I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Teraz wyjaśnię. Zawsze myślałam, że to postać fikcyjna i że coś takiego nie wydarzy się w życiu, ale czytając tę ​​historię zrozumiałam, że najbardziej niesamowite historie wynikają ze zwyczajnych losów zwykłych ludzi. Ale najważniejszą rzeczą, która mnie zszokowała w tej historii, była miłość ojca do syna, która pozwoliła mu zobaczyć to, czego inni nie widzieli. Teraz o najważniejszej rzeczy, którą oczywiście pamiętasz z umiarem dobrze odżywiony mężczyzna w swej największej sile Skąd go znamy? Pewny siebie, pozbawiony kompleksów, ulubieniec dzieci, psów i gospodyń domowych. Czy zastanawiałeś się kiedyś przez chwilę nad tym, gdzie i kim był wcześniej? Znamy go w kwiecie wieku, około 30 lat! A co wydarzyło się wcześniej, gdzie był nasz wspaniały Carlson, co robił, skąd wziął silnik? No więc... Chłopiec o imieniu Carlson urodził się w małej, ale przyjaznej szwedzkiej rodzinie. I oczywiście zachwycili się małą. Ale wkrótce zauważyli, że przestał rosnąć, konsultacje z czołowymi profesorami w Szwecji wydały rozczarowujący werdykt - karłowatość! I wszystko byłoby dobrze, ale chłopiec dorósł i stopniowo zaczął rozumieć, że nie jest taki jak wszyscy inni! Ze wszystkich sił starał się być lepszy od innych, biegać szybciej niż wszyscy, ale małe nogi nie pozwalały mu zająć pierwszego miejsca, skakać wyżej niż wszyscy inni, ale niski wzrost nie pozwalał mu nawet skakać nad krzesłem. Próbował rysować, ale też mu ​​to nie wychodziło. I w końcu się poddał, a jego współczująca matka obsypała chłopca ciastami i tortami z bitą śmietaną... Tata Carlson był niezwykłą osobą. Uczył ludzi prawidłowego życia, był trenerem rozwoju osobistego i ekspertem od poczucia własnej wartości. Oczywiście był bardzo zajęty i prowadził szkolenia w różnych krajach, gromadził ogromną publiczność i bardzo rzadko widywał syna. Ale pewnego dnia, wracając z treningu, był zdumiony - na spotkanie wyszedł mu gruby, ponury karzeł o jasnorudych włosach, po czym poznał swojego syna!!! W oczach Papy Carlsona pojawiły się łzy - podobnie jak on, oświecony człowiek który nauczył setki ludzi prawidłowego życia i podchodzenia do życia z radością, i pozwolił, aby tak się stało!? I położył torbę na podłodze obok siebie, przykucnął, żeby spojrzeć synowi w oczy. I widziałem w nich pustkę! Przestraszył się, wziął chłopca na ręce i pobiegł z nim do zoo. Mama i ciastka nie nadążały za nimi i zgubiły się gdzieś w tłumie. A tata Carlson z grubym karłem na rękach kupił bilet do zoo i przede wszystkim poszedł do zagrody, gdzie urocze pingwiny radośnie wskakiwały do ​​wody: „Co widzisz?” – starszy Carlson zapytał syna „Pingwiny wskakują do wody” – odpowiedział cicho chłopiec. „Jak wyglądają w wodzie?” Tata ponownie zadał pytanie. „Zabawne, szybkie, zwinne” – odpowiedział chłopiec, uważnie przyglądając się bawiącym się pingwinom. Jacy są na lądzie?” Tata ponownie zadał pytanie. „Niezdarni, grubi, śmieszni i niezdarni.” – odpowiedział chłopiec. – Co to znaczy? – ponownie zapytał tata chłopca. – No cóż… są lepiej w wodzie... - odpowiedział w zamyśleniu chłopiec - Co jeszcze? - zapytał tata - Używają skrzydeł jak płetw i są tak grube, że prawdopodobnie nigdy by nie utonęły! -I co czy to oznacza? – zapytał tata. – A to oznacza – krzyknął mały Carlson – że musisz rozwijać i wykorzystywać swoje mocne strony, tato. „Jestem… mały i lekki” – powiedział pewnie chłopiec i zapaliła się jasna iskierka w jego oczach. W wybiegu szeleściły monochromatyczne pingwiny, ale mały Carlson pomyślał, że po niebie kreśli wielobarwna tęcza. „A jak możesz to wykorzystać” – starszy Carlson zadał kolejne pytanie, przyglądając się chłopcu z zainteresowaniem. „Nie wiem…” – powiedział krasnolud ze smutkiem. Co przychodzi Ci na myśl, gdy mówisz „nie wiem”? - zapytał tata. Chłopak zamknął oczy, pomyślał i od razu podskoczył w miejscu dobre pół metra i krzyknął!!! - SILNIK??? - zapytał ze zdziwieniem.

posts



66231210
36733657
32936841
85273441
110620648