I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autora: Opublikowano w czasopiśmie „Szczęśliwa Rodzina”, 2009 Wysokie historie: Mała SyrenkaCzas lubi opowiadać nowe historie, a czasem powtarza stare... Słuchanie nad filiżanką kawy lub herbaty do opowieści przyjaciół i znajomych z życia rodzinnego, zapewne nie raz złapałeś się na uczuciu „déjà vu” – to już się wydarzyło, już się z tym spotkałeś. Co ciekawe, mogło się to nie zdarzyć w Twoim życiu rodzinnym. Ale na pewno zdarzyło się to już komuś wcześniej. Skąd o tym wiemy i skąd? Dlaczego - tak, ponieważ w rzeczywistości nie ma wielu opcji rozwoju relacji między mężczyzną i kobietą. Jak poznałeś? Kto „walczył” dla kogo? Jakie przeszkody napotkałeś? Żonaty czy nie? Jeśli tak, to: jak żyłeś, jak długo żyłeś, jakie konflikty przeszkadzały ci w szczęściu? I czy w końcu doszło do długo oczekiwanego szczęśliwego zakończenia – śmierci tego samego dnia? Dlatego tak dużą popularnością cieszą się opowieści o relacjach damsko-męskich. Pisze się o nich książki, kręci seriale, emituje je w radiu. Każdy z nas porównuje swoje życie z życiem wirtualnych postaci i albo dokonuje własnych wyborów na podstawie analizy i zrozumienia sytuacji, albo zachowuje się dokładnie tak, jak bohater filmu lub powieści. Psychologowie już dawno zauważyli, że są ludzie, którzy żyją zgodnie do określonego scenariusza. Znając scenariusz, można przewidzieć, co wydarzy się w ostatnim odcinku. Jednak pomimo tego, że niektórzy ludzie dużo rozumieją ze swojego życia, niczego to nie zmienia. Dramaty i melodramaty, komedie i tragedie, mistycyzm czy kryminały – jak określić, co dokładnie Tobą kieruje w życiu? Jaką rolę pełnisz? Sam to wybrałeś, czy ktoś Ci to narzucił? Anna poznała swojego kochanka na pierwszym roku studiów. Pierwszy dzień zajęć, oczekiwania czegoś nowego i niezwykłego, strach i zachwyt jednocześnie. Publiczność ze schodami, wokół ludzie... I w tym momencie On się pojawił. Wstał przy ambonie i zaczął mówić – lecz Anna nic nie rozumiała. Patrzyła na Niego i zastanawiała się, jak mogła wcześniej żyć, nie wiedząc o Nim. Od tego dnia jej życie nabrało „sensu” – żyła dla Niego. Miesiąc później, po rozmowie z doświadczonymi maturzystami, Anna zrozumiała, co robić. Musisz osiągnąć doskonałość we wszystkim - być najlepszym studentem, aby dostać się do projektu kursu, a następnie do dyplomu. Trzeba dbać o swój wygląd, być piękną, żeby On ją zauważył – w końcu dookoła jest tyle atrakcyjnych dziewczyn. Anna nie mogła z nim rozmawiać – po wykładzie wyszedł, a o czym student może rozmawiać z adiunktem? A Anna zaczęła wprowadzać w życie swój plan. Wszystko to zostało jej dane za cenę ogromnego wysiłku. Napięty harmonogram, dużo pracy, brak dobrej zabawy... Została niemal najlepsza na swoim roku. Zauważyli ją i rozmawiali o niej. Zapisała się z Nim na projekt kursu i otrzymała legalną możliwość spędzenia z nim tak cennego czasu. Rok później nazywał ją już po prostu „Anechką”. Ale relacje biznesowe nie poszły dalej. Miał nieco ponad trzydzieści lat, był rozwiedziony, a Anna marzyła o nim jako o mężczyźnie, o wzajemnej miłości, o małżeństwie. Na czwartym roku opublikowali swój pierwszy wspólny artykuł. Po piąte, ich badania i publikacje wywołały debatę. Po otrzymaniu dyplomu Anna nie wahała się – oczywiście studia podyplomowe! Ona będzie obok Niego, zobaczy go, wszystko się dla nich ułoży – dlatego spędzają razem dużo czasu. Anna otrzymała stypendium od młodego naukowca na badania, wypili nawet z tej okazji kawę w stołówce uniwersyteckiej... I wtedy dowiedziała się, że On znowu się żeni... Annę przeszły fale melancholii i beznadziejność. Była wtedy nieodwzajemniona zakochana w mężczyźnie już od 7(!) lat, a on nie miał pojęcia o tej miłości. Miała 24 lata, do obrony pracy doktorskiej pozostało jeszcze trochę czasu – ale Anna się poddała. Jednak zebrała się w sobie, przeżyła ślub ukochanego i zdecydowała, że ​​nadal będzie mój. Fani otoczyli ładną dziewczynę - ale ona nigdy nie poszła na randkę, nie całowała się, nie flirtowała ani nie flirtowała. I nie widziałem w tym sensu – dlaczego, skoro On istnieje! I podczas gdy jej rówieśnicy zdobywaliważnym doświadczeniem i zamieniła się w dziewczyny, nauczyła się budować relacje z mężczyznami, zerwała i zakochała się, Anna pozostała w swoim sekretnym świecie, pełnym nadziei i fantazji. W wieku 25 lat została kandydatką nauki. W dniu obrony była wyjątkowo piękna, a po bankiecie nabrała odwagi i wyznała mu miłość. Poczuł się wzruszony, pochlebiony... Ale nic więcej. Drugie małżeństwo okazało się udane, cenił swoją żonę i dlatego śmiejąc się, powiedział, że będzie ją kochał - ale tylko jako ojciec. Życie nagle straciło sens. Anna nagle zdała sobie sprawę, że jej świat się wali. Straciła wsparcie – i chociaż wsparcie było wirtualne, Anna wydawała się sparaliżowana. Choć musiała grzebać w papierach, a Anna czekała na doktorat, nie poddawała się. A potem uderzyła ją fala - i połknęła pigułki. Przyjaciel przybył na czas i wypompował Annę. Była pierwszą, przed którą Anna wylała swoją duszę. A potem przyszłam na konsultację z pytaniem: co robić? Powiedz mi, nie słyszałaś nigdy tej historii? Oczywiście, czytałeś to jako dziecko. Zgadłeś? Opowieść G.H. Andersena „Mała Syrenka”. Anna, podobnie jak Mała Syrenka, zakochuje się w niewłaściwym kandydacie. Mała syrenka pochodzi z żywiołu wody, Książę jest ziemskim człowiekiem. Anna to młoda, naiwna dziewczyna ze zwykłej rodziny, on jest o 15 lat starszy, uczony mąż. Obydwa są mezaliansami i takie związki rzadko są szczęśliwe. Mała Syrenka porzuciła swoje Ja, przemieniając się z pół-człowieka, pół-ryby w dziewczynę z nogami – by upodobnić się do Księcia. Ale każdy krok ją bolał. Anna z młodej marzycielki zamieniła się w uczoną damę, myślącą tylko o nauce, myślącą tylko o literaturze fachowej, nie tracąc czasu na rozrywkę - warto być jak On. Ale to życie sprawia jej ból. Mała Syrenka oddała głos w zamian za prawo do bycia człowiekiem. Anna też nie ma głosu. Nie może powiedzieć wybranemu prawdy, milczy o swoich uczuciach, czeka, aż on się domyśli. Ale ludzie nie potrafią czytać sobie nawzajem w myślach - a on znajduje kobietę, która jest dla niego odpowiednia na żonę. A Anna, podobnie jak Mała Syrenka, umiera – jeden staje się duchem powietrza, wybierając pomiędzy swoim życiem a życiem Księcia, drugi podejmuje próbę samobójczą, nie mogąc być z ukochanym… To smutne – bo bajka powinna była czegoś nauczyć, ale tak się nie stało. Wokół nas jest tyle Małych Syrenek! Chudy i gruby, mądry i głupi, odnoszący sukcesy i mniej udany - ale zawsze nieszczęśliwy. Małe syreny kochają mężczyzn, którzy nie są dla nich odpowiedni - i to mówi wszystko. Kochanka, która od lat czekała, aż kochanek opuści żonę; menedżer najwyższego szczebla ratujący firmę i oczekujący miłości i uznania od swojego szefa; milcząca przyjaciółka o każdej porze dnia, akceptująca swoją przyjaciółkę, po raz kolejny obrażona i porzucona przez zdradzieckie kobiety – to wszystko jest Mała Syrenka. Oto ich ważne znaki: 1. Nie wiedzą, jak mówić. Mała Syrenka zostaje pozbawiona głosu. Boi się zrujnowania relacji lub wie, że w przypadku mężczyzn nie jest to możliwe – dlatego zawsze milczy, nie okazuje swojego niezadowolenia, nie wysuwa roszczeń, nie mówi o pragnieniach. 2. Są bardzo cierpliwi. Mała Syrenka znosi wszelkie trudy, czeka i wierzy, nawet jeśli Książę oszukuje ją od 20 lat.3. Mają problemy w sferze seksualnej, czy szerzej, problemy z kobiecością. Początkowo Mała Syrenka żyje w wodzie, jej dolna część ciała to ryba. To ryba, którą ludzie nazywają zimną kobietą. Może to być brak akceptacji siebie jako kobiety, trudności w relacjach miłosnych z mężczyznami, aseksualność lub zamrożenie. Może dlatego wybierają niedostępnego mężczyznę.4. Ich rodziny pochodzenia są dysfunkcyjne. Małą Syrenkę wychowywała babcia, to znaczy w pobliżu nie było pary rodziców o harmonijnym związku, a Mała Syrenka nie miała skąd wziąć modelu do swojej budowy. W rodzinie albo matka toleruje jakiekolwiek zachowanie ojca, albo ten w ogóle nie istnieje.5. Ta druga jest dla Małej Syrenki ważniejsza niż ona sama. Mała syrenka niszczy własne życie i jest gotowa na wszelkie poświęcenia, aby tylko jej ukochana osoba mogła czuć się dobrze. Może to być także spokojna egzystencja obok ukochanej osoby. Przypomnij sobie, jak w starej piosence Ałły Pugaczowej: Chodź, nie podnosząc oczu, Chodź,!

posts



76061183
86606738
79442626
105965343
96710793