I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autora: psychoterapeuta, seksuolog, ekspert programów telewizyjnych, członek profesjonalnej ligi psychoterapeutycznej, mistrz NLP, psycholog edukacyjny, specjalista neuroprogramowania egzystencjalnego, specjalista dobrostanu osobistego i relacji rodzinnych, trener, coach Ciąg dalszy...Klient Widziałem następujący obrazek: „On” (subosobowość, zobacz pierwszą część artykułu) wstaje z krzesła i podchodzi do mnie. Przesuwa dłonią po moim penisie, a on opada, erekcja znika, a zdarzyło się to więcej niż raz. Ten gest zdaje się przechodzić przeze mnie, przez moje ciało, a erekcja znika.” Zapytałam go jako doświadczonego seksuologa, psychoterapeutę i psychologa: „Jaki jesteś w tej chwili, dlaczego tak się dzieje?” A facet odpowiedział: „Jestem niepewny siebie, zasmarkany, mało odważny, nie panuję nad sytuacją, uroczy (dla niego to oznaczało - nie umiem walczyć), nie jestem gotowy bronić swoich uczuć i godności (tu przyszedł problemy w relacjach z dziewczyną i presja z jej strony).” Cóż, warto było zobaczyć, jak silny jest ten negatywny wizerunek. Tutaj możesz skorzystać z metody „Akcje”. Zadajemy klientowi pytanie: jak dużą kontrolę ma nad sytuacją, jaki jest procent udziałów faceta i jego subosobowości? I okazało się, że klient ma 25 proc., a 75 proc. akcji należy do wizerunku. Wyobrażacie sobie, jak bardzo klient nie kontrolował sytuacji. Tutaj znowu musiałam wykonać pracę, o której wiedzą wszyscy dobrzy psycholodzy, seksuolodzy i psychoterapeuci w jej klasycznej wersji i dołożyć pewnego wysiłku, aby klient zaczął działać? kontrolować sytuację Procent posiadania zmienionych udziałów: do 90 procent – ​​na korzyść klienta. Ale pozostało 10 procent i z tym też trzeba coś zrobić. Zwróciliśmy się do obrazu. Na jakich warunkach jest skłonny oddać pozostałe 10 procent? „A obraz przedstawił przeciwne warunki: „Jeśli stanie się odważny, pewny siebie, zdecydowany. Będzie musiał nie przejmować się konsekwencjami, usunąć fiksację (zrelaksować się).” Wtedy obraz będzie gotowy do odejścia. Znów pracowaliśmy nad tym tematem i ostatecznie wyrównaliśmy sytuację na korzyść klienta. W końcu znalazł upragnione 100 procent i stał się prawowitym panem swojej sfery seksualnej. To jest praca, którą wykonałem. Sesji nie było dużo, tylko 3. A kiedy na ostatniej terapii zapytałam, co go teraz dręczy? - potem klient powiedział, że teraz czuje się dużo lepiej, pewniej i chce jak najszybciej wykorzystać swoje 100 procent. Na koniec powiedział: „Sprawdzę, jeśli będzie jakiś problem, to zrobię to przychodzić." Ale teraz zaczął się już drugi miesiąc – cisza w naszej sferze seksualnej jest sprawą głęboko intymną i tutaj każdy wybiera dla siebie – czy warto kontynuować psychoterapię, czy uzyskane zmiany wystarczą i dalej poradzi sobie sam..

posts



19200879
27996104
96426000
4597018
37176030