I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Właśnie wczoraj wieczorem widziałem na forum temat dotyczący szczęścia. A rano obudziłam się już z chęcią powiedzenia i napisania tutaj, że tak, jest to możliwe) Pomimo tego, że publikuję teraz rozdziały z mojej książki „Wystąpienia publiczne” w naszym zasobie B17 i dzisiaj planowałam opublikować w następnym rozdziale postanowiłam się zatrzymać i napisać o tym, co myślę o możliwości dostrzeżenia szczęścia podczas pracy z psychologiem. Na pewno wznowię publikowanie artykułów na temat wystąpień publicznych i wywiadów. Dziękuję za zrozumienie! Więc szczęście. Czy można to dostrzec pracując z psychologiem? Być może pytanie wyda się komuś prowokacyjne i nierealne, a może ktoś wręcz przeciwnie otworzy artykuł z nadzieją, że znajdzie tu przepis na szczęście zastanów się, czy można stać się szczęśliwszym, odwiedzając psychologa? Kto ma rację: ci, którzy mają nadzieję i próbują coś zrobić, czy ci, którzy rozpaczają i poddają się? Myślę, że to ci, którzy czekają na szczęście, wierzą, że ono istnieje. Pytanie jednak brzmi: czym jest szczęście? Obawiam się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Dla każdego jest to coś innego. I tu kryje się odpowiedź w słowach: subiektywna, osobista. W wyrażeniu: szklanka jest do połowy pusta lub do połowy pełna Każdy z nas ma filtry percepcyjne. Są w większości zdeterminowane genetycznie, obficie wychowywane w dzieciństwie i w bardzo niewielkim stopniu zależne od doświadczenia życiowego. Czy zauważyłeś, że ludzie w obliczu tych samych sytuacji reagują odmiennie, czasem w diametralnie przeciwny sposób? Jeden powie, że jest szczęśliwy, drugi będzie przygnębiony i zabraknie mu wiary w siebie i w innych (te rzeczy zawsze występują parami – nie da się wierzyć w innych, nie wierząc w siebie). porównał pracę psychologa do osoby czyszczącej szyby. Powiedział: „Żyłem jak za zamgloną szybą. I pomogłeś mi ją wytrzeć. Teraz widzę dużo więcej zła, ale jest też o wiele więcej dobra”. obraz widoczny przez zamglone szkło, kiedy wszystko jest szare i nudne, kiedy wszystko się zlewa, złe i dobre, kiedy nie sposób ich rozróżnić, kiedy nie ma czerni i bieli, kiedy o innych kolorach strach nawet marzyć, kiedy wszystko się miesza, zamienia w jednolitą szarość A jeśli w Pracując z psychologiem uda Ci się zatrzeć okna percepcji (są to też filtry percepcji), gdy nagle to zobaczysz, okazuje się, że jest wiele różnych kolorów i kolorów. jasne kolory w życiu, czy to nie jest szczęście, jak całkowita zmiana i zmiana biegu losu? NIE. To jest niemożliwe. Zmienianie i przekształcanie innej osoby w zasadzie nie leży w kompetencjach danej osoby, a jakie to ma znaczenie, czy jest ona psychologiem, filozofem czy inżynierem. Jesteśmy tylko ludźmi. A pisałam już, że filtry są już w nas wpojone genetycznie i od dzieciństwa. Co zatem może zrobić psycholog, czy może pokazać, że szczęście istnieje? Tak, może pomóc dostrzec to, co już zostało nam dane, wystarczy przetrzeć okulary z filtrami. jest to w naszej mocy. Ale nie każdy pozwoli ci wytrzeć swoje filtry. Są tacy, którzy bardzo starannie chronią swoje skażenie. Ktoś w ogóle nie pójdzie do psychologa, twierdząc, że to głupota i wyłudzenie pieniędzy. I ktoś przyjdzie tylko po to, by jeszcze raz powiedzieć i udowodnić sobie, psychologowi i całemu światu, że nie da się mu pomóc. I to nie jest wina takich ludzi, to ich problem. Ale jeśli ktoś zdał sobie sprawę i uwierzył, że można mu pomóc, jeśli sam do tego dąży i pracuje, to być może w pewnym momencie powie: żyję i to już jest szczęście! A takich klientów ma w praktyce każdy dobry psycholog , psychoterapeuta. Inaczej ten zawód zniknąłby jako niepotrzebny. Ja też mam takich klientów. W następnym artykule chcę o nich porozmawiać (zmiana nazw i inne szczegóły). Myślę, że warto to wiedzieć: szczęście widać, jest w pobliżu, a psycholog może w tym pomóc. Nie zawsze i nie dla każdego, ale może. Podziel się swoimi przemyśleniami na ten temat. Czy myślisz, że można stać się szczęśliwszym, odwiedzając psychologa? Podziel się swoimi historiami. Opowiedz nam o sobie. W końcu wspólny smutek!

posts



79464889
28201983
105091866
108381772
90736678