I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Resentyment... W tym słowie jest tyle uczuć, bólu, niewyrażonych emocji. Znalazłem dla siebie, jak mi się wydaje, bardzo krótką i zwięzłą definicję pojęcia „resentyment”. Uraza to nieuzasadnione oczekiwania. A jeśli to zaakceptujesz, życie stanie się łatwiejsze. I jaśniej. Że ludzie, ich działania, słowa, czyny, opinie nie zawsze odpowiadają Twoim oczekiwaniom. Urodzili się i wychowali w innych rodzinach, innych niż Twoja, mają inny zestaw genów, inne poglądy kulturowe, religijne i intelektualne, to, co w Twojej rodzinie jest uważane za „dobre”, w ich rodzinie jest „złe” (w rodzinie prokurator, istnieją tylko pojęcia kradzieży, są różne w rodzinie złodzieja). Obraziłeś się (słowem, czynem itp.) - to wydarzenie miało miejsce i zakończyło się. Ale wtedy zaczyna się długi (lub niezbyt długi) proces doświadczania, analizy itp. – pojawia się uczucie – uczucie urazy. Psychologowie systemowych konstelacji rodzinnych są przekonani (i doświadczenie zawodowe to potwierdza), że 80% tego, co czujemy, to nie nasze własne, ale uczucia zinternalizowane. A niechęć może mieć charakter systemowy. Przykładowo: kobiety w rodzinie (matka, babcia, prababcia) „obrażają się” na mężczyzn (rozwód, niewierność, przedwczesna śmierć itp.) i co robi dziewczyna, która prosi o pomoc? Z lojalności wobec klanu, kierując się sumieniem zbiorowym (nieświadomie) - „obraża się” na młodych ludzi, którzy niczego nie podejrzewają i nie mają zamiaru się zmieniać ani obrażać, w stosunku do innych kobiet… Albo inny przykład podczas kolektywizacji obrazili swojego pradziadka i to uczucie (niewypowiedziane, ale starannie ukryte) objawia się po kilku pokoleniach. Każda skarga jest wyjątkowa dla danej osoby. A co za tym stoi, co uruchamia mechanizm urazy, jak rozwiązać sytuację, ustalamy indywidualnie z każdą osobą, która zdecydowała się na odpowiedzialny krok w celu poprawy swojego wewnętrznego komfortu. Życie z urazą nie jest łatwe. Jeśli czujesz się urażony przez swojego partnera, rodziców, sąsiada, kolegę, to w twoim życiu, w twojej relacji z tą osobą pojawia się kolejna postać - uraza. „Trzeci jest zbędny” – głosi oklepane zdanie. Coś w rodzaju „trójkąta miłosnego”. Ważne jest, aby znaleźć rozwiązanie. Jest to możliwe, jeśli istnieje motywacja. Czasem to nie wychodzi, bo bywa, że ​​bycie „ofiarą”, życie w żalu do wszystkich i wszystkiego, czerpanie z takiego stanu wtórnych korzyści (tak, tak!) jest wygodne! Kiedy ludzie obrażeni (jak i bez tego!) zamykają się w sobie; gromadzą to, urazę; nie puszczajcie się (nie wypowiadajcie, nie wyjaśniajcie) i popełniajcie inne negatywne działania skierowane przeciwko sobie lub przeciwko sobie - ciało, dusza i psychika osoby gromadzą i przechowują te „rzeczy w ciele” i zaczynają się chory, nie idzie mi dobrze w związkach, w pracy, ciągle potwierdza się, że „wszyscy mnie obrażają”. Czy trzeba sobie radzić, walczyć z urazą? Nie jest faktem, że uraza nie zwycięży. W sztukach walki nie tylko ty, ale także twój przeciwnik stajesz się silniejszy! Ważne jest, aby zaakceptować, rozważyć z zewnątrz, bez osądzania. Przyznaj, że tak, istnieje uczucie urazy! A kiedy już zbadasz, co dzieje się w tym procesie, prześledzisz dynamikę, zidentyfikujesz aktorów i umieścisz wszystko i wszystkich na swoich miejscach, utrzymasz hierarchię i równowagę pomiędzy „dawaniem i braniem”, uznasz, że ludzie nie są doskonali i mogą nie odpowiadać sobie do twoich oświadczeń itp. - uraza... zniknie sama!

posts



109907193
23461605
33652665
24892214
57880881