I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Klasa gatunku dla młodych i nie tak rodzinnych. Matka mojego męża wtrąca się w sprawy rodzinne. Co robić? Mój mąż powinien przestać słuchać mamy. W ogóle. I pod żadnym pozorem nie stawaj w obronie swojej żony! Bezczynnie przeciwstawiaj się konfrontacji kobiet, spokojnie zajmując się swoimi męskimi zadaniami tak długo, jak to konieczne. Czasami klepie żonę po głowie i mówi: „Co za wstyd!”. Nie przestawaj komunikować się z matką. Komunikuj się jak syn, a nie jak mąż z żoną. Nie wciągajcie się w wojnę, która nie jest wasza. Tak, po prostu powiedz: „To są twoje kobiece sprawy, nic z nich nie rozumiem. Chcesz, żebym coś naprawił?”. Co powinna zrobić żona? Przestań żądać od męża, aby chronił ją przed mamusią i wciągnij ją w nierówną walkę pomiędzy Dawidem a Goliatem i oczywiście wygraj siebie! Inaczej jaka z ciebie prawdziwa kobieta?! Prawdziwa żona, skoro zdecydowała się ukraść matce mężczyznę, powinna móc jej powiedzieć o każdej porze dnia i nocy: „Mamo, to nie twoja sprawa”. . To jest nasza rodzina. I żadnych więcej słów. Najważniejsze jest, aby być nieugiętym i powtarzać to zdanie przy każdej inwazji. Żona w żadnym wypadku nie powinna szukać wymówek ani mścić się przed matką męża. Trzeba po prostu ograniczyć wszelkie próby wtrącania się w jakiekolwiek sprawy rodzinne – dzieci, jedzenie, mieszkanie, kurz. Są to sprawy męża i żony, a nie matek. Wiele żon, które myślą, że staną się prawdziwe po prostu poprzez zawarcie związku małżeńskiego, będzie głęboko rozczarowanych, że nie były gotowe na małżeństwo. Mianowicie do zdecydowanej pozycji ochrony własnego ogniska domowego przed matkami. Po drugie, bądź gotowa natychmiast opuścić męża, który nie wybiera twojego barszczu. Mając prawdziwego męża, a w dodatku mężczyznę, żona musi natychmiast wygrać konkurencję ze strony matki, zaraz po wyjściu z urzędu stanu cywilnego. W przeciwnym razie całe to małżeństwo nieuchronnie stanie się farsą. I wszyscy staną się dramatycznie nierealni. Myślę, nawiasem mówiąc, na tym polega różnica między „wspólnym mieszkaniem” a legalizacją związku. Uprawomocnienie tego oznacza postawienie granicy pomiędzy rodziną a matką w osobie metaforycznego Wszechojca. Co zdaje się mówić: „No cóż, babciu, chodźmy, są teraz same”. Otrze jej łzy i zabierze ją do domu na przejażdżkę..

posts



78377313
79756808
79529228
50765543
7714865