I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link




















I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Open text

Od autora: Esej o irracjonalnych przekonaniach rujnujących życie ludzi, opublikowany na mojej stronie internetowej i w blogosferze „Świat powinien być sprawiedliwy i sprawiedliwy” – tak brzmi jedno z opisywanych irracjonalnych przekonań przez amerykańskiego psychoterapeutę Alberta Ellisa wśród wielu jego pacjentów. Ci ludzie, których droga życia doprowadziła do najróżniejszych rodzajów zaburzeń nerwicowych. Przez dziesięciolecia swojej praktyki lekarskiej Ellis odkrył, że wiele, wiele tysięcy ludzi cierpiących na najróżniejsze rodzaje i dziwaczne formy problemów ma te same przekonania życiowe. Wydawałoby się, że wszyscy ci pacjenci są gdzieś daleko, leżą odizolowani w specjalnych klinikach i nie mają z nami nic wspólnego. Przynajmniej wielu osobom łatwiej jest myśleć w ten sposób. Jednak w praktyce okazuje się, że ingerujące w życie przekonania są zakorzenione w wielu ludziach i często wpływają na sytuację całych państw. To oczywiście na pierwszy rzut oka może wydawać się tyradą, ale poniżej postaram się wyjaśnić, co mam na myśli. Często objawia się wiara w jakąś sprawiedliwość i uczciwość, która z pewnością musi być wpisana w otaczający nas świat ludzie z takimi wyrażeniami: „Nie jestem taki”. Zasługuję na to!”, „Dlaczego mnie to wszystko spotkało?”, „Jak on mógł mi to zrobić?”, „Nie mieli absolutnie prawa zwolnić”. mnie!”, „To wszystko do nich wróci, moje łzy!” itp. Oczywiście przekonanie, że świat powinien być uczciwy i sprawiedliwy, jest całkowicie irracjonalne. Oznacza to, że nie jest oparta na niczym obiektywnym. W istocie oznacza to, że człowiek po prostu nie chce zaakceptować świata takim, jaki jest, i stawia światu własne, specyficzne wymagania. Co więcej, jeśli kopniesz głębiej, prawie zawsze okaże się, że w głębi duszy ktoś mówi dokładnie tak: „Świat powinien być wobec mnie uczciwy i sprawiedliwy”. Nie więcej nie mniej. Oznacza to, że za tym wszystkim kryje się pewne poczucie osobistej ekskluzywności, wyjątkowości, być może dumy. Pod tym względem takie przekonanie ma wiele wspólnego z przekonaniem człowieka, że ​​każdy powinien go kochać i wspierać - https://www.b17.ru/article/456/Ludzie nieświadomie kierując się takim przekonaniem prawie cały czas martwią się że coś jest nie tak w życiu. Że inni traktują ich inaczej, że życie im się nie układa, że ​​kraj, w którym żyją, nie jest dla nich wystarczająco dobry, że warunki życia, w jakich się znajdują, są złe, niewierne, niesprawiedliwe. I człowiek musi jakoś żyć w tych warunkach. Gdyby warunki były inne, gdyby świat wokół nas był trochę bardziej uczciwy i sprawiedliwy, to sam człowiek zachowywałby się w życiu zupełnie inaczej. Pod wieloma względami takie postrzeganie świata odpowiada postrzeganiu nastolatka z jego maksymalizmem i idealistycznymi aspiracjami. Bunt nastolatka często oznacza, że ​​dziecko zaczyna walczyć o sprawiedliwość i uczciwość świata. Z reguły cała ta walka kończy się niczym. I wtedy człowiek może dojść do innego przekonania o życiu, które jest lustrzanym odbiciem poprzedniego: „Świat jest absolutnie niesprawiedliwy”. I w związku z tym nie można od niego oczekiwać niczego dobrego. Jest całkiem oczywiste, że takie przekonanie nie przynosi poczucia radości i spełnienia w życiu. Powszechnie panuje przekonanie, że korzenie wszystkich problemów sięgają dzieciństwa. Dziecko ma znacznie węższy zakres zmartwień i trudności życiowych niż osoba dorosła. W zasadzie wystarczy po prostu dobrze sobie radzić w szkole, mieć dobre oceny, latem czytać literaturę, którą nauczyciele polecają, być może zapisać się do jakiegoś klubu lub sekcji sportowej i już – wszystko w porządku! Twoje problemy zostały rozwiązane, nic więcej nie zależy od Ciebie, zrobiłeś wszystko, co było od Ciebie wymagane. Po prostu dlatego, że w dzieciństwie zakres naszych zmartwień i problemów oraz poprawność ich rozwiązań nie był przez nas kontrolowany. Prawie zawsze robił to ktoś inny – rodzice, dorośli w ogólnym tego słowa znaczeniu. W dzieciństwie często brzmiało nawet samo słowo „dorośli”.jak coś magicznego. Dorośli byli postrzegani niemal jak bogowie ze swoją wszechmocą i wszechmocą. Jakoś tak siedzisz jak dziecko i myślisz: „No cóż, dorosnę i wtedy…”. Już sama ta myśl zapierała dech w piersiach! Ale osoba dorastała, dojrzewała, a realia życia okazały się takie, że problemy i zmartwienia stały się nie mniejsze, ale znacznie większe. A kontrola nad tym wszystkim z zewnątrz przeszła do wewnątrz. Osoba sama musiała kontrolować rozwiązanie problemów i wątpliwości. I okazuje się, że oczekiwania, kiedy świat stanie się wobec mnie uczciwy i sprawiedliwy, zazwyczaj się nie sprawdzają, a nawet odwrotnie. Wiele osób, w których nadal żyje przekonanie o bezwarunkowej sprawiedliwości lub niesprawiedliwości (a to jest to samo, dwie strony tego samego medalu), próbuje rozwiązać problem na swój własny sposób. Nie ma ich zbyt wielu, są dość dobrze znane: - Idę do pracy. Rodzaj pracoholizmu - człowiek pracuje i pracuje, pracuje w nadziei, że rozwiąże wszystkie swoje obecne problemy, słodko marząc o tym, że: „Skończę ze wszystkim, rozwiążę wszystkie problemy, a potem na wakacjach...". Czy nie jest to bardzo podobne do oczekiwań dziecka wobec dorosłości? A w praktyce często okazuje się, że nawet na pozornie długo wyczekiwanych i ciężko wywalczonych wakacjach uczucie szczęścia nie pojawia się. Niektórzy wychodzą z tej sytuacji sięgając po alkohol, który chwilowo rozwiewa obawy związane z problemami „mądrej głowy” i pozwala powrócić do stanu dziecięcej pogody ducha. Ale tylko na jakiś czas – na tym polega problem. Małżeństwo dla dziewcząt i małżeństwo dla mężczyzn (to drugie jest mniej powszechne). Czasami ludzie zawierają związek małżeński, zakładają rodzinę, nawet nie podnosząc własnych oczekiwań co do przyszłego wspólnego życia. Są oczywiście ludzie, z którymi w zasadzie nie da się dojść do porozumienia i zawsze pozostaną zdani wyłącznie na siebie, jednak większość jest jednak gotowa na dialog z bliskimi. Ale w praktyce okazuje się, że po rozwodzie (jak wszyscy wiemy, w naszym kraju nie jest to rzadkością) ludzie narzekają na siebie przed swoimi dziewczynami i przyjaciółmi: „On jest taki głupi, że mnie nie rozumie!” , „Ona ciągle myślałem tylko o sobie, ale powinienem był się sobą zająć” i tak dalej w tym samym duchu. Wszystkie te skargi jedynie potwierdzają fakt, że osoba zawierała związek małżeński oczekując od partnera, a właściwie uwolnienia go od zmartwień i problemów. Co też jest podobne do oczekiwań dziecka w stosunku do osoby dorosłej – Tworzenie sobie jakiegoś ideału i do niego dążyć. Jak to mówią: „Jeśli chcesz zrujnować sobie życie, porównaj je z idealnym”. Jest to bardziej typowe dla ludzi, którzy są przyzwyczajeni do życia z myślą o jakimś idolu. Jeśli świat jest niesprawiedliwy, jeśli ze świata nie da się osiągnąć uczciwości wobec siebie, wówczas człowiek kieruje swoją uwagę na jakiś obraz. Gwiazdy, celebryci, osoby prowadzące aktywne życie społeczne i publiczne – wydaje się, że u nich wszystko jest w jak najlepszym porządku. Cóż, na pewno nie mają się czym martwić, żyją w sprawiedliwym i poprawnym świecie. Wszystkie te przykłady łączy jedno – chęć szybkiego i łatwego otrzymania sprawiedliwości od świata tylko dla siebie. W języku psychologów akademickich nazywa się to regresją do sposobów reagowania z dzieciństwa. Gdy już się pojawi, to pragnienie pozostaje takie samo, zmieniają się tylko te zewnętrzne obiekty, w stosunku do których jest skierowane: - Na początku może to być na przykład matka. Jej uczciwa postawa powinna być taka, że ​​pozwala mi na wszystko i wszystko zapewnia. - W takim razie to jakiś nauczyciel, który też powinien być wobec mnie sprawiedliwy. Jego sprawiedliwość polega na tym, że daję mi tylko dobre oceny i łatwo zdaję egzaminy - No i w przyszłości, kiedy wchodzę warunkowo w dorosłe życie (warunkowo - bo człowiek reaguje na świat, jak dawniej, dziecinnie, oczekując od niego). bezwarunkowa uczciwość i sprawiedliwość), mógłby to być w ogóle każdy: Zamknięci i nudni partnerzy biznesowi, którzy absolutnie nie rozumieją moich wewnętrznych aspiracji, planów i poglądów na prowadzenie biznesu - tak często myślą osoby „wypalone”.

posts



103713678
85533566
83730482
102971031
47419778