I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Dużo pracy zawsze zajmuje dużo ważnego czasu, tak gonimy za pieniędzmi, uważając je za symbol naszego dobrobytu i niezależność, że często zapominamy o sobie i swoich uczuciach. Nie. Dziś nie będziemy rozmawiać o pieniądzach, chociaż ich znaczenie dla naszego wewnętrznego komfortu jest ważne. Będzie dotyczyć samopoznania jako celu w życiu. I koncepcja, dlaczego szukamy jasnych kolorów nie w sobie, ale na zewnątrz. Niewątpliwie człowiek żyje w systemie, nie tylko będąc jego częścią, ale także wchodząc w interakcję z innymi systemami, innymi ludźmi i społeczeństwem oraz większym systemem. cały. Pytanie jednak, czy we współczesnym świecie panuje orientacja na system zewnętrzny, interakcja z obiektami w przestrzeni, zwykle przy całkowitym przejściu na to, co zewnętrzne, zapomina się o własnym systemie wewnętrznym: ciele, psychice, naszych myślach i uczucia. My oczywiście reagujemy na bodźce, ale z biegiem czasu reakcja słabnie, uczymy się przeżywać wszystkie zdarzenia bardziej zewnętrznie, w głowie, z wyłączeniem reakcji cielesnej. Zawsze zadaję moim klientom pytanie: „Kim jesteś? ” I z jakiegoś powodu słyszę w odpowiedzi listę mojego rodzaju aktywności, osiągnięć, ale nic o moim stanie wewnętrznym. Ostatecznie uważam, że psychoterapia ma na celu przede wszystkim samopoznanie, samoakceptację oraz osiągnięcie takiego poziomu inspiracji i harmonii, w którym człowiek może żyć i współdziałać z otaczającym go światem przez długi czas. Bez tego stanu wewnętrznego dość trudno jest pomagać innym ludziom (to mały kamyczek w ogrodzie dla tych kolegów, którzy próbują zajmować się psychologią i psychoterapią bez przechodzenia osobistej terapii), ponieważ nie znając siebie i nie akceptując jakiejś części, jesteśmy spotykamy ludzi z tym samym problemem i zamiast pomóc, kończymy traumatyzacją siebie i klienta. Dlaczego więc człowiek sięga po jasność zewnętrzną, zapominając o jasnym świecie wewnętrznym i co najważniejsze o swoim własnym świecie? No cóż, po pierwsze, łatwiej jest nie zwracać uwagi na wewnętrzne komunikaty, być w trendzie, na bieżąco, czuć się bardziej żywym wśród ludzi niż sam na sam ze sobą. Drugim powodem jest strach. Bardzo silny, co uniemożliwia zajrzenie w głąb siebie tak głęboko, że osobie może nie spodobać się to, co tam zobaczy. Bardzo podoba mi się określenie „wewnętrzne demony”, ale nie z punktu widzenia ezoterycznych dogmatów. W każdym człowieku pozostaje jeszcze ta część zwierzęca, esencja wymagająca jego uwagi, jego specyficznego pożywienia, jego ekspresji. Ale staliśmy się tak kultywowani, staliśmy się ludźmi, że próbujemy zabić tę część siebie, co jest zasadniczo nierealne. W rezultacie po prostu ukrywamy go w środku, niczym pokój z „Sinobrodego”, do którego nikt nie ma wstępu. W zależności od wrodzonych zdolności danej osoby i zestawu cech osobistych, każdy podchodzi do ścieżki samopoznania inaczej. Niektórzy wolą całe życie żyć w świecie zewnętrznym, nie zawracając sobie tym głowy, inni udają się do psychologa lub psychoterapeuty, czując, że nawiedza ich sekretny pokój. W tym samym pomieszczeniu bardzo często zamykamy wszystko, czego w sobie nie lubimy, czego nie chcemy w sobie widzieć i akceptować. Psycholog i psychoterapeuta mają w tym względzie bardzo odpowiedzialną misję: pomóc uwolnić i okiełznać „wewnętrzne demony”, tak aby praca nie prowadziła do krzywdy, ale do platformy zasobów do samodoskonalenia, na razie po przejściu terapii osobistej i kontynuując dalsze prace w tym kierunku, mogę powiedzieć, że aby skuteczniej współdziałać ze światem zewnętrznym, warto poznać siebie do samego końca. Oczywiście poznać i zaakceptować. Nawet jeśli to, co widzisz w sobie, stoi w sprzeczności z ustalonymi zasadami i normami, wychowaniem itp. Znajomość siebie to podstawa wszystkiego. Głupotą jest odmawianie poznania siebie, biorąc pod uwagę, że dana osoba jest dla siebie najskuteczniejszym zasobem

posts



71056733
28796530
31465461
75304550
44191151