I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autora: „Wkrótce bajka zostanie opowiedziana, ale czyn wkrótce się dokona” – pamiętasz tę spokojnie urzekającą mantrę z dzieciństwa? C. G. Jung opisując proces indywiduacji, zawsze pisał o konieczności zintegrowania treści nieświadomych ze świadomością. Bajki są rodzajem prymitywnej psychoterapii, gdzie z początku słabo rozwinięty bohater poprzez „rytuały uzdrawiające” (w których świadomość przetwarza i integruje archetypowe „podróże”) staje się tym, do czego został powołany. Jest to naturalny bieg życia. Pomysł odnalezienia analogii do fabuły baśni „Idź tam – nie wiem dokąd, przynieś to – nie wiem co” w konkretnej historii życia zrodził się podczas regularnej sesji psychologicznej. Klient, mężczyzna po 40. roku życia, dwukrotnie żonaty, niezadowolony zarówno z przeszłych, jak i obecnych powiązań rodzinnych, stał się aktywnym użytkownikiem portalu randkowego. Po co? – nie wierzył w możliwość lepszych relacji. W odpowiedzi na moje naprowadzające pytania o cel poszukiwań, mężczyzna niechętnie przyznał, że w głębi duszy wciąż ma nadzieję spotkać kogoś podobnego do Pięknej Damy. Kiedy po raz kolejny rozmawialiśmy o jego zwykłym rozczarowaniu spotkaniem ze świeżo upieczoną wybranką, zaproponowałem mu metaforę: „Twoje wyszukiwania są podobne do tego, czego szukasz, nie wiedząc czego”. To zdanie wywołało u klienta silną reakcję emocjonalną, osobę praktyczną i racjonalnie myślącą, co zbiegło się z jego procesami wewnętrznymi; „Idź tam – nie wiem gdzie, przynieś to – nie wiem co” – rosyjska baśń ludowa w adaptacji A.N. Afanasjewa. W życiu codziennym znanych jest kilka alternatywnych opcji (znalazłem pięć, ale może być ich więcej). Główny bohater w różnych wersjach nosi imiona: Strzelec Fedot, Strzelec Andriej, Strzelec (bez imienia), emerytowany żołnierz Tarabanow, syn kupca Bezdolny. Próby, które bohater pokonuje, nie zawsze pokrywają się w zmodyfikowanych odczytaniach. Jednak we wszystkich wersjach baśniowych istnieje wspólny wątek: bohater, początkowo prosty człowiek „służbowy”, przypadkowo poślubia piękną żonę, z tego powodu jest następnie prześladowany przez najwyższego władcę, a podczas testów robi sobie wrogów dla siebie, którzy zazdroszczą mu powodzenia, i życzliwych pomocników. I we wszystkich bez wyjątku baśniach ostateczny test polega na tym, że bohater wyrusza w całkowitą ciemność w poszukiwaniu absolutnej niepewności. Wybrałem działkę do pracy, której podsumowanie przedstawia się następująco. „W pewnym państwie-królestwie żył król, który był kawalerem i nie był żonaty”. Car miał w służbie strzelca Andrieja; do jego zadań należało codzienne wydobywanie zwierzyny leśnej do kuchni carskiej. Zdarzyło się, że Andrei miał całkowitego pecha na polowaniu. W drodze powrotnej zranił turkawkę w skrzydło. Turkawka ludzkim głosem prosiła strzelca, aby jej nie zniszczył, ale sprowadził do domu. W domu zamieniła się w piękną księżniczkę Maryę (w niektórych wersjach - dziewicę duszy) i została żoną Andrieja. Młodzi ludzie zaczęli żyć normalnie. Pragnąc poprawić sytuację materialną męża, księżniczka Marya utkała wspaniały dywan, „jakiego nie widziano nigdy na całym świecie”. Zagraniczni kupcy kupowali dywan za dobre pieniądze, odsprzedawali go doradcy cara za jeszcze więcej, a sam car kupował dywan od doradcy. Po tym przejęciu doradca królewski, a potem król, chcieli na własne oczy poznać piękną tkaczkę (w większości legend księżniczka Marya nazywana jest „łucznikiem”). Cóż, „ukochana uszczypnęła serce króla. Wpadłem na zły pomysł – zabrać żonę jej żyjącemu mężowi. Król zleca swojemu doradcy wymyślanie dla strzelca zadań niemożliwych do „wypędzenia” go ze świata. Doradca wymyślający zagadki dla Andrieja korzysta z usług „kobiety z karczmy w podartym kaftanie” (w niektórych wersjach baśniowych jest to Baba Jaga). Car, postępując zgodnie z otrzymanymi instrukcjami, wysyła najpierw strzelca Andrieja „na tamten świat, żeby się dowiedział, co słychać u zmarłego cara-ojca”; następnie „daleko, do trzydziestego królestwa, zdobądź kota Bayuna”; i jak już wszystko tam pójdzie, nie wiem dokąd, zabrać to, nie wiemCo. Andriej skutecznie radzi sobie ze wszystkimi zadaniami, kierując się jasnymi instrukcjami przekazanymi mu przez mądrą księżniczkę Marię, pozyskując także wsparcie swoich bliskich i patronów. Podczas podróży strzelec spotyka postacie obdarzone magicznymi mocami lub magiczne przedmioty. Poszukiwana osoba z nieznanego regionu ma na imię swat Naum (w innych wersjach Szmat-Razum), który ma fenomenalną zdolność do spełniania wszelkich pragnień. Dobrowolnie zgadza się służyć Andriejowi i w drodze powrotnej uczy go, jak za pomocą sprytu zdobyć pewne „ciekawości”, które są istotne (jak się okazuje) w nadchodzących wydarzeniach. Strzelec we współpracy z niezwykle potężnym swatem Naumem staje się praktycznie niewrażliwy na wrogie wpływy zewnętrzne. Pod koniec opowieści strzelec Andriej spotyka swoją wierną żonę Marię księżniczkę, która pod jego nieobecność zmuszona jest latać jak bezdomna gołębica, buduje własny pałac, walczy ze zdradzieckim królem, pokonuje go i na prośbę lud wraz z zaręczoną żoną zaczyna rządzić królestwem aż do starości. Bajki, jak zauważył Dieckmann Hans, mogą mieć różne interpretacje. W świetle interpretacji jungowskiej można to postrzegać jako opowieść o kobiecej indywiduacji, gdzie początkowo zraniona, ale mimo to silna i aktywna anima spotyka się z nierozwiniętym, zależnym i pasywnym animusem, który z czasem staje się pełnoprawnym królem, a ma miejsce prawdziwy ślub - alchemiczne małżeństwo o równym statusie: nie tylko kobieta jest księżniczką, ale także mężczyzna jest królem. Możesz też na przykład skupić swoją uwagę na interakcji w obrębie samej archetypowej pary na różnych etapach alchemicznego małżeństwa. Jednak wspomnianym klientem był mężczyzna, a my staraliśmy się spojrzeć na męską ścieżkę indywiduacji: osiąganie stanu holistycznego poprzez poszukiwanie Jaźni, poprzez spotkanie i podtrzymywanie swojej animy. W każdym razie badacze wciąż mają okazję poczuć moc archetypowego świata. Tak więc, ledwo zagłębiając się w bajkę, poznajemy głównych bohaterów, między którymi rozwija się napięta relacja: car-władca, strzelec Andriej i księżniczka Marya. Car jest kawalerem i nie jest żonaty, strzelec niespodziewanie żeni się, ale małżeństwo z pięknością przynosi mu nie tylko radość, ale i wiele trudnych prób. Według badań Marie-Louise von Franz przedstawicielka najwyższej władzy państwowej „symbolizuje dominującą świadomość zbiorową”. W naszym przypadku król, który nie ma wsparcia żony animy, jest najprawdopodobniej „ucieleśnieniem zrujnowanego i całkowicie wyczerpanego systemu świadomości zbiorowej”. Stąd żarliwe pragnienie cara, aby za pomocą haka lub oszustwa zjednoczyć się z potężną, twórczą i życiodajną zasadą (Księżniczka Maria), aby „odmłodzić” zbiorowy kompleks ego. Głównym bohaterem jest strzelec Andrey. Ponownie zgadzając się z von Franzem, zauważamy, że nasza bajkowa postać jest „całkowicie niepsychologiczna”. Kim jest strzelec wyborowy lub łucznik? To myśliwy lub wojownik uzbrojony w łuk i strzały, który wie, jak dokładnie trafić w cel, czyli przyzwyczajony do rozwiązywania prostych ziemskich problemów w prosty sposób. Zadaniem strzelca jest udanie się do lasu i polowanie na zwierzynę. Las jest powszechnym symbolem nieświadomości, podobnie jak żyjąca w nim „gra”, dlatego Andriejowi daleko jest do mądrości, choć jest obrazem infantylnego, instynktownego, słabo myślącego ego. Strzelec żyje w stanie nieprzytomności, dopóki nie spotyka turkawki. Spotkanie odbyło się dokładnie wtedy, gdy odnoszący sukcesy myśliwy poniósł poważne fiasko w swoich zwykłych działaniach. To właśnie w momencie, gdy dotychczasowe algorytmy zawodzą, człowiek napotyka sytuację, która radykalnie zmienia jego życie. Turkawka to dzika gołębica, posiadająca symboliczne znaczenie we wszystkich okresach historycznych. Jak każdy ptak jest symbolem duszy, pośrednikiem łączącym niebo z ziemią, posłańcem Boga. Gołębie były poświęcone zarówno Najwyższemu Bogu w starożytnym Izraelu, jak i wśród wielu narodów - Niebieskim Królowym i Wielkim Matkom. W starożytnej Grecji gołębie były symbolami Afrodyty (rzymskiej Wenus). Przysłowie obejmuje także lojalność gołębipary i ich miłość. Gruchanie gołębi niemal powszechnie kojarzy się z pieszczotami erotycznymi. Dobrze wycelowany strzelec, widząc turkawkę, chce ją zabić i nie trafia. Turkawka jest tylko ranna. Niektórzy etnografowie wspominają, że zranione zwierzęta odzwierciedlają stan umysłu, w którym siła instynktów znacznie spadła. Logiczny paradoks: uderzając ptaka i raniąc go, Andrei osłabił w ten sposób siłę zwierzęcych instynktów swojej animy. Pozornie oczywisty błąd strzelca tak naprawdę odzwierciedla prawidłowe zachowanie bohatera. Ranna turkawka wygłasza „dziwne” przemówienia: „Nie niszcz mnie, Andriej strzelec, nie odcinaj mi głowy, weź mnie żywcem, przyprowadź do domu, wrzuć mnie do okna”. Tak, spójrz, jak ogarnia mnie senność - wtedy uderz mnie bekhendem prawej ręki: przyniesiesz sobie wielkie szczęście. Dom to z reguły dobrze rozwinięta przestrzeń wewnętrzna, w tym także mentalna, i być może jest to obszar świadomych pomysłów i działań. Okno to widoczna granica pomiędzy tym, co zewnętrzne, a tym, co wewnętrzne. Przyprowadzenie do domu rannego ptaka mówiącego ludzkim głosem można porównać do powrotu jego animy, jego duszy, rzutowanej dotychczas na przedmioty zewnętrzne, do wewnętrznego świata człowieka. Jeśli nadejdzie „senność” - stan półsenu, półmroku świadomości, dołączona projekcja może ponownie pojawić się na zewnątrz. Aby temu zapobiec, musisz kontrolować sytuację: w odpowiednim momencie wykonaj pewien wysiłek woli, „uderz bekhendem prawej ręki”. „Prawa ręka zwykle odpowiada aktywnej zasadzie, przyszłości, zdobywaniu wiedzy i doświadczenia, korzystnym zmianom i służy jako symbol duchowego wpływu i oświecenia. Prawa ręka, obdarzona przeważnie pozytywnym znaczeniem, kojarzy się z właściwym sposobem działania” (Encyklopedia symboliki i heraldyki). Tak dokonuje się przemiana niezbędna do „zdobycia szczęścia” – dzika turkawka zamienia się w piękną księżniczkę Marię (zwróć uwagę, że jest już obdarzona godnością królewską), symbol „powróconej” duszy bohatera. Anima męska, znajdująca się wcześniej w nieświadomości, znajduje ucieleśnienie w ludzkiej postaci. Następnie widzimy szybki mariaż pomiędzy ego (bohaterem) i animą. Symbolicznie związek małżeński jest warunkiem wstępnym i niezbędnym do dalszego ruchu. Połączenie z ożywioną animą nie jest trudne, jednak rozwinięcie powstałej relacji „małżeńskiej” to mnóstwo pracy dla infantylnego ego, ponieważ rozwój oznacza gotowość do zmian. To właśnie od tego momentu, aż do kulminacji baśni, żona Strzelca nie tylko będzie miała wpływ, ale i zadecyduje o jego losie. Sugeruje to, że źródłem poszukiwań prawdziwego „ja” jest zawsze anima, która w twórczym życiu człowieka odgrywa ogromną rolę. W miarę rozwoju historii stanie się jasne, że anima jest także pośrednikiem pomiędzy ludzkim ego a Jaźnią. Zatem anima zaczyna działać twórczo. Podczas gdy Andriej śpi, księżniczka Marya tka wzorzysty dywan o niespotykanej urodzie, „namalowane jest na nim całe królestwo, miasta i wsie, lasy i pola, ptaki na niebie, zwierzęta w górach i ryby w morzach ; księżyc i słońce chodzą dookoła.” To właściwie prototyp przyszłego królestwa, które strzelec będzie musiał zdobyć. Od tego momentu zwykła służba Andrieja, tj. Podejmowanie zwykłych decyzji ego i przestrzeganie zwykłych zasad dobiegło końca. Odtąd cudowna praca Księżniczki Maryi będzie zawsze wykonywana w nocy. Podobno najskuteczniejsza praca psychiki następuje wtedy, gdy ego śpi i nie przeszkadza w przebiegłym „tkaniu dywanu” życia przez nieświadomość. Symboliczny efekt tkania szczegółowo przeanalizował M.-L. von Franz w Interpretacji baśni. Dywan jest zarówno symbolem Matki Ziemi, jak i obrazem życia wewnętrznego w ogóle. W naszej bajce anima na obrazie księżniczki Marii „łączy się” z „ojczyzną”. Zasada twórcza, podekscytowana działaniami animy, nie może nie wejść w konflikt z dominującymi postawami świadomości zbiorowej, które stały się bezsilne i nieaktywne. Stary król stara się „wapnować” młodą i energiczną zasadę w postaci strzelca, a sam pragnie posiąść księżniczkę Maryę. Ta pasja przynagla królapostępuj zgodnie z zaleceniami „karczmarza” - łobuzerskiej istoty o niejasnej płci, o wątpliwej reputacji, która jednocześnie dokładnie wie, kim jest Andriej i jaka jest jego żona: „on sam jest prosty, ale jego żona jest boleśnie przebiegła. ” Zauważ, że Tereben ma niezwykłą wiedzę na temat życia w światach pozaziemskich, a nie tutaj, więc proponowane przez niego zagadki są bardzo trudne do rozwiązania. Można przypuszczać, że na scenie pojawia się oszust, wykonujący swoje paradoksalne sztuczki: pomaga królewskiemu doradcy, ale także wciąga łucznika w kłopoty. Chociaż być może pogawędki w tawernie są treścią mentalną cienia, wypartą ze świadomości zbiorowej. Mówiąc o cieniu w baśniach, von Franz uważa, że ​​cień może objawiać się w aspekcie zbiorowym. W każdym razie dominująca postawa zbiorowa jest gotowa współpracować z częścią represjonowaną, aby zadowolić utrzymanie swojej pozycji. Pierwsza sugestia płynąca od oszusta to udanie się do następnego świata, aby dowiedzieć się, jak radzi sobie zmarły Car-Ojciec. Te. dosłownie udać się do królestwa umarłych. Aby dostać się „tam”, „do niższego świata”, bohater musi (na chwilę) umrzeć. W sensie psychologicznym przypomina stan depresji: przygnębiający, mroczny, straszny. Strzelec ma na czym zawiesić głowę. Księżniczka Marya jest jednak spokojna i nie widzi większych trudności w wykonaniu tego zadania. Daje mężowi torbę krakersów i złoty pierścionek wskazujący drogę. Pierścień przenosi Andrieja do ciemnego, gęstego lasu i głębokiego wąwozu – analogie są przejrzyste dla interpretacji. Pierścionek jest zarówno symbolem małżeństwa, jak i znakiem jedności z losem, a także powszechnym symbolem Jaźni. Aktywna anima, zdolna do wspierania męskiego ego na ścieżce indywiduacji, daje mu niezbędny „pokarm” i kierunek do wyższego sensu. Strzelec po odwiedzeniu „martwego człowieka” (zmarłego króla) pomyślnie wraca. Można z całą pewnością założyć, że w stanie depresji człowiek musi zetknąć się z „nieżywymi” – przestarzałymi, przestarzałymi – postawami odziedziczonymi po przodkach i zrewidować je, porzucając te wyraźnie destrukcyjne. W istocie terapeutycznym efektem depresji jest realizacja „prawa ziarna”: „Zaprawdę powiadam wam, jeśli ziarno pszenicy wpadnie w ziemię i nie obumrze, pozostanie samo; a jeśli umrze, przyniesie obfity owoc (Jana 12:23-25). Namiętna Marina Cwietajewa odpowiedziała kiedyś poetycko: „Żołnierze! Jeden krok do nieba! Zgodnie z prawem zboża - w ziemię! W miarę wzrostu intensywności procesów psychodynamicznych, znajdujących odzwierciedlenie w rozwoju fabuły baśniowej, wyraźnie widać osiową pionową „niebo-ziemia-podziemie”, po której wędruje dusza. Kolejnym sprawdzianem bohatera, jaki oszust przeprowadza za pośrednictwem królewskiego doradcy i króla, jest wyprawa do odległych krain, do trzydziestego królestwa dla kota Bayuna. Psychologiczny efekt tego fragmentu jest bogaty w szczegóły i niezwykle ważny, dlatego najlepiej interpretować go fragmentami. Andrei, otrzymując takie zadanie, jest bardziej zdenerwowany niż kiedykolwiek: „Spuścił głowę poniżej ramion”. Żona tym razem też jest spokojna. Jednak to zadanie jest znacznie trudniejsze niż pierwsze. Dlatego gdy jej mąż zasnął, sama księżna Marya „poszła do kuźni i kazała kowarom wykuć trzy żelazne czapki, żelazne szczypce i trzy pręty: jeden żelazny, drugi miedziany, trzeci cynowy. Wczesnym rankiem księżniczka Marya obudziła Andrieja: „Oto dla ciebie trzy czapki, szczypce i trzy laski, udaj się do odległych krain, do trzydziestego królestwa”. Nie dojedziesz do trzech mil, zacznie cię ogarniać mocny sen - kot Bayun pozwoli ci zasnąć. Nie śpij, zarzuć rękę na ramię, przeciągnij nogę przez nogę i turlaj się, gdzie chcesz. A jeśli zaśniesz, kot Bayun cię zabije. Zrobiwszy wszystko zgodnie z poleceniem żony, strzelec „jakoś wytrzymał drzemkę (czyli pokonał nieświadomy opór – S.S.) i znalazł się na wysokim filarze”. Słowianie uważali liczby trzy i dziewięć za święte, oznaczające kompletność i kompletność. Na tym świecie jest trzy razy dziewięć królestw, ale nie ma trzydziestego. Jest to możliwe tylko na zewnątrzziemia, tj. w innej przestrzeni niematerialnej – mentalnej. Intensyfikacja liczby trzy (trzy razy trzy), która niesie ze sobą obecność numinozy, sugeruje ruch pionowy. Jeśli w poprzednim doświadczeniu bohater poszedł „w dół”, teraz będzie musiał udać się „w górę”. „Zanurkowanie w głębiny zawsze poprzedza wejście na górę” (K. Jung). Wysoka kolumna, na której siedzi kot Bayun, jest obrazem pionowego pręta, osi harmonii, osi mundi, łączącej niebo i ziemię, symbolu procesu ześrodkowania w indywidualnej psychice. Cat Bayun to ogromny kot-kanibal o magicznym głosie. Mówi, kołysze, kołysze zbliżających się podróżnych do snu swoimi opowieściami. Ci, którzy nie są na tyle silni, aby oprzeć się jego magii i nie są przygotowani do walki z nim, zostają bezlitośnie zabijani przez kota-czarownika, a wówczas spotkanie z tym bajkowym potworem grozi nieuniknioną śmiercią. Ale kto może zdobyć kota, znajdzie wybawienie od wszelkich chorób i dolegliwości - bo bajki Bayuna leczą. Podobny obraz śmiercionośnego uwodziciela niezwykle powszechny jest w baśniach i mitach, starożytnych i współczesnych, ludowych i autorskich (słodko brzmiące syreny w „Odysei” Homera; Zielona Dama potrafiąca przemienić się w węża w „The C.S. Lewisa” Srebrne Krzesło”; wreszcie biblijny kuszący wąż owinięty wokół świętego Drzewa Raju). Należy założyć archetypowe pochodzenie tego obrazu. W jakich okolicznościach można słuchać bajek, dopóki nie straci przytomności? - Kiedy nieświadome treści archetypowe przejmują kontrolę nad świadomością i paraliżują jej zdolność do jasnego, krytycznego myślenia. C. Jung ostrzega: „Proces symboliczny polega na doświadczaniu obrazu i poprzez obrazy... Główne niebezpieczeństwo kryje się w pokusie poddania się czarującemu wpływowi archetypów... Postacie archetypowe, ze względu na swą naturalną numinotyczność, posiadają autonomię , są na ogół wolne od kontroli świadomości”. W ten sposób rozwijają się obsesje, mania i szaleństwo. Rozsądnym pytaniem jest nazwanie postaci uwodziciela, tego, który potrafi doprowadzić człowieka do szaleństwa? Sądząc po przebiegłej grze kota Bayuna, po jego umiejętności przekonywania tego, co niewiarygodne, do bycia niszczycielem lub uzdrowicielem w zależności od warunków, można dostrzec przejaw ambiwalentnej kobiecej natury, a mianowicie manifestację Animy, naturalny archetyp duszy, jej cień, odwrotna strona. Tak, tak, to także dusza! K. Jung pisze: „Dusza powołuje do życia substancję bierną, która w ogóle do niej nie dąży. Aby powstałe życie nie zniknęło, dusza zastawia pułapki i pułapki”, w przeciwnym razie „człowiek doszedłby do martwego pokoju”. Posiadanie duszy oznacza ryzyko. „Niebo i piekło są przeznaczeniem duszy”. „Wszystko, co jest związane z anime, jest numinous, tj. absolutnie znaczące, niebezpieczne, tabu, magiczne.” Mądra księżniczka Marya, wiedząc, kogo będzie musiał spotkać strzelec, zwraca się o pomoc do kowali. Stary Testament wskazuje, że pierwszym kowalem był Tubalkain, czyli dziedzic Kaina; Słowo „kain” w języku arabskim i syryjskim oznacza „kowal”. W mitach starożytnych cywilizacji kowal (najsłynniejsze to Hefajstos wśród Greków, Wulkan wśród Rzymian, Enki wśród Sumerów, Vishvakarman wśród Hindusów i wielu innych) jest bogiem zawodowym, bogiem-mistrzem, bogiem ciężko pracującym , bóg-demiurg obdarzony nadprzyrodzonymi mocami twórczymi, inicjator powstania rzemiosła. Jego praca z ogniem przypomina akt alchemiczny, młot i kowadło – wzajemne przeciwieństwa, czynne i bierne. W zbiorowej nieświadomości narodu rosyjskiego fenomen archetypu Kuznetsa znajduje odzwierciedlenie w micie o tajemniczej wyspie Buyan z tajemniczym białopalnym kamieniem Alatyr, na którym stała kuźnia złota Kuźmy-Demyana. Młot kowalski, jeden z głównych atrybutów bohatera kowala, to mitologiczny obraz broni mającej przemieniać świat. Archetyp głębokiej starożytności wciąż żyje w wierszach i pieśniach. Pamiętaj tylko: „Jesteśmy kowalami, a nasz duch jest młody, wykuwamy klucze do szczęścia. Wznieś się wyżej, nasz ciężki młot. Uderz mocniej w stalową skrzynię. Archetyp Kuznetsa w strukturze mentalnej człowieka jest „znakiem wczesnego etapu różnicowania świadomości. Kowal, tworząc świat i będąc na tym samym poziomie co bogowie, symbolizujeniezachmurzenie psychiki poprzez wyparcie (Cień).” „Wyroby kowala w dużej mierze zależą od intensywności ognia” (Sagi Shnaidman). Z punktu widzenia Junga ogień reprezentuje energię, światło świadomości, emocje i napięcie zmysłowe, intensywność libido. Twórcza praca animy, wzmocniona intensywnością libido, uruchamia alchemiczne procesy różnicowania ego. Jeśli więc ktoś potrafi tworzyć „magiczne” przedmioty (nasadki, szczypce i pręty), to są to kowale. Zwykłym męskim nakryciem głowy jest kapelusz, najważniejsza część ubioru. Odsłonięcie głowy u mężczyzn ma znaczenie sakralne: podczas wykonywania obrzędów i czynności rytualnych (w kościele, przed ikoną), przed osobą o wyższym statusie społecznym, w pomieszczeniu zamkniętym. W baśniach i wierzeniach kapelusz reprezentuje skupienie magicznej mocy. Czapka to także nakrycie głowy mężczyzny, tyle że o specyficznym, stożkowym, spiczastym kształcie. Z reguły czapki nosili bufony, czasem błogosławieni święci lub święci głupcy, obnażając szaleństwo świata wyimaginowanym szaleństwem. W folklorze południowosłowiańskim często wspomina się, że spiczasty kapelusz jest atrybutem diabła i świata umarłych. Zakładając czapkę, strzelec (jak gdyby) demonstruje swoją przynależność do zaświatów. Tylko prawdziwy wojownik węży może pokonać węża – bohatera, który faktycznie łączy w sobie cechy węża. Aby walczyć z kosmitą Bayunem, Andrei zakłada „nieziemską” czapkę. Czapka ma za zadanie chronić nie fizyczną, ale „psychologiczną” głowę, miejsce, w którym żyje jasny, logiczny umysł. W kontekście analizy baśni nowo powstająca świadomość potrzebuje potrójnej ochrony w „nieziemskiej” przestrzeni duchowej. Powinien pozostać nienaruszony po walce z kotem Bayunem. Żelazo, szorstki metal kojarzony z energią Marsa, może symbolizować męską twardość, surową sztywność i gotowość do zaakceptowania destrukcyjnych działań. Szczypce, również kute z żelaza, to narzędzie, które bezpiecznie chwyta lub zaciska coś, co wiąże się z ryzykiem. Jest to przedmiot, który pozwala podmiotowi wejść w pośredni kontakt z niezbędnym, ale niebezpiecznym przedmiotem. Żelazne szczypce, wykute z pomocą mądrej żony, pomagają strzelcowi schwytać magicznego kota i powstrzymać Bayuna przed przejęciem kontroli nad jego umysłem. Archetypowa dynamika rozwija się podczas czytania bajki. „Kot Bayun zobaczył Andrieja, warknął, zamruczał i zeskoczył ze słupka na głowie - złamał jedną czapkę, złamał drugą i miał zamiar chwycić trzecią. Następnie strzelec Andriej chwycił kota szczypcami, przeciągnął go na ziemię i zaczął głaskać prętami. Najpierw chłostał go żelaznym prętem, połamał żelazny pręt, zaczął go leczyć miedzianym prętem - a ten złamał i zaczął go bić cynowym prętem. Blaszany pręt wygina się, nie pęka i owija się wokół kalenicy. Andrei bije, a kot Bayun zaczął opowiadać bajki: o księżach, o urzędnikach, o córkach księży. Andriej go nie słucha, wiadomo, nęka go rózgą. Kot stał się nie do zniesienia, zobaczył, że nie da się mówić i błagał: „Zostaw mnie, dobry człowieku!” Czegokolwiek potrzebujesz, zrobię wszystko dla ciebie. Jaką rolę odegrały tutaj pręty wykonane z różnych metali? Różdżki i bicze to rozpoznawalne atrybuty falliczne. Są także środkiem i symbolem władzy i kontroli. Biczowanie było w średniowieczu popularnym sposobem egzorcyzmowania czarownic i umartwiania ciał penitentów. Te. w przestrzeni psychiki, w procesie indywiduacji, męskie ego musi uzyskać duchową przewagę nad działaniami swojej nieświadomej animy, która uwodzi, oczarowuje i usypia świadomość, gotową wchłonąć ją w otchłań obsesji i szaleństwo. Co więcej, zwycięstwo ego jest możliwe, gdy siła logosu jest elastyczna, zdolna do „owinięcia się po grani”. Po powrocie do domu, po tym, jak oswojony i uspokojony kot Bayun, na rozkaz Andrieja, pokazał królowi straszliwą „pasję”, strzelec umieścił zwierzę w klatce, tj. ściśle ograniczone w działaniach dobrowolnych. Punktem kulminacyjnym opowieści jest końcowy, wielopoziomowy fragment. Niepokorny car, za namową wesołego karczmarza, wysyła tam strzelca – nie wiem dokąd, potem – nie wiem co. Nadeszłoczas głównego testu. Już sama formuła zadania wskazuje na fatalną potrzebę porzucenia jakiejkolwiek formy świadomości: nie wiem gdzie, nie wiem co. Kluczowym słowem jest „nie wiem”. Słysząc nowe polecenie, Andriej „usiadł na ławce i zaczął płakać”. Księżniczka Marya również została „wkręcona”: magiczna księga jej nie pomogła, „czytała, czytała, wyrzuciła i złapała się za głowę”. Ani „zwierzęta leśne, ptaki niebieskie”, ani „stwory pełzające i ryby morskie”, ani dwaj olbrzymi pomocnicy (zwykle niewiarygodnie silne, ale naiwne, nierozwinięte intelektualnie stworzenia - być może instynkty) nie mogły jej powiedzieć Podnieśli księżniczkę Marię, zanieśli ją nad Ocean-Morze i stanęli na środku, w samej otchłani (tj. w symbolicznym centrum nieświadomości zbiorowej) - sami stali jak filary i trzymali ją w swoich ramiona." Księżniczka Marya, będąc żoną „prostego” Strzelca, była w rzeczywistości prawdziwą kochanką całego ziemskiego świata zwierząt. Ale niezwykle różnorodny świat przyrody znajdujący się pod jej kontrolą „nigdy nie słyszał” o transcendentalnej tajemnicy nieznanego. Anima, pełniąc rolę pośrednika i przewodnika do transcendentalnej Jaźni, odczuwa jej ograniczenia. Teraz główny bohater musi pokonać całą drogę sam. Tym razem pomoc żony nie polega na wydaniu jasnych instrukcji, jak wykonać zadanie, ale po prostu na cierpliwym oczekiwaniu, aż mąż wróci z podróży. Przygotowując strzelca Andrieja do podróży, Marya Carewna daje mu piłkę nici („gdziekolwiek on pójdzie, idź tam”) oraz haftowaną rozporkę („gdziekolwiek przyjdziesz, umyj twarz, nie wycieraj się cudzą rozporką, ale wytrzyj się moją”). Pamiętamy, że trajektoria ścieżki to kierunek ruchu męskiego ego w stronę centrum holistycznego „ja”. Haftowana rozporka sygnalizuje nam trwającą więź z animą, a także stanie się wizytówką bohatera i przejdzie do pierwotnego świata. Kula prowadząca (obraz własny, przypomnienie celu podróży) potoczyła się ponownie do ciemnego lasu, do chaty na kurzych udkach, w której siedzi siwowłosa staruszka i kręci hol. Baba Jaga, analogicznie do starożytnej greckiej Moirai, snuje nić losu. Księżniczka Marya jest bardziej utalentowana w rzemiośle: wie, jak tkać i haftować, ale Baba-Jaga kładzie podwaliny pod przyszłość. Baba Jaga rozpoznaje haft własnej córki po ukochanej rozporku, a jej stosunek do strzelca zmienia się radykalnie: z wrogiego na niezwykle bliski, staje się on „ukochanym zięciem”. Baba Jaga to tajemnicza kobieca istota, która w niezrozumiały sposób łączy dobro ze złem. Żyje na granicy światów: życia i śmierci, znanego i nieznanego, oczywistego i ukrytego, świadomego i nieświadomego. Po raz kolejny mamy przed sobą archetypowy obraz kobiety, bardzo bliski archetypowi Wielkiej Matki. Spotkanie z Wielką Matką „w świecie wewnętrznym można porównać do chęci wyrzeczenia się i zatracenia w obecnym stanie bytu, na rzecz odrodzenia się w poszukiwanym, wsłuchaniu się w nieprzewidywalny i niekontrolowany „szept” intuicji” (M.-L. von Franz). Opowieść pokazuje, że pierwotna siła matki znacznie przekracza możliwości córki. Matka ma bardziej starożytną wiedzę i kontroluje nie tylko naturalne, ale także mistyczne energie. Baba Jaga, odpędzając Andrieja, daje mu garnek świeżego mleka, żabę w mleku i konia. Zadaniem konia jest zaprowadzenie bohatera nad ognistą rzekę, wówczas przewodnikiem będzie żaba. Baba Jaga pełni rolę mentora i dawcy głównego bohatera, otrzymuje błogosławieństwo Wielkiej Matki. Być może dlatego, że jeszcze przed spotkaniem z tą archaiczną matczyną siłą chtoniczną, męskie ego było w stanie zintegrować ważne przejawy nieświadomej kobiecej natury. Ognista rzeka, mleko, garnek, trzystuletnia żaba z bagien, zwana „żabą babcią”, która potrafi puchnąć do rozmiarów „wyższych niż ciemny las”. W rosyjskich (i nie tylko) opowieściach ludowych raj oddziela ognista rzeka, której grzesznik nie może przekroczyć. Ogień ma boską naturę, jest emanacją wewnętrznego światła, siły i ciepła, jest atrybutem libido (wg Junga). Rzeka ognia jest granicą świętej przestrzeni. Bohater jest o krok od nadprzyrodzonej przemiany jakościowejinny poziom bytu, inicjacja. Zauważ, że męskie ego używa symbolicznych „żeńskich” pochodnych. Mleko jest pokarmem matki, garnek jest analogiem łona matki. W ideach mitologicznych wizerunek żaby wiąże się ze specyfiką jej stylu życia, zależną od środowiska wodnego. Pierwotna świadomość widzi żabę zrodzoną z wilgotnej ziemi i połączoną z wodami podziemnymi magią deszczu. Jest patronką porodów, opiekunką domu i gospodarstwa domowego. Żaba była czczona jako symbol płodności i świętej wiedzy, mądrości i wszechwiedzy. Powszechnie znana Żaba Księżniczka nawiązuje do archetypu totemicznej małżonki, którą prymitywny myśliwy musiał „poślubić”, aby polowanie zakończyło się sukcesem. Pojawienie się kobiecego wizerunku „babci-żaby”, unoszącego się nad lasem (ponad naszymi wyobrażeniami o nieświadomości zbiorowej), być może wskazuje na koniec psychologicznej niepłodności mężczyzny. Po przeskoczeniu przez ognistą rzekę, niosąc „trzymającego się mocno” Andrieja na drugi brzeg, żaba znów stała się mała. Następnie bohater musi działać sam, na własne ryzyko i ryzyko, i nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak zakończy się podróż. Andriej (którego narrator ustami wszechwiedzącej babci-żaby po raz pierwszy nazywa „dobrym człowiekiem”), podąża ścieżką i widzi: stoi „wieża - nie wieża, chata - nie chata, stodoła – nie stodoła, otoczona płotem, bez okien, bez ganku” . Wchodząc do chaty, strzelec chowa się za piecem i stamtąd patrzy, jak „w lesie rozległo się pukanie i grzmot, a do chaty wszedł człowiek długi jak paznokieć, z brodą sięgającą łokcia”, wołając o swatce Nauma: „Chcę jeść!” Ten mały człowieczek za pomocą ostrego noża gryzie całego pieczonego byka do ostatniej kości, wypija całą beczkę wina i wychodzi, w końcu rozkazując: „Hej, swat Naum, zabierz te resztki!” Warto ustalić, gdzie przybył strzelec i kto jest głównym sprawcą. Z opisu „budynku” wynika, że ​​strzelec rzeczywiście trafił w to samo miejsce, które nie ma żadnego określenia, czyli „nie wiem gdzie”. Jedno jest pewne – obszar nieznanego ograniczają konwencjonalne „ściany” i konwencjonalny „ogrodzenie”. Jest to centrum semantyczne duchowej przestrzeni sakralnej, w której dokonuje się cud przemiany. Bohater znajduje się u szczytu zwrotnego losu, o krok od radykalnej metamorfozy psychicznej. Obserwuje, co się dzieje. A tu pojawia się mężczyzna długi jak paznokieć, z brodą długą jak łokieć. Widzimy absolutną logiczną rozbieżność pomiędzy wzrostem człowieka (niskim, jak dziecko) a widoczną dojrzałością (od czasów starożytnych, zwłaszcza na Rusi, brodę uważano za oznakę starości i mądrości), a także wykonywanymi czynami ( sam zjada ogromne ilości jedzenia i napojów, dzierżąc „wyrzeźbiony” nóż – symbol aktywnego pragmatyzmu i agresji). Wizerunek małego człowieka przypomina goblina, gnoma, krasnoluda, trolla (itp.). Wszystkie te postacie, zgodnie z popularnymi przekonaniami, mogą radykalnie zmienić rozmiar (należy pamiętać, że starożytna żaba babci również ma tę umiejętność). C. G. Jung uważa, że ​​nasze racjonalne wyobrażenia o czasie, przestrzeni i wymiarach w nieświadomości tracą na znaczeniu: „Atman jest „mniejszy niż mały i większy niż duży”, jest „wielkości palca”, ale „obejmuje świat na wysokości dwóch dłoni.” Zwykle takie bajkowe stworzenia, niewielkiego wzrostu, mają ogromne możliwości. licencjat Uspienski w swojej pracy „Badania filologiczne w dziedzinie starożytności słowiańskiej” szczegółowo bada, w jaki sposób postać ta w legendzie ludowej jest klasyfikowana jako duch, którego spotkanie ze zwykłymi ludźmi grozi nieuniknioną śmiercią. Ponadto atrybuty „małego człowieka” przypisywane są Wężowi, a także kojarzone z Volosem/Velesem. Charakterystyczne zewnętrzne oznaki Włosów - paznokcie i włosy - są znikomo małe, ale mają ogromną magiczną moc. Interesująca jest ta obserwacja Uspienskiego: „Etymologiczne powiązanie imienia Volos z władzą znajduje odpowiednik w wyrażeniu wbić się w gwóźdź, „wziąć w posiadanie”. W związku z tym Ryazan. veles (valets) - „pan, wskaźnik”, volos - „władza”, volosit - „rządzić, zarządzać”.Tak więc obraz „mężczyzny z paznokciem, brodą i łokciem” łączy w sobie obrazy brodatego starca i dziecka, jest to pojawienie się obrazu ducha. W naszej bajce widzimy nie tylko pojawienie się pomniejszej postaci, ale obraz duchowego archetypu, Jaźni. „Pojawia się zawsze w momencie, gdy bohater znajduje się w rozpaczliwej sytuacji, z której może go uratować jedynie głęboka refleksja lub pomyślna myśl - innymi słowy funkcja duchowa lub pewien rodzaj automatyzmu wewnątrzpsychicznego” (C. Jung). Według C. Junga wszystkie archetypy mają zarówno korzystną, jasną stronę, jak i negatywną, niekorzystną stronę. Pod tym względem archetyp ducha nie jest wyjątkiem. Zwracam uwagę na ciekawe psychologiczne odwrócenie obrazu „chłopa…”. Ciemna, nieatrakcyjna estetycznie, przerażająca strona Jaźni ukazana jest w jawnej formie „chłopa…”, natomiast część mądra, wnikliwa, nastawiona do bohatera „swat-Nahum”, jest eteryczną, niewidzialną, ukryte przed jakimkolwiek kontaktem wzrokowym. Być może związek ego z tym aspektem Jaźni można utrzymać jedynie w oparciu o wzajemne zaufanie i szczególne uczucie do siebie. Właściwie obopólna zgoda na współpracę pojawia się natychmiast w momencie, gdy Andrey wykazuje humanitarną, humanitarną, braterską postawę wobec „funkcji służebnej”: „Andrey usiadł przy stole i powiedział: - Swat Naum, usiądź, bracie, ze mną, jedzmy i pijmy razem. Niewidzialny głos mu odpowiada: „Dziękuję, dobry człowieku!” Służę tu tyle lat, nigdy nie widziałem przypalonej skórki, a ty mnie postawiłeś na stole. Magiczny sługa, który wcześniej zaspokajał potrzeby ducha jedynie w celu nasycenia jedzeniem, staje się bratem „dobrego człowieka” kroczącego ścieżką wtajemniczenia i zgadza się dalej służyć Strzelcowi. Unia transformacyjna miała miejsce. „W ten sposób człowiek robi krok w stronę Boga, a Bóg wkracza w życie człowieka. W ten sposób dokonuje się zjednoczenie pana i sługi, Ducha i ciała, Boga i człowieka” (W. Merszawka). Rola „małego człowieka” w tej historii jest nie mniej ważna - w końcu to on nauczył strzelca Andrieja, jak nazywać swata Nauma, nazywać go po imieniu. Ponieważ wielowiekowa kultura ludzka przywiązywała do imienia szczególne, sakralne znaczenie, zwracanie się do kogoś po imieniu świadczyło o dostępie do świętej esencji osoby, do której się zwracano. To właśnie ten „nieprzyjemny” mały człowiek pokazał możliwość zarządzania nieoczekiwanymi i niesamowitymi „środkami” osiągnięcia sukcesu, co jest jedną z wielu cech osobowości holistycznej. Interesujące jest rozważenie znaczenia dwuczęściowego imienia swata-Nahum. Oczywista współbrzmienie „do umysłu” przywołuje skojarzenie „dodawanie do umysłu”, „pouczanie umysłu”, czyli: świadomość. Rosyjskie powiedzenia dokładnie to potwierdzają: „nasz Nahum jest pogrążony w myślach”, „prorok Nahum włoży to w swoje myśli!” W powszechnym zwyczaju naukę czytania i pisania dzieci chłopskich rozpoczynano w okresie zimowym wolnym od prac polowych, po 14 grudnia, w dniu kościelnego wspomnienia świętego proroka Nahuma. Prorok Nahum - ze starożytnego języka hebrajskiego. „Pocieszyciel”, żyjący 700 lat przed narodzinami Chrystusa, przepowiedział zagładę Babilonu i prorokował o szerzeniu wiary Chrystusa przez apostołów. W interpretacji astrologicznej dzień 14 grudnia jest powiązany ze znakiem zodiaku – Strzelec, planetą – Jowiszem, symbolem najwyższej mocy, kolorem – karmazynem, patronem imienia – ślimakiem, kamieniem talizmanem – karbunkułem, cenne drzewo - ryc. Pamiętając dzieło C. Junga „AION”, wszystkie powyższe odpowiadają symbolicznemu obrazowi Jaźni. A figa lub figa, ulubione drzewo biblijne, jest głównym obrazem alegorii i ukrytych alegorii. Według niektórych autorytatywnych naukowców (z różnych kierunków naukowych) święte Drzewo Ogrodu Eden,axis mundi, nie jest jabłonią, ale figą. Interesujące jest to, że nazwa ziemskiej postaci strzelca w układzie współrzędnych niebieskich zbiegła się z astronomicznym siedliskiem Jaźni; a Jowiszowska zasada mocy, która okazała się skuteczna, jest ponownie identyczna z innym imieniem Jaźni. Swatem jest ojciec jednego z małżonków w stosunku do rodziców drugiego małżonka lub osoba dopasowująca pana młodego do panny młodej lub pannę młodą do pana młodego. Rola swata –realizować misję mediatora, negocjować, łączyć dwie różne rodziny niekrwiste więzami nowego pokrewieństwa. Zatem Swat-Nahum, „pocieszyciel duszy” (rozpoznawalna analogia z Duchem Świętym), duch, zasada będąca przeciwieństwem materii, substancja niematerialna, „forma istnienia, która na najwyższym i najbardziej uniwersalnym poziomie jest zwany Bogiem” (C. Jung), łącząc nieznane wcześniej strukturalne hipostazy psychiki: ego i Ja. Swat-Nahum i Strzelec-Andrey są sobie wzajemnie potrzebni. Strzelec bez Nahuma to osoba zależna od woli swoich przełożonych, osoba o ograniczonych poglądach (w każdym sensie). Swat-Nahum bez Andrieja to brak inicjatywy, cichy sługa „ciemnego” ducha, pozbawiony swobody ruchu i twórczej aktywności. Ego potrzebuje Jaźni, aby móc widzieć i rozumieć procesy życia w sposób transcendentalny. Jaźń, ze wszystkimi swoimi niesamowitymi zdolnościami do czynienia cudów, nie może ich urzeczywistnić bez dostępu do przejawionej świadomości, do widzialnego, cielesnego świata. Jung stwierdził, co następuje: „Jaźń jest pokrewieństwem... Jaźń istnieje o tyle, o ile wyrażasz siebie. To nie to, kim jesteś, ale to, co robisz, definiuje jaźń. Jaźń objawia się w twoich działaniach, a działania zawsze oznaczają relacje. Głównym zadaniem bohatera jest powrót do domu odmienionego zwycięzcy, z zdobytymi darami i bogactwami. Już ruch opowieści kieruje naszą uwagę na pozycję wyjściową, na punkt wyjścia. W drodze powrotnej Andriej Strzelec czeka na żabę, która spuchnięta ponownie przenosi go przez ognistą rzekę. I zaczyna się długa droga do domu, do Twojego królestwa. Strzelec, nieprzyzwyczajony jeszcze do korzystania z nieograniczonych możliwości swata-Nahuma, z przyzwyczajenia polega na zwykłych środkach i z czasem staje się bardzo zmęczony. „A swat Naum powiedział mu: Dlaczego mi nie mówiłeś przez długi czas? Szybko dostarczę cię pod wskazany adres.” Tę delikatność boskiej funkcji można wytłumaczyć priorytetem świadomości ego w ludzkiej psychice i brakiem psychologicznego rozdęcia ego (kiedy świadomość jest „dumnie” przyćmiona myślą o własnym wybraństwie i wszechmocy). Z pomocą swata Nauma trudna podróż do domu zamienia się w ekscytującą podróż, podczas której jest wystarczająco dużo historii do bliższej analizy. Chcę się zatrzymać na jednej rzeczy. Opowiada, jak swat Naum po zawrotnym locie ze strzelcem Andriejem nad głębokim morzem natychmiast buduje wyspę na środku oceanu z pałacem ze złotym dachem, pięknym ogrodem, śpiewającymi ptakami i cudownymi zwierzętami. Rozwinięta świadomość jest w stanie oderwać się od ziemskiej grawitacji (na przykład odlotu umysłu lub fantazji) i na poziomie idei stworzyć idealną przestrzeń, która strukturalnie organizuje „fale nieświadomości”. Jednak Andriej rozumie, że ta rajska wyspa jest tylko wytchnieniem w podróży, nie daje się uwieść pięknej idei, „gwałtowny wicher” Jaźni nie pochłonął ego. Następnie swat Naum uczy Andrieja niczego poza tym, jak oszukać przechodzących kupców i wywabić z nich trzy cuda. W miarę rozwoju opowieści staje się jasne, że to oszustwo jest strategicznie poprawnym posunięciem celowej Jaźni. Swat-Naum zmienił się z nawykowo posłusznego sługi w aktywnego i przebiegłego asystenta. Dynamika Jaźni jest ewidentna: nie jest to zamrożony „święty” dogmat, ale poruszający, twórczo zmieniający się obraz. W tym małym odcinku ponownie znajduje się wiele interesujących szczegółów, które odzwierciedlają znaczenie symboliczne: jest to powtarzająca się liczba „trzy” i zachodnia strona (skąd płyną „zagraniczni” kupcy), a właściwie same cuda - siekiera, maczuga i fajka. Jednak rozważenie znaczenia ich wyglądu znacznie powiększy i tak już obszerny tekst interpretacji. Zwróćmy uwagę na coś istotnego: ciąg symbolicznych obrazów to aspekty władzy, które przyczyniają się do wyzwolenia bohatera. Koniec podróży jest już blisko. Wracając do ojczyzny, Andrei znajduje jedynie spalone pozostałości swojego „domu”. W procesie transformacji dotychczasowe świadome postawy „wypaliły się”. „Zwiesił głowę poniżej ramion i wyszedł z miasta nad błękitne morze, na puste miejsce. Usiadł i siedzi.” Doświadczenie utraty przeszłości jest dla nas naturalne.

posts



37022774
38158443
88315065
110495127
6982627