I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

We współczesnym świecie stres stał się integralną częścią naszego życia. Stresujemy się z wielu powodów. Stres czeka na nas wszędzie: w rodzinie, w pracy, w transporcie, na ulicy itp. My niczym motyle wpadamy w jego sprytnie założone sieci. I często powtarzają się stresujące sytuacje, jak jakiś straszny scenariusz z nieznanej sztuki: skandaliczny sąsiad na podeście; sprzedawca, który ciągle gada; wiecznie niezadowolony szef, który udziela bezpodstawnych nagan; konflikty w pracy, sabotaż, intrygi itp. I jesteśmy zmuszeni zmienić pracę lub miejsce zamieszkania, ale sytuacja powtarza się raz za razem, zmieniają się tylko bohaterowie. Stres się kumuluje i wtedy z pomocą przychodzi reklama. Z ekranów telewizorów, radia i banerów oferujemy panaceum na stres, leki wydawane bez recepty każdemu, kto doświadcza stresu. Czym jest stres? Jakie są przyczyny jego pojawienia się, co jest przyczyną jego wystąpienia? Jak przestać stresować się powtarzającymi się wydarzeniami? Jak całkowicie pozbyć się tych powtórzeń? Czy warto rozumieć i zagłębiać się w przeszłość, szukać odpowiedzi na pojawiające się problemy w teraźniejszości, kiedy istnieją wspaniałe lekarstwa na stres? I rzeczywiście, jesteśmy tak przyzwyczajeni do tabletek, że często nie chcemy nic zmieniać w swoim życiu, zdając się wyłącznie na cudowny lek. Jeśli boli Cię głowa, cierpisz na bezsenność, tracisz nerwy – weź tabletkę i wszystko minie! Nie pomogło? Weź kolejną pigułkę! A jeśli to nie pomoże, jest więcej pigułek i jeszcze więcej. Przecież coś na pewno pomoże. Są ludzie, dla których prosta myśl, że nie ma pod ręką potrzebnego leku, przeraża. Chociaż nie uważają się za zależnych. Kinezjologia wyjaśnia to jako model zachowań bólowych oparty na medycynie. Bolesne zachowanie, jako korzyść wtórna, uniemożliwia nam znalezienie innego wyjścia, innego sposobu rozwiązania problemu. Jesteśmy jak konie na karuzeli, zawsze pędzące w kółko, nie próbujące zrozumieć przyczyny bólu, niepokoju i bezsenności. Jedynym problemem jest to, że wszystkie leki mają jeden niewidoczny efekt uboczny – uzależnienie. I jeśli na początku, aby przestać się denerwować, pozbyć się bólu głowy lub zasnąć, wystarczą nam 1-2 tabletki leku na stres lub ból, to po pewnym czasie te tabletki stają się niewystarczające i aby odzyskać spokój lub zasnąć, należy zwiększyć dawkę przyjmowanego leku. A po pewnym czasie ten lek całkowicie przestaje działać, a wtedy reklama oferuje nam coś nowego. I ponownie rozpoczynamy naszą podróż polegającą na wchłanianiu leków. Trwa to bardzo, bardzo długo, z różną częstotliwością. Ale mimo to zareagowaliśmy na naszego bliźniego w ten sam sposób, w jaki reagujemy nadal; tak jak lider doprowadził nas do załamania nerwowego, tak robi to nadal; tak jak problemy pozostały w rodzinie, zespole i firmie, tak nadal pozostają. A wtedy jedyne, co możemy zrobić, to uciec, szukać nowej pracy, przyjaciół, miejsca zamieszkania, albo się bronić i zaatakować, postrzegając wszystkich i wszystko jako zagrożenie dla naszej egzystencji. Kinezjologia wyjaśnia to błędne koło jako model innego zachowania bólowego, a mianowicie „pójścia do lekarza”. Mówimy tu o wiecznym poszukiwaniu panaceum, czy to rzeczywiście lekarza, czy lekarstwa, czy czegoś innego, co naszym zdaniem mogłoby nas jak magiczna różdżka z dnia na dzień wybawić od problemu. Ale tak się nie dzieje i wtedy jesteśmy raz po raz rozczarowani, skazani na poszukiwanie uzdrowienia. Nieważne co zrobimy, wszystko się powtarza. Próbujemy jedynie zmienić scenerię, ale scenariusz spektaklu życiowego pozostaje niezmieniony. Przecież za tym wszystkim zapominamy, że źródło uzdrowienia jest w nas. Nasze ciało jest świątynią, którą budujemy i niszczymy przez całe życie. Każda cegła tej świątyni jest obdarzona mądrością wielu pokoleń naszych przodków. Nasze ciało jest zdolne do samoleczenia; zna odpowiedzi na wszystkie pytania, które dręczą nasz umysł. Rozmawia znas, ale nie chcemy go słuchać i nie wiemy jak. Jedynym językiem, jaki możemy zrozumieć, jest język bólu. I wtedy nasze ciało zaczyna do nas przemawiać językiem bólu, ale nauczyliśmy się go ignorować, zagłuszając go lekami: przeciwskurczowymi, przeciwbólowymi, uspokajającymi i przeciwdepresyjnymi. W końcu nie ma nic łatwiejszego niż zażycie pigułki ratującej życie. Znacznie trudniej jest zrozumieć pierwotną przyczynę bólu, lęku, irytacji, bezsenności – stresu. Zrozum, co nasze ciało próbuje powiedzieć. Usłysz własne ciało. Są wspaniałe ćwiczenia z kinezjologii, które możesz wykonać samodzielnie i chciałabym się nimi z Tobą podzielić. Ćwiczenia te pozwalają na dialog ze swoim ciałem, usłyszenie siebie i przywrócenie wewnętrznej równowagi. Zrozum, co tak naprawdę dzieje się z nami w chwilach, gdy doświadczamy emocjonalnego dyskomfortu. Oto niektóre z nich: 1. Rozgość się. Połóż jedną rękę na czole, drugą z tyłu głowy. Zamknij oczy. Weź głęboki wdech i wydech. Nastaw się na wewnętrzny dialog ze sobą. Zadawaj sobie pytania: Co się ze mną dzieje? Jak się teraz czuję? Co wywołało we mnie tę emocję? Co dokładnie jest dla mnie nieprzyjemne i powoduje dyskomfort? Oddychaj, nie wstrzymuj oddechu. Po pewnym czasie, dzięki aktywacji obszarów kory mózgowej (czołowej i potylicznej), następuje świadomość i rozproszenie stresu. Odpowiedzi na nurtujące pytania zaczynają przychodzić same, powodujący dyskomfort negatywny obraz osoby lub sytuacji, który do niedawna pozbawiał człowieka równowagi emocjonalnej, powoli zanika, traci swoją dotkliwość i bolesność. Powtarzaj to ćwiczenie zawsze, gdy czujesz się zdenerwowany, przestraszony, niespokojny lub gdy nie możesz spać.2. Medytacja „Uziemienie”. Ćwiczenie to można wykonać w ciszy lub włączając przyjemną medytacyjną muzykę. Usiądź wygodnie na krześle lub na podłodze, albo jeszcze lepiej, połóż się. Połóż jedną rękę na czole, drugą z tyłu głowy i zamknij oczy. Oddychaj powoli i głęboko, licz od 10 do 1, aż poczujesz się całkowicie zrelaksowany. Użyj swojej twórczej wyobraźni. Wyobraź sobie, że u podstawy Twojego kręgosłupa znajduje się długi drut lub sznur, który przechodzi przez podłogę głęboko w ziemię, do samego środka, do rdzenia. Jeśli chcesz, możesz sobie wyobrazić, że jest to korzeń drzewa, głęboko osadzony w ziemi. Oddychać! Pamiętaj o powolnym i głębokim oddychaniu – wdechu i wydechu. Teraz wyobraź sobie, jak energia ziemi unosi się wzdłuż tego drutu, przechodzi przez twoje stopy, rozprzestrzenia się po wszystkich częściach twojego ciała: nogach, ramionach, tułowiu, szyi, głowie. Przez każdą komórkę twojego ciała, przez każdy mięsień, tkankę, narząd. A po napełnieniu energią wychodzi przez czubek głowy. Wyobraź sobie to, aż wyraźnie to poczujesz. Oddychać! Teraz wyobraź sobie, jak energia kosmiczna wpływa do ciebie przez czubek głowy i przechodzi przez twoje ciało: głowę, szyję, ramiona, tułów, nogi. Przez każdą komórkę twojego ciała, przez każdy mięsień, tkankę, narząd. I napełniwszy go swoją energią, wychodzi wzdłuż drutu przez twoje stopy i wchodzi w ziemię. Poczuj, jak oba te czynniki płyną w przeciwnych kierunkach, harmonijnie mieszają się w Twoim ciele, napełniając je swoją energią. Ta medytacja pomoże Ci zachować równowagę emocjonalną, co wzmocni Twoje poczucie spokoju i harmonii.3. Jeśli masz silny atak niepokoju i zmartwień, to ćwiczenie Ci pomoże. Zamknij prawe nozdrze dwoma palcami (wskazującym i środkowym), wdychaj lewym nozdrzem i wstrzymaj oddech. Podczas wdechu wyobraź sobie, że Twoje płuca są wypełnione życiodajną siłą i młodością, spokojem i wdziękiem, energią świata. Ta energia przenika każdy organ twojego ciała, każdy mięsień, każdą komórkę. Następnie przesuń palce do lewego nozdrza, zamknij je i wykonaj ostry wydech prawym. Podczas wydechu wyobraź sobie niepokój, podekscytowanie, złość, strach – wszystko, co wychodzi z twojego ciała: z każdej komórki, mięśnia, tkanki i narządu.!

posts



56668807
67036338
23909135
20835085
107910227