I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Przykładów dzielenia ludzi na „dobrych” i „złych” w życiu codziennym można znaleźć wiele: - Moja mama jest okropna , a moja dziewczyna jest piękna; - Mój kochanek jest dobry, a mój mąż jest okropny; - Moja matka jest zła, a mój psychoterapeuta jest najlepszy; - Moja była żona jest okropna, a ty jesteś po prostu cudowny. Albo tak : - Na początku wydawał mi się niezwykły, a potem się nim rozczarowałem; - Wcześniej ci ludzie byli dla mnie wszystkim, a teraz są nikim. A nawet: - Ja sam jestem albo niemożliwie fajny, albo beznadziejnie zły. Wielu żyje i pomyśl w ten sposób, bez poczucia, że ​​jest w tym jakiś haczyk – tak jakby ludzie, niczym bohaterowie złego filmu, mogli być albo jednoznacznie pozytywni, albo jednoznacznie negatywni. Istnieje jednak powód tego podziału – jest nim niemożność jednoczesnego posiadania w umyśle sprzecznych stron jednej osoby. Ta jednoznaczność – albo zła, albo dobra, albo czarna, albo biała – nas ratuje, bo nie ma w niej konfliktu, żadnych trudnych doświadczeń. Wszystko jest jasne i zrozumiałe. Ten człowiek jest zły – i wszystko, co robi, jest złe. A ten mężczyzna jest cudowny - i wszystko, co robi, jest słuszne i dobre, a wszystko, co mówi, jest uczciwe. Ale co się stanie, jeśli kobieta zakocha się w mężczyźnie, wydaje się idealny, ona jest gotowa wysłuchać każdego jego słowa i potem dowiaduje się o nim czegoś brzydkiego. Albo mężczyzna zawiedziony żoną, gotowy odejść dla innej kobiety, ale nagle staje przed faktem, że jego żona robi coś wartościowego. I tu pojawia się konflikt: co robić? Jak mam go traktować? Jak mogę zbudować z nią relację? A może się spieszyłem? Już zdecydowałem, że to na zawsze. Okazuje się jednak, że nie... Od razu pojawia się niepewność, nieprzewidywalność, dwuznaczność. Rośnie napięcie, wzrasta niepokój. Generalnie taki podział jest normalnym etapem rozwoju psychiki dziecka. W pewnym okresie życia dzieci po prostu nie są w stanie poradzić sobie ze złożonymi doświadczeniami, jakie rodzą niejednoznaczność i niespójność. Jeśli bieg wydarzeń będzie sprzyjający, z biegiem czasu dziecko uczy się łączyć w swojej wewnętrznej wizji różne strony jednej osoby w jeden obraz i budować relacje z prawdziwymi ludźmi. Jeśli jednak tak się nie stanie, człowiek nigdy nie nauczy się radzić sobie z lękiem, gdy zobaczy, że w drugim może być ciepło i okrucieństwo, mądrość i słabość, dojrzałość i tchórzostwo, dobroć i niesprawiedliwość, radość i zagłada jednocześnie. Albo idealizuje ludzi, albo wręcz przeciwnie, demonizuje ich. W obu przypadkach trudno mu zobaczyć prawdziwą osobę. Tak jak samemu trudno dostrzec rzeczywistość, jej mocne strony i ograniczenia, tak i on zostaje wyrzucony z poczucia wielkości w doświadczenie własnej nieistotności. Stąd często idealizowane są nieuzasadnione oczekiwania, rozczarowanie i przeciążenie spowodowane próbami narzucenia innym i sobie dostosowania się do jakiegoś obrazu. Jednocześnie zapominamy, jak na przykład mój mąż doprowadził nas do białego upału swoim nałogiem palenia w toalecie. Czasami ojciec opuszczający rodzinę lub pijący jest demonizowany. Radosne chwile, kiedy był życzliwy i wesoły, zostają wymazane z pamięci. Czasami z powodu trudnego rozwodu całe dziesięciolecia życia są uważane za błąd. Wszystkie te przypadki łączy jedno – tracimy z pamięci, z naszego przeszłego i obecnego życia, prawdziwych, żyjących ludzi. Sami kreujemy złego „policjanta” (rodziców, męża, dziewczynę), upraszczając dla siebie ich wizerunek, odcinając i zaprzeczając wszystkiemu, co rodzi pytania i sprzeczności. Tracimy także szansę na to, aby być żywymi i prawdziwymi. Trudno jest pogodzić się z faktem, że bliska osoba zachowuje się źle. Trudno pogodzić się z faktem, że w każdej chwili mogę coś zrobić źle, coś zepsuć (to bardzo typowe, że osoby z takimi trudnościami myślą, że to nie „coś” zostanie zepsute, ale „WSZYSTKO” i ostatecznie i nieodwołalnie). Trudno z nieprzewidywalnością, wielowariantowością, z niemożnością zapanowania nad innymi, a czasem i nad sobą. To trudne, bo nie ma jednego dobrego rozwiązania na życie. Ale dlatego są takie interesujące, 2013

posts



27615465
57884242
68418956
43431760
12258251