I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autorki: Artykuł o etapach separacji „Po 7 latach życia z mężem zdecydowaliśmy się na separację. Rozumiem, że tak będzie lepiej, ale nie mogę odpuścić tej sytuacji” – pisze czytelniczka „Zapytaj JĄ”. Natalya Pakina, psycholog z ośrodka Gloris, opowiadała o tym, jak ułatwić sobie rozstanie. Ból podczas rozstania jest naturalny i im dłużej jesteście razem, tym silniejszy będzie się objawiał, szczególnie jeśli inicjatywa wyszła od siebie. Twój partner. Przygotuj się więc na żałobę. Ukochana osoba opuściła Twoje życie, pozwól sobie na prawidłowe przepracowanie tej straty. Będziesz przeżywać żałobę zgodnie z etapami opisanymi przez psychologów, jest ich pięć: zaprzeczenie, rozgoryczenie, kompromis, depresja, adaptacja. Pierwszym etapem jest zaprzeczenie lub etap szoku; osoba nie może uwierzyć w stratę. Ten etap jest szczególnie dotkliwy w związku z faktyczną śmiercią bliskich. Ale separację można również postrzegać jako śmierć związku. Zgorzknienie pojawia się po akceptacji i charakteryzuje się agresją wobec inicjatora odejścia. W przypadku separacji może to obejmować wyrzuty i obelgi wobec byłego męża. Liczysz wszystkie rzeczy, które straciłeś i wpadasz w złość. Ważne jest, aby pozwolić sobie na odczuwanie wszelkich negatywnych emocji oraz nienawiści, pogardy itp. Etap kompromisu charakteryzuje się tym, że zaczynasz szukać możliwości „pojednania”: „Ja zrobię coś inaczej, a on będzie wróć do mnie”, „jeśli schudnę, zrobię operację plastyczną, dam mu drogi prezent, a on opamięta się”. Gdy przychodzi świadomość, że próby kończą się niepowodzeniem, pojawia się bezsilność, emocje zastygają, jest to etap depresji i pokory. Adaptacja to ostatni etap, kiedy depresja minęła, człowiek nabrał sił, odepchnął się i zaczął żyć dalej. Każdy, kto przeżył, przechodzi przez wszystkie te etapy i warto mieć ich świadomość. W przypadku rozstania zwykle mija co najmniej 9 miesięcy, zanim pojawi się szansa i chęć rozpoczęcia nowego związku. Niektórzy ludzie potrzebują więcej. Nie ma sensu przyspieszać etapów. W każdym razie, nawet jeśli oszukasz siebie od cierpienia (tabletki, wino, podróże, nowe znajomości), cierpienie nie zniknie, a po prostu ukryje się głęboko. W kolejnym związku będzie to skutkować chłodem emocjonalnym i brakiem jakichkolwiek doznań. Albo będziesz zirytowany wszystkim, co dotyczy twojego nowego wybrańca. Dzięki wsparciu psychologa przetrwanie tego trudnego okresu jest znacznie łatwiejsze. Rozstanie pozostanie w Twojej pamięci, ale swoich byłych partnerów będziesz wspominać spokojnie, a nawet z wdzięcznością, jako najważniejsze źródło życiowego doświadczenia. Artykuł ukazał się 23 sierpnia 2010 r. she.ngs.ru/news/more/70756/

posts



84416722
73907092
84966729
38946584
106873053