I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

- Znowu do niej pisze! - klient skarży się na kolejnej konsultacji - Jak się o tym dowiedziałeś? – pyta psycholog. – Sprawdza swój telefon. Dlaczego zazdrośni ludzie nadal to robią, wiedząc doskonale, że będzie to dla nich gorsze? Co to za masochizm – kontrolować i cierpieć? Skąd biorą się te nieświadome role ofiar, które prowokują ludzi do niewłaściwego zachowania? Przecież gdyby zazdrosna osoba choć przez chwilę mogła spojrzeć na sytuację z zewnątrz, jako pierwsza zgodziłaby się, że dla niego osobiście te role niosą ze sobą tylko zniszczenie. Ale z reguły zazdrosna osoba nie może patrzeć z boku ani się zatrzymać. Dzieje się tak w przypadku, gdy emocje wyraźnie nie są naszymi sprzymierzeńcami. I wszystko dzieje się i decyduje właśnie pod ich wpływem. Oznacza to, że pierwszą rzeczą, którą musisz zrobić, to przestać się emocjonować. Czy jest to możliwe, jeśli podejrzewa się osobę bliską? NIE. Jest to jednak całkiem wykonalne, jeśli zastosujesz się do poniższych instrukcji. 1. Zatem krok pierwszy, od którego musisz zacząć uspokajać szalejącą zazdrość, ma na celu uświadomienie sobie, co chcesz „wydobyć” swoim zachowaniem? W końcu człowiek działa automatycznie pod wpływem emocji, wyłączając rozum i logikę. Jednocześnie podświadomość wyraźnie rozumie, dokąd wszystko zmierza. Dlatego warto się zatrzymać i szczerze odpowiedzieć na następujące pytania: - Czy chcę w jakichkolwiek okolicznościach pozostać z tą osobą. Oczywiste jest, że są tu tylko dwie możliwości szczerej odpowiedzi. Wszystko inne to wymówki i gry umysłowe. Pierwsze nie. I to też jest możliwe: ludzie żyją z przyzwyczajenia i dawno by uciekli, ale ciągła wojna wciągnęła tak bardzo, że po prostu nie ma czasu, aby się zatrzymać i zrozumieć, dlaczego to robisz. Jeśli w końcu zrozumiesz, że cała twoja zazdrość ma na celu „oficjalne” zniszczenie wszystkiego, pomyśl, czy nie jest lepiej (bardziej opłacalnie) obejść się bez kłopotów i zerwać w dobrych stosunkach? Po drugie - tak, chcę. A potem staje się jasne, że – jak się okazuje – istnieją siły, które mogą w jakikolwiek sposób zmienić sytuację. Jeśli Twoja opcja jest druga, przejdź do następnego kroku.2. Pomyśl o roli ofiary, którą nieświadomie sobie przypisałeś: nie jesteś kochany, jesteś oszukiwany, jesteś samotny i zły, a jedyne, co możesz zrobić, to cierpieć i spróbować jeszcze dokładniej sprawdzić swoją drugą połówkę, próbując utrzymać sytuację pod kontrolą. Czy podoba Ci się ta rola? Jeśli nie, może czas to zmienić? Jakie mniej destrukcyjne role możesz zaproponować dla siebie? (Wskazane jest, aby role te sugerowały maksymalny brak emocji w stosunku do obiektu zazdrości) Jako przykład „gracza” załóżmy, że gracz gra razem ze swoją drugą połówką i rzekomym nowym graczem. hobby. Wiodące pytania mogą pomóc w wysokiej jakości wykonywaniu tej roli: - Co się stanie, jeśli moją zazdrością zniszczę wszystko i się rozstaniemy? Czy tego chcę? - Załóżmy, że „podejrzany” naprawdę kogoś ma. A wyciągając ich na światło dzienne, tylko przyspieszę ich ponowne spotkanie, ułatwiając życie mojemu rywalowi/rywalowi. Czy tego chcę? - Kiedy „ujawnię wszystkie oszustwa”, oczywiście będę musiał zerwać. I okazuje się, że osobiście oddam rywalowi/rywalowi nie tylko swoją drugą połówkę, ale także połowę wszystkiego, co „nabyłem katorżniczą pracą” przez lata wspólnego życia? Po co miałbym organizować takie atrakcje z niesłychaną hojnością i ułatwiać życie obojgu? Może dużo bardziej opłaca mi się „nie zauważać niczego”. Niech cierpią, ciągle się ukrywając i oszukując. Słuchaj, znudzi mi się to. - Jeśli nadal chcę z nim/nią zostać, to co mi da prawda, którą ujawnię? W końcu to pozostanie na zawsze. A przez resztę czasu będę musiała żyć z tym, „który mnie zdradził”. Czy taka prawda jest mi potrzebna? - Jeżeli wypowiadam otwartą wojnę mojemu rywalowi/rywalowi, to „grając na cudzym boisku” tylko ułatwiam mu zwycięstwo. Czy tego potrzebuję? Czyż nie byłoby czystym zwycięstwem zdobyć po raz kolejny niepodzielną uwagę mojej drugiej połówki? Żeby on sam był wtedy zdziwiony: „Po co w ogóle szukałem gdzieś na boku, skoro mam w rękach taki skarb?”3. Cóż, zdecydowałem się.

posts



67033522
110974446
52414374
1443375
19362122