Ogromną rolę odgrywa także rezonans wokół choroby. Jeśli problemy leczenia choroby, której tak się boisz, będą stale omawiane w prasie i telewizji, wkrótce poczujesz się skazany na zagładę. Jedna z moich koleżanek bardzo boi się śmierci na raka, jednak ten strach nie przeszkadza jej żyć, tkwi gdzieś w głębi jej świadomości. Ale pewnego dnia pękła. Okazją był wspaniały film „Moje życie”, którego główny bohater wiedząc, że wkrótce umrze na raka, nagrywa na taśmie wideo historię o sobie i rady na każdą okazję dla swojego nienarodzonego syna. Wrażenie było tak silne, że zaczęła nieustannie myśleć o swoim możliwym losie. W gazetach i czasopismach często zaczęła natrafiać (a może szukała?) artykułów konkretnie o nowotworach, włączyła telewizję, a tam pojawiały się filmy, w których umierają chorzy na raka... Taki strach, jeśli nie zostanie przezwyciężony z czasem, może uczynić człowieka hipochondrykiem lub nawet nieuleczalnym pacjentem. U podstaw wszystkich dolegliwości hipochondryków, czyli „wyimaginowanych pacjentów”, leży ciągła niepewność co do ich zdrowia. Osoby te niestrudzenie odwiedzają lekarzy, choć badania nie potwierdzają ich obaw. Ale to nie jest przekonujące; nadal szukają „właściwego” specjalisty, który by ich „zrozumiał”. W przypadku prawdziwych pacjentów sprawy są poważniejsze. Strach sprawia, że ​​wiele chorób jest nieuleczalnych. Według najnowszych statystyk ten sam nowotwór jest diagnozowany terminowo jedynie u 15 procent Rosjan. Ludzie boją się usłyszeć straszną diagnozę, boją się operacji, dlatego odkładają wizytę w szpitalu lub udają się do szamanów. A kiedy w końcu zdecydują się pójść do lekarza... Tutaj zaczyna się kolejna forma nozofobii: nie wahanie, ale uzasadniony strach przed chorobą potwierdzoną wszelkimi badaniami. A wtedy dana osoba po prostu potrzebuje pomocy specjalisty. Ale nie chirurg, ale psychoterapeuta. Strach przed chorobą, nawet ten wyimaginowany, bardzo trudno pokonać w pojedynkę. Dlatego każdy szpital, tak jak każdy inny specjalista, potrzebuje dobrego psychoterapeuty. Pomoże Ci zajrzeć w głąb siebie, pozbyć się niepotrzebnych lęków i odnaleźć wewnętrzną harmonię. Niestety w wielu placówkach medycznych, gdzie ludzie szczególnie potrzebują wsparcia, stanowisko psychoterapeuty pozostaje nieobsadzone. Nie ma specjalisty ani w przychodniach onkologicznych, ani gruźliczych. Ale w regionalnym szpitalu psychiatrycznym są bardzo dobrzy lekarze. Jest tam cała poradnia psychoterapeutyczna, do której można udać się ze swoimi problemami czy chorobami. Według jednego ze specjalistów, Stanisława Leonidowicza Koszkina, czasami psychoterapia czyni cuda. Osoba pozbywa się nie tylko obsesyjnych lęków, ale także różnych chorób: dystonii wegetatywno-naczyniowej, mastopatii itp. Jeśli chodzi o nosofobię, psychoterapia podchodzi do niej bardzo dokładnie. Istnieje kilka metod jego leczenia, które najczęściej stosuje się w połączeniu. Pacjentów uczy się medytacji, autotreningu, a czasami poddaje się hipnozie. Często.

posts



88688968
65163528
41958407
29528458
71263039