I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Skomentowałem artykuł kolegi o tym, jak unikać pokus i nie zrobić sobie czegoś szkodliwego, czy jak nie oszukiwać własnych obietnic, które sobie złożyłeś, okazał się dość obszerny, więc pomyślałem, że można się tym podzielić w formie osobistego przykładu. Ogólnie uważam się za bardzo leniwego i to prawda. Nie lubię się do czegoś zmuszać. A jeśli jest okazja do lenistwa, zrobię to z wielką przyjemnością, bez wyrzutów sumienia i samobiczowania. A jednocześnie znajomi mówią, że mam wow, co za siła woli))) Ale faktem jest, że jeśli mam zrobić dla siebie coś pożytecznego, to nie zaczynam od krytyki i nacisków w stylu „nie” nie bądź mięczakiem / powinieneś” i tak dalej. czyli z motywacją. I znowu, biorąc pod uwagę własne lenistwo i zużycie energii. A jeśli osobiście ma wystarczające uzasadnienie, zrobienie czegoś nowego jest znacznie łatwiejsze. Może nie jest to idealne rozwiązanie, ale tak robię. A co najważniejsze, nigdy się za to nie obwiniam, w tym sensie, że nie jestem idealna.)) Pamiętam na przykład, że kiedyś w młodości oglądałam program o zdrowiu, w którym pewna kobieta powiedziała, że ​​zrezygnowała z soli i cukru. „Jak to w ogóle możliwe, żeby jakaś słaba dama przestawiła się na pyłki i odżywianie światłem słonecznym?” A z wiekiem, kiedy ponure przykłady tego, czym można się stać, jeśli nie zmieni się czegoś w zasadach żywienia, a życie rysowało się przed oczami, bazując na swoim lenistwie, zdecydowałem, że utrzymanie zdrowia jest znacznie tańsze, zarówno w czasu i w inny sposób niż włóczyć się po klinikach, łapać kupony na wizyty u lekarzy w ramach nagrody, połykać pigułki w opakowaniach przez resztę życia i nieuchronnie ograniczać się do czegoś. Zatem przejście na dietę o niskiej zawartości soli, rezygnacja z czystego cukru i pieczywa w domu stało się już pokojowym nawykiem. Cóż, tak, na początku jest to jakoś niezwykłe, ale nie śmiertelne)) A teraz, gdy sąsiadka częstuje mnie niektórymi swoimi potrawami, czasami przeklinam, bo wydaje mi się to zbyt słone. A tak na marginesie, ta sąsiadka jest niewiele starsza ode mnie, ale od dawna cierpi na nadciśnienie. Ilja Achmedow napisała: wymyśl cel, który naprawdę cię urzekł. Czy wiesz, jaki będzie mój następny koszmar czy w tej chwili chodzi o starość? To mieć chudy, płaski tyłek jak stary kochanek z „Seksu w wielkim mieście”. Ktokolwiek to oglądał, ten pamięta, nie da się tego zapomnieć 🤣 Więc moim celem było napompowanie pośladków, żeby nie skończyć z takim finałem.. A okoliczności ku temu teraz wcale nie sprzyjają, zarówno pod względem czas i stan. Ogólnie jestem leniwy, żeby robić to celowo. Wtedy postanowiłam połączyć przysiady z myciem zębów. Ten proces jest też żmudny i nudny, czego generalnie nie lubię, więc czemu by go nie urozmaicić, że tak powiem, dwa w jednym. Sprzątam i kucam, sprzątam i kucam. I wiesz, jest o wiele zabawniej, w obie strony. A jeśli wyjdziesz na korytarz i obejrzysz serial jednym okiem, ogólnie jest łatwo i przyjemnie. A mycie zębów rano i wieczorem, jako czynność sama w sobie obowiązkowa, nie pozwala zapomnieć o przysiadach. Teraz robię 30 przysiadów na raz. Miesiąc temu zaczynałem od 10. I już się nawet przyzwyczaiłem, tj. nawyk kształtuje się pomyślnie! Ale to wszystko od niej, od Mamy Leni!)) Nie powiem, że za miesiąc tyłek zrobił się jak u Kardashianów, ale tak naprawdę to na nic. Ale fakt, że forma wyraźnie się zmieniła i zaostrzyła, jest faktem. Prawdopodobnie nie byłoby skromnie opublikować zdjęcie swojego tyłka, więc musisz mi po prostu uwierzyć na słowo. A może do lata będzie ich więcej! Zatem moim zdaniem nie ma leniwych ludzi, którzy nie potrafią zacząć czegoś robić, są tacy, którzy nie potrafiliby wymyślić celu, który by ich urzekł!))))

posts



95395151
29179656
74723782
93329319
84789545