I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Jesteś oskarżony, wiesz, że oskarżenie jest naciągane i zgodnie z logiką rzeczy i faktami masz rację, ale z jakiegoś powodu nadal czujesz się winny? Dobrze, gdy łapie się takie bzdury w oczywistościach lub gdy ma się w ogóle jakieś niezaprzeczalne dowody, ale ile było podobnych nieoczywistych przypadków z fałszywym poczuciem winy? Spieszyli się, żeby się poprawić i ciągle przepraszać, a potem jakoś poczuł ciężar w szyi i ból głowy, jak trudno jest żyć zgodnie z wizerunkiem idealnej osoby. Tak naprawdę nieoczywistość jest tylko pozorna, jeśli przepracujesz swoje postawy i uczucia, to z biegiem czasu w takich sytuacjach będziesz reagować szybciej, będziesz mniej zdezorientowany i pewniej będziesz prowadzić dialog. A to jest przykład z praktyki. gdzie na 100% wiadomo, że dziewczyna żąda w miarę uczciwych rzeczy i wina sąsiadki została udowodniona, ale ona nadal czuje się winna za zgodą mojej klientki. Klient widzi to po 3 miesiącach od ostatniego razu ściany w mieszkaniu znowu mokra, podchodzi do sąsiadki na górze i pyta, dlaczego nieszczelność nie została jeszcze usunięta i kiedy zostanie usunięta? W odpowiedzi słyszy od sąsiadki, że wszystko jest suche, hydraulik to sprawdza i że klientka chyba wszystko zmyśla i w ogóle to ona jest konfliktowcem, chodzi po sąsiadach, wymyśla różne rzeczy i zakłóca ich spokój. Jednocześnie klient ma zdjęcie mokrej ściany, na którym raport hydraulika wskazuje przyczynę - wyciek w mieszkaniu sąsiada. Klientka stanęła naprzeciw sąsiadki, rozumem zrozumiała, że ​​miał przeciek i tego nie naprawił, ale z jakiegoś powodu poczuła się winna, że ​​do niego przyszła, niestosowna, przesadnie wymagająca, a nawet z jakimś litością dla niego, że przeszkadzała biednemu, nieszczęśliwemu, nieodpowiedzialnemu mężczyźnie. Klientka przeszła już w tym czasie wystarczającą liczbę sesji osobistych. Cała ta świadomość własnych uczuć na progu tej sąsiadki mogła nie być tak oczywista, a przed terapią moja klientka więcej niż. kiedyś zdarzały się sytuacje fałszywego poczucia winy i unikania obrony własnych interesów, a później żałowania, że ​​nie od razu stanęłaś w obronie, później to już jakoś nie jest wygodne. Zmiany następują, najważniejsze, żeby zacząć i można zacząć od nowa praca z psychologiem.

posts



10059825
102204970
38086340
11081298
78063057