I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autora: Artykuł ukazał się na moim blogu „Błędy myślenia, czyli rozmowy dla świadomości” Kontynuując temat napięcia, spotkałam się z faktem, że gdy pojawia się napięcie, i już wewnętrznie wiesz, że w każdym konkretnym przypadku trudno powiedzieć, co właściwie robisz. Musiałam świadomie pozwolić sobie nie pracować z napięciem, które się pojawiło, ale pozwolić mu „uchwycić” mnie, aby śledzić moje działania i stworzyć technologię wykorzystania napięcia do pracy nad sobą. Interesujące okazało się, że gdy poddasz się napięciu, świadomość natychmiast znika. Pojawia się zachowanie destrukcyjne, przynoszące rezultaty, nad konsekwencjami których trzeba pracować znacznie ciężej i dłużej niż przy napięciu w momencie jego wystąpienia. Dla jasności narysujmy analogię z bólem zęba. Jeśli codziennie myjemy zęby i monitorujemy ich stan, zapobiegamy powstaniu próchnicy, uwalniając się tym samym od ewentualnego bólu (pracujemy ze swoim napięciem w momencie jego wystąpienia). Jeśli nie podejmiemy działań zapobiegawczych i pojawi się próchnica, ale zauważyliśmy to na czas i odwiedziliśmy gabinet stomatologiczny, wówczas uwalniamy się od bardziej bolesnych manipulacji zębem - usunięcia nerwu (przyczynę naszego napięcia śledzimy po konsekwencjach ). Jeśli nadal znosimy ból i nie szukamy pomocy u specjalisty (nie widzimy przyczyny i nie śledzimy skutków naszego stresu, a jeśli go widzimy, nie pracujemy z tą przyczyną i nie szukamy pomoc specjalisty, który wie, jak pracować z napięciem), tłumimy ten ból tabletkami (w naszym przypadku po prostu rozładowujemy napięcie), wówczas ząb ulega zniszczeniu i już jesteśmy zmuszeni go usunąć (drastycznie rozwiązując problem nie zawsze jest dla nas pozytywne). Dlaczego właściwie skupiam się na napięciu, a nie na emocjach? Wydaje się, że emocje łatwiej obserwować. Fakt jest taki, że nauczyliśmy się tłumić emocje i zawsze możemy powiedzieć, że nie doświadczamy żadnych emocji. A o wiele trudniej jest ukryć napięcie przed sobą i innymi. Dlatego to właśnie napięcie pomoże nam zrozumieć, co tak naprawdę się z nami dzieje. Wróćmy do przykładu z poprzedniego artykułu. Córka nie odebrała telefonu, matka uznała, że ​​jest ignorowana i poczuła napięcie. Zamiast dowiedzieć się, o czym mówi to napięcie, jakie pragnienie-żądanie ze sobą niesie, matka poczuła potrzebę zrzucenia swojego napięcia na córkę, oskarżając ją o brak szacunku do siebie. Nie radząc sobie ze swoim napięciem, przerzucając je na córkę, matka zaczyna niszczyć relację z córką, zwiększając wymagania. Jest to ogólnie zaskakujące; z jakiegoś powodu wydaje nam się, że wymaganiami i dokuczliwościami możemy zwiększyć nasze znaczenie. Ale rezultat jest diametralnie odwrotny, aż do tego, że córka całkowicie ignoruje matkę. A to raczej nie przyniesie matce szczęścia i satysfakcji, nie mówiąc już o znaczeniu i szacunku. Załóżmy, że matka nie rozładowuje napięcia na córce, ale po prostu milczy. Raz czy dwa będzie milczał, ale napięcie nie zniknie, ale zacznie się kumulować. W rezultacie napięcie wzrośnie do takich rozmiarów, że nie da się uniknąć emocjonalnej eksplozji. I nie jest faktem, że będzie ona skierowana wyłącznie przeciwko córce; mogą ucierpieć także inni członkowie rodziny. Przykładowo matka może przez długi czas kumulować niezadowolenie z zachowania córki, a w pewnym momencie winić męża, który w ogóle nie rozumie, co się dzieje i za co jest winien. Rozpocznie się powolne niszczenie relacji z mężem. Istnieją cztery możliwości radzenia sobie z napięciem: ignorowanie go, usuwanie, uwalnianie i wykorzystywanie go do studiowania siebie. Przyjrzyjmy się pokrótce konsekwencjom każdej opcji. Ignorowanie. Jeśli stale tłumimy emocje i ignorujemy powstające w nas napięcie, to gdy się kumulują, wiążą nas i pozbawiają możliwości działania. W rezultacie zaczynają nas niszczyć od środka, popadamy w apatię, czujemy, jak opuszczają nas siły witalne i popadamy w depresję. Wycofanie. Jeśli próbowałeś różnych metod usuwanianapięcia, zauważyliśmy, że jesteśmy od niego uwolnieni tylko chwilowo, problemy nie ustępują, a napięcie ma tendencję do nasilania się (np. przy bólu zęba). Decydując się jedynie na „eliminację napięcia”, ukrywamy przed sobą nasze problemy i nie dajemy sobie możliwości dostrzeżenia ich przyczyny. W rezultacie napięcie staje się naszym stałym stanem. Wypisać. Jak dowiedzieliśmy się w poprzednich artykułach, potrzebujemy napięcia do działania, a ono tworzy działanie. Działania mogą być zarówno konstruktywne, jak i niekonstruktywne. Przykładami działań niekonstruktywnych są uwalnianie emocji od innych, zwiększanie wymagań wobec innych (stosowanie gróźb, przemocy itp.). Wyładowując się na innych, niszczymy relacje (obwiniamy innych za nasze problemy), nie dostrzegamy naszych nieefektywnych sposobów interakcji i tracimy cenną okazję do poznania tego, co tak naprawdę nam nie przeszkadza. Wykorzystaj to do nauki siebie. Jest to konstruktywne działanie z napięciem i polega na wewnętrznej pracy z przyczyną, która wywołała napięcie. Praca na rzecz sprawy daje nam zrozumienie i akceptację siebie i innych, a w efekcie możliwość nawiązania efektywnych i satysfakcjonujących interakcji z innymi. Ustaliliśmy już, że potrzebujemy napięcia, abyśmy nie zatrzymywali się w rozwoju. Przecież jakiekolwiek działania podejmujemy dopiero wtedy, gdy z czegoś nie jesteśmy zadowoleni. Jeśli wszystko jest z nami w porządku, to nie mamy potrzeby niczego zmieniać, gdzieś się przeprowadzać. A kiedy wszystko będzie w porządku, co się ostatecznie stanie? Przestajemy się rozwijać. „Tutaj też nas dobrze karmią” – jak powiedział kot z kreskówek. Tylko ludzie z pasją samopoznania będą codziennie „myć zęby”, bez tej pasji będziemy czekać, aż coś się wydarzy i poruszy. Okazuje się, że zaczynamy coś robić dopiero wtedy, gdy znajdziemy się w sytuacji, w której nie chcemy się znaleźć (silny ból zęba). Sytuacja ta stworzy napięcie, które popchnie nas do działania, jeśli dobrowolnie nie zrobiliśmy nic, aby posunąć się naprzód. To wyjaśnia, dlaczego uciekamy się do pomocy specjalisty dopiero wtedy, gdy wszystko jest na skraju całkowitego zawalenia się lub zostało już zniszczone i nie wiemy, co dalej robić. Oczywiście rozsądniej byłoby zapobiegać i rozwiązywać problemy w momencie pojawienia się najmniejszego napięcia. Ale pierwszym problemem jest to, że zaniedbujemy napięcie. Odgarniamy go, usuwamy i wymyślamy dla siebie jakąś iluzję. Drugi problem polega na tym, że nie mamy doświadczenia w pracy z napięciem. W rezultacie, jeśli nie zwracamy uwagi na nasz stres, nie rozładowujemy go na wszystkie możliwe sposoby, nie zrzucamy go na innych, to w efekcie odkładamy rozwiązanie problemu na później. Ale prędzej czy później nadejdzie czas, kiedy NIErozwiązanie problemu nie będzie już możliwe. Tylko rozładowując napięcie, uciekając w iluzje i nie rozwiązując problemów, które kryją się za napięciem, w zasadzie niszczymy nie tylko relacje z innymi, ale także nasze życie. Ale napięcie ma też pozytywną stronę – uwalnia nas od nudy i wyostrza naszą percepcję. W końcu, gdy wszystko jest w porządku, życie staje się nudne. I zaczynamy intuicyjnie szukać sytuacji, w których możemy dokonać wstrząsu. Napięcie na ogół bardzo dobrze charakteryzuje całe życie psychiczne człowieka. Jeśli napięcie potraktujemy jako przyjazną i użyteczną siłę, wówczas można je wykorzystać do zrozumienia siebie, znalezienia rozwiązania problemu i wdrożenia tego rozwiązania. Przykład jednej z form pracy nad napięciem: Scenariusz z kursu „Rozwój Świadomej Uwaga”: - Nastolatki, które zgromadziły się w wejściu i nie miały nic do roboty, naśmiewały się ze mnie. Wracam do domu, a nastolatek mówi kpiąco: „Witam!” Odpowiadam: „Witam” lub cicho przechodzę. Reakcja jest zawsze taka sama – ogólny śmiech. Co czuję w tej chwili: napięcie w nogach, ramionach, brzuchu, nieświeży oddech, strach, złość. Myśli: Mam wszystkiego dość, nienawidzę ich, chciałbym się stąd wydostać. Bardzo się boję nastolatków, którzy zbierają się mniej więcej przy naszym wejściu.

posts



70828753
11351261
790251
71192790
70062032