I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Kiedy człowiek doświadcza chronicznego napięcia w organizmie, nie jest to odrębny objaw, ale raczej kompleks tła, z którego w każdej chwili wypływa postać emocji, doświadczenie lub niedokończone działanie może „wyskoczyć” lub objaw psychosomatyczny. Samo to napięcie jest trudne do opisania, przypomina zamarzniętą falę morską, stan, w którym czeka się na karę, to nie jest horror, tylko przed-horror. W tym stanie mięśnie są napięte i zaciśnięte, wyraźnie brakuje swobody wyboru, a także powietrza. I w rzeczywistości jakoś nie jest to zbyt wdychane, a zatem nie jest zbyt wydychane. Mowa jest opóźniona, działania są opóźnione. Życie wydaje się nigdy nie zaczynać. Pojawienie się objawu można przewidzieć na podstawie intensywności doświadczanego stresu: im silniejszy stres, tym mocniej „obejmie”. Samo napięcie przywołuje na myśl obraz nadmiernie rozciągniętej membrany; gdyby membrana była w stanie spoczynku, wówczas możliwy byłby ruch „w górę i w dół”. Powyżej znajduje się aparat obrazów, słów, które łączą się z żywiołem przebijającym się przez tę membranę i pojawia się słowo niosące uczucie i obraz, na przykład horror. I wszystko jest jasne, możemy o tym porozmawiać i coś zrobić. A jeśli ten sam substrat grozy nie wzniesie się ponad membranę i nie otrzyma nazwy, to substrat ten zaczyna się poruszać, szukać czegoś, do czego się przyczepi i znajdzie gotowy do działania organ, np. gardło. W efekcie zamiast słów pojawił się kaszel (a tyle chciałam powiedzieć). Postaram się wytłumaczyć na przykładzie klinicznym, o co prosiła 30-letnia kobieta pomocy, po wcześniejszej terapii z terapeutką, która z jakiegoś powodu porównała się do zaniepokojonej matki klientki i z jakiegoś powodu zaczęła się tłumaczyć, co wywołało poczucie winy i irytację klientki, tak jakby naprawdę z nią rozmawiała matka. Pojawiła się podrażnienie w gardle, po kilku sesjach ból zmienił się w kaszel, klientka stwierdziła, że ​​jest chora i na tym zakończyła się terapia. Podczas sesji ze mną kobieta była spięta, napięcie było zauważalne w gardle, ramionach, ramionach, klatce piersiowej i nogach. Ciągle kaszlała. Opowiadając jedną ze swoich historii, wspomniała słowo horror, którego doświadczyła jej matka i o którym opowiadała córce, gdy miała 11-12 lat. A horror dotyczył możliwości zmiażdżenia i zabicia córki, gdyby nagle spała z nią w tym samym łóżku. Klientka wspomina, że ​​kiedy wracała do domu i przygotowywała się na spotkanie z matką, zawsze czuła napięcie, sztywność, bezruch i brak tchu. Z wczesnego dzieciństwa pamiętała powtarzający się sen, któremu towarzyszyła groza, w którym coś ciężkiego przyciskało ją we śnie i uniemożliwiało jej oddychanie i poruszanie się. W dziecięcych snach kobieta leży biernie pod tym ciężarem, nie może ani wdychać, ani wydychać powietrza, jej oddech zamarł jak całe ciało. Po cichu przeżywała przerażenie, a jedyną myślą, która krążyła jej po głowie, było to, że umrze. Według klientki ojciec często opowiadał o tym, jak jej matka, na wpół śpiąca, często biegała po łóżku w poszukiwaniu „zmiażdżonego” dziecka. Oboje pomyśleliśmy, że być może w dzieciństwie klientki miało miejsce wydarzenie unieruchamiające, które później stłumiła jej matka. Zdarzenie okazało się traumatyczne dla dziecka i matki oraz poważnie wpłynęło na stan psychosomatyczny klientki. A matka miała silną obawę przed kontaktem fizycznym z córką, której jej bardzo brakowało, w wyniku czego kobieta doszła do wniosku, że nie jest kochana, że ​​nie jest potrzebna itp. Pamiętając to wszystko, klientka kaszlała ciągle, przerywała jej mowę w najbardziej emocjonalnych epizodach, w których wspominała matkę. W wyniku wspólnej refleksji zdecydowaliśmy się na mały eksperyment, który polegał na: Uchwyceniu momentu narastającego napięcia w gardle, szyi i szyi. ramiona, przed wystąpieniem przerażenia i następującego po nim kaszlu, poproszono klienta o telefon do mamy. Na początku robiła to bardzo odważnie i z trudem, potem stawała się coraz bardziej odważna i aktywna. A po odrobinie praktyki byłaby w stanie to zrobić.

posts



27573237
83841582
1872884
9577661
90261694