I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Moje życie to antybajka. Część 2. Przeprowadzka do Moskwy Wszystko zaczęło się po śmierci mojego taty. Rzuciłam studia na drugim roku w Orenburgu i wróciłam do Kuvandyku, gdzie czekały mnie 3 miesiące dekadenckiego nastroju. Moi bliscy zrozumieli, że wszystko w domu przypomina mi tatę i mój stan będzie się tylko pogarszał. Dlatego namówili mnie, żebym przeprowadził się do Moskwy. Pojechałem do Moskwy z 1000 rubli w kieszeni. Na szczęście ciocia pozwoliła mi po raz pierwszy zamieszkać u niej. Tutaj kontynuowałem naukę na specjalności „Zarządzanie zasobami ludzkimi” i przeniosłem się na moskiewski uniwersytet. Życie z ciotką było trudne. Była dla mnie drogą i ukochaną osobą, ale jej charakter był trudny. Wkrótce przybył jej dorosły syn. Mieliśmy z nim dobry kontakt, ale on i moja ciotka ciągle się kłócili i sytuacja była bardzo napięta. Zdałem sobie sprawę, że nie mogę tak długo żyć, więc znalazłem jeszcze 2 prace. Ponieważ nie miałem ani doświadczenia, ani rejestracji, zaoferowali mi niewielką pensję. Aby zaoszczędzić pieniądze i się wyprowadzić, musiałem znaleźć 3 prace na raz. Wróciłem do domu po trzech zmianach i nauce w instytucie i zasnąłem na podłodze na starym materacu. W domu czekał ciepły obiad, a ja nie miałam nawet siły zjeść – od razu zasnęłam w ubraniu, choć przez cały dzień marzyłam tylko o ciepłym, domowym obiedzie. Nie miałam nawet pieniędzy, żeby kupić ciasto na lunch. I tak dzień za dniem... Wracałem na chwilę do domu, do Kuvandyka - na krótki odpoczynek. Tam poznałem swoją pierwszą miłość. Wrócił ze mną do Moskwy, zaciągając po raz pierwszy pożyczkę na 40 tysięcy. Znaleźliśmy pokój za trzy ruble. W mieszkaniu miały mieszkać jeszcze 2 pary, a w rzeczywistości było tam około 20 osób. Facet, który wynajmował mieszkanie, okazał się oszustem, zabrał wszystkim pieniądze i zniknął. W pewnym momencie wróciłem do domu, a mieszkanie było opieczętowane. Jeszcze tego samego wieczoru zostaliśmy wysiedleni, bez pieniędzy i dachu nad głową. Na ulicy natrafiliśmy na ogłoszenie – pilnie potrzebny jest artysta, zadzwoniliśmy i mój chłopak od razu zaproponował realizację zamówienia Czekałem na niego z rzeczami i paczkami, podszedł do mnie facet. Spotkaliśmy się, miał na imię Żeńka, zaczęliśmy rozmawiać, okazało się, że jest właścicielem agencji reklamowej i zaproponował mi pracę w charakterze swojego osobistego asystenta. Żenia zaczęła okazywać mi oznaki uwagi, poprosiła mnie, żebym opuściła faceta, poprosiła mnie o rękę. Od razu wyjaśniłam, że kocham mojego chłopaka i pod żadnym pozorem nie zamierzam go zostawiać. Żeńka zaoferował mi bardzo dobre pieniądze za pracę jako jego osobisty asystent, ale zrozumiałem, że ma on osobisty interes. W rezultacie zerwałam z nim wszelkie kontakty, mimo że bardzo potrzebowaliśmy pieniędzy. Wkrótce znaleźliśmy z chłopakiem pracę, wynajęliśmy mieszkanie i wszystko szybko się polepszyło. Cała historia wydarzyła się w ciągu zaledwie kilku tygodni, ale potem wydawało się, że to wieczność... Ciąg dalszy... Podziel się w komentarzach, jeśli były w Twoim życiu chwile, kiedy wydawało się, że życie się skończyło i nie było już dla niego końca wyjście?

posts



72160550
60301167
54726403
24997521
39826283